Czy liczy się bardziej ilość czy morfologia??
-
nick nieaktualnyW czasie przeczesywania internetu odnośnie jakości/ilości nasienia natknęłam się na wywiad, wklejam link.
http://www.edziecko.pl/przed_ciaza/1,79569,5841673,Nieplodnosc_u_mezczyzn__Plemnik_bez_temperamentu.html
Problemem, który mnie nurtuje jest morfologia, przeczytałam bardzo dużo o przypadkach, w których mimo słabej nawet 1% morfologii udawało się naturalnie, co dziwiło mnie, zwłaszcza przy niskiej ilości.
Na moją uwagę zasłużył szczególnie fragment:
"Czy plemniki różnią się? Na przykład wyglądem?
"Normalny" plemnik musi mieć główkę, witkę i tzw. czapeczkę składającą się z enzymów umożliwiających przebicie ściany komórki jajowej. I musi poruszać się do przodu. Są również plemniki z bardzo małą główką i takie, które mają ją rozdętą. Niektóre nie mają czapeczki albo odwrotnie - mają wielką czapę, która jednak w niczym im nie przeszkadza. Są też plemniki z dwiema witkami lub bez witki. Różnią się od siebie temperamentem, czyli szybkością ruchu i uderzeń witki. Ale najważniejsze jest to, czy i w jakim tempie posuwają się naprzód, bo od tego zależy, jaką mają szansę dotarcia do celu. Norma to 50 proc. ruchliwych plemników.
Czyli budowa nie wpływa na ich jakość z prokreacyjnego punktu widzenia?
Nie. Plemniki nietypowo wyglądające pod mikroskopem mogą z powodzeniem zapłodnić komórkę jajową, jeśli zawierają nieuszkodzony materiał genetyczny. I odwrotnie: "ładny" plemnik może mieć uszkodzone DNA, a tego pod mikroskopem nie widać. I właśnie z tego powodu wiele zapłodnień, nie tylko sztucznych, ale i naturalnych, kończy się fiaskiem. "
Jak dla mnie wynika z tego, że wyglądający poprawnie może być lipny, a wyglądający kiepsko może mieć dobre DNA. To poddaje pod wątpliwość całą klasyfikację morfologiczną i stres związany z tym, że niska morfologia przekreśla szanse. Artykuł napełnił mnie optymizmem, zwłaszcza, że rozmowę przeprowadzono z pracownikiem naukowym wysokiej rangi.
Czy któraś z Was może słyszała kiedyś o czymś podobnym, tzn. że te nieprawidłowo wyglądające plemniki mogą zapłodnić i spowodować zdrową ciążę??
Wychodzi na to, że nieważne jakie, aby były i się ruszały...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 19:33
-
wiadomo wystarczy jeden ale wariat
kwestia tego ile zajmuja starania z pogorszona morfologia..jelsi komus sie nie spieszy no to ok..mozna probowac..natomiast jesli ktos maswoje lata .i chce jak najszybciej..to wg mnie lepiej postawic na pomoc medyczna.. ale to moje zdanie..
kiedys bylam tez za tym ze nie IUI nie jest nam potrzebne poprubujemy ..teraz wiem ze jesli mielisbysmy plemniki .. nawet z lepsza morfologia podeszlbysmy do IUI ..po pierwsze podczas IUI zarowno wspolzyjecie normalnea tylko jednorazowo zstaje podane nasienie to wyselekcjonowane..wiec po porstu zwiekszacie tylko szanse..
wg mnie morfologia jest wazna.. ja znam sporo opinii ktore mowia o tym ze owszem zly plemnik moze zapldonic ale czesto dochodzi wtedy do poponien.. -
Dziwne, my odebraliśmy wyniki nasienia: 2,5mln/ml a łączna ilość 10mln- czyli mało... ruch postępowy 46%, żywotność 67%, prawidłowych zdechlaków 13% -czyli nie tak źle. W badaniach hormonalnych mniej testosteronu 7,78 nmol/l a FSH wyższe niz norma 10,20. Androlog włączył CLO i witaminy. Do IUI nas nie zakwalifikował bo test wiązania z hialuronianem kiepski-60% a do IUI chciał mieć co najmniej 80%. Ocenił nasze szanse na znikome. A tak poza tym mój mąż po urologach krążył od 10 lat. Zdiagnozowali mu "małe jądra ale w granicach normy", "niedobór testosteronu ale w zasadzie nic z tym nie trzeba robić" a w USG z 2004r doszukałam się opisu "podejrzenie przewlekłego procesu zapalnego" ale nikt nie zaproponował posiewu nasienia, dalszej diagnostyki,leczenia czy coś w tym stylu.
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
To sue dziwie ze nie zaproponiwali posuewu i dalszej diagnostyki
Przy duzym fsh dal clo? Do jakiego lekarzs chodzicie -
nick nieaktualnyMyślę, ze z Waszymi wynikami da się jeszcze coś zrobić. Odnośnie niskiego testosteronu czytałam, że raczej się go nie podaje, bo przy podaniu organizm odbiera to odwrotnie - jest podany do organizmu, to organizm sam go przestaje wytwarzać i to nic nie poprawia, a może i pogorszyć. Macie sporo prawidłowych i coś tam się rusza może dolecieć do celu czego Wam życzę Długo już poprawiacie to nasienie?
-
Dopiero zaczynamy , ta terapia z CLO to takie niestandardowe leczenie jak u facetów ale poczekamy i zobaczymy co z tego wyjdzie. Mieliśmy nadzieję że ta IUI zwiększy nam szanse i nawet byliśmy skłonni od razu się na to zdecydować ale trzeba będzie trochę poczekać bo teraz przy tych parametrach nasienia to nie ma sensu. Będziemy liczyć na te nasze zdechlaki, może któremuś się uda. A zegar tyka bo oboje dobijamy do 30-tki..Tylko faceta w domu mam zdołowanego, dla mnie tez sama myśl że my jako para możemy być niepłodni nie mieści się w głowie.
-
Terapia clo przy podwyzszonym fsh troche ryzykowne ale moze skutecznie u was sie skonczy
Przy niedobirze test i wyzszym fsh podaje sie rownoczesnie bloker androgenow i testosteron wtedy fsh jest eyciszane a test rosnie moj max jest wladnie na takiej kuracji stad moje pyt bo namandrolog odradzil clo -
nick nieaktualnySpokojnie, 30 to nie tak źle. My dobijamy do 31. Nie macie aż takich zdechlaków, może trochę mało, ale możecie przecież próbować zasilić armię. A jakieś suplementy mąż bierze np. androvit ? Nie możecie się tak łatwo zniechęcać. Powiedz swojemu, że mojej koleżanki mąż miał 7% prawidłowych, liczebność większą bo 11 ml, zaszli po roku, ale bez żadnych suplementów dla niego. Więc niech lepiej Twój łyka witaminki, orzechy brazylijskie, l-karnitynę, macę i więcej się rusza, sport podobno wpływa na podniesienie testosteronu. I tak musicie czekać, to walczcie ile się da w sypialni. Na tym forum byli słabsi i zachodzili naturalnie. Wymyślcie coś fajnego na Święta żeby się nie dołował, bo stres podobno tez niszczy spermę Ja stawiam, że Wam się uda naturalnie bez ingerencji osób i urządzeń. Trzymam kciuki. Naprawdę były gorsze przypadki.. tylko nie ciśnijcie, ze efekt ma być już. Poczekajcie na bociana do wiosny
-
hej! Nadira Wy też chodzicie do dr M.Łukaszuka? jeżeli tak to uważam że jest to najbardziej dołujący lekarz, masakra, ze wszystkim nic nie da sie zrobić, tylko invitro i już, chce tylko naciągnąć na kase, mój zobił badania hormonalne i genetyczne i są ok więc ja wyniki ok to bedziemy walczyć i mam nadzieje że przepisze jakaś kuracje, w styczniu mamy u niego wizyte i mój robi posiew z nasieniem.zobaczymy co dalej. jak nic nie zaleci albo nie znajdzie przyczyny kiepskiego wyniku nasienia to od razu zmieniamy lekarza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 09:26
-
Tak aipoite, byliśmy właśnie u tego lekarza. Wróciliśmy do niego zdołowani, bo niby zlecił Clostilbegyt ale jak sam twierdzi z tym już i tak nie da się nic zrobić. Myślimy żeby skonsultować się jeszcze z innym andrologiem w Gamecie w Gdyni. A badania genetyczne robiliście na NFZ? Długo się czeka na wynik?
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Nadira wrote:Tak aipoite, byliśmy właśnie u tego lekarza. Wróciliśmy do niego zdołowani, bo niby zlecił Clostilbegyt ale jak sam twierdzi z tym już i tak nie da się nic zrobić. Myślimy żeby skonsultować się jeszcze z innym andrologiem w Gamecie w Gdyni. A badania genetyczne robiliście na NFZ? Długo się czeka na wynik?
natomiast my cala genetyke czyli Kariotypy i mutacje CFTR i AZF robilismy w Łodzi bo tam byly najkrotsze terminy
na pierwszej wizycie zrobili nam i mi i mezowi badania .. czeaklismy w sumie 10 tyg .. na wynik ..
al to zalezy niektorzy cekaja 6 tyg warto za jednym razem zrobic kariotypy i te mutacje wtedy nei traci sie dodatko czasuNadira lubi tę wiadomość
-
Nadira wrote:Tak aipoite, byliśmy właśnie u tego lekarza. Wróciliśmy do niego zdołowani, bo niby zlecił Clostilbegyt ale jak sam twierdzi z tym już i tak nie da się nic zrobić. Myślimy żeby skonsultować się jeszcze z innym andrologiem w Gamecie w Gdyni. A badania genetyczne robiliście na NFZ? Długo się czeka na wynik?
hej! genetyke robilismy w invikcie w Gdansku, na fundusz w okolicach z tego co wiem nie robią, a jak tak to długo się czeka -mutacje CFTR i AZF czekalismy tydzien i zapłacilismy 200zł, a kariotyp około 2-3tyg, i płaciliśmy 350zł z tego co pamiętam. właśnie my tez po pierwzej wizycie wróciliśmy od niego zdołowani bo na przywitanie od razu invitro zapisal i mrozenie plemników nie pytajać czy w ogole chcelibysmy skorzystac z invitro, poza tym moj maz robil tylko raz badanie nasienia i wyszlo "pojedyncze plemniki w nasieniu" i po jednych jedynych wynikach nasienia które były dowożone do innego miasta nie mozna stwierdzic ze juz tylko invitro ;/ kazal mojemu zrobic badania genetyczne,hormonalne i inhibine B, pierwsza wiztyte mielismy 27 wrzesnia, teraz w styczniu jakos na poczatku i od razu moj robi badanie nasienia i posiew w invikcie zeby byly wiarygodne bo nie wiem co moze byc nie tak z tym jego nasieniem skoro wyniki sa OK ten drugi raz do niego pojdziemy ale jak znowu sie zawiode na pewno zmieniam androloga.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 12:17
-
Żeby badanie było wiarygodne dowóz do laboratorium nie powinien być dłuższy niż 30 min, w ciepłym więc najlepiej oddać na miejscu.W sumie to nam nawet doktor nie powiedział kiedy mamy się pokazać z wynikami które zlecił, czy po 3-miesięcznej kuracji hormonalnej, czy teraz. Wiem że badanie nasienia trzeba powtórzyć min. 2-krotnie ale nam sugerował IUI jeszcze w trakcie leczenia hormonalnego jeśli HBA wyjdzie >80%. Niestety nasz wynik to 60% więc sama już nie wiem.
-
właśnie nasienie mojego było dowożone do miasta oddalonego o 30km od naszego więc wszystko mogło sie stać, nam kazał przyjechac po zrobieniu tych badań, ale drugie badania nasienia i posiew robimy na własna reke, lekarz nic nie mowil zeby powtorzyc badanie czy np nie zapytal sie czy to bylo pierwsze badanie nasienia meza bo ja wszystkie badania hormonalne,genetyczne sa ok to moze w posiewie wyjdzie jakas bakteria ktora da sie wyleczyc, najlepiej do niego isc po tej 3miesiecznej kuracji i powtorzyc nasienie wtedy zobaczycie czy cos sie poprawilo i wtedy do lekarza.
-