czy objawy ciąży i poród są dziedziczne
-
nick nieaktualny
-
ania_mr wrote:obydwie najczęściej wymiotowaliśmy podczas szczotkowania ząbków
co do dziedziczności porodów i objawów... mama przy siorze wymiotowała dalej niż widziała.. ;( ze mną nie. siostre rodziła raczej krótko, mnie ekspresowo bo prawie w samochodzie hehe
siostra nie miała żadnych objawów ciąży oprócz braku @ oczywiście i rodziła też raczej krótko.
a i jeszcze jedno... obie z siostrą jesteśmy wcześniakami. siostra z córą przechodziła 2 tygodnie i miała wywoływany.
ja nie wymiotowałam (oprócz tych 2 razy ze szczoteczką w ustach) i mam nadzieje że poród będzie bardzo szybki heh
-
nick nieaktualnyMoja mama poza brakiem @ nie miała żadnych objawów ciążowych. Przez całą ciąże ze mną i moja siostrą miała mega dawkę energii i w obu ciążach pracowała do samego porodu. Mama rodziła naturalnie, mnie 6 godz. a siostrę krócej ok.4 godz.Moja siostra w ciąży miała tak samo a 2 miesiące przed porodem pomagała mężowi remontować całe mieszkanie i ogólnie nie mogła usiedzieć na miejscu. Urodziła zdrową córkę przez cc. Ja kończę 12 tc i też nie mam typowych objawów ciążowych poza lekkimi mdłościami przy myciu zębów. Podobnie jak mama, czuję mega dawkę energii. Niedawno zmusiłam męża do poprzestawiania mebli w całym mieszkaniu i wtedy poczułam się lepiej . Patrząc na historię naszej rodziny, widać duże podobieństwo w dziedziczności objawów, coś w tym musi być. Mam nadzieję, że resztę mojej ciąży też będę dobrze znosić i poród będzie szybki.
Krysti lubi tę wiadomość
-
U nas w rodzinie od strony mamy kobiety miały pierwsze porody bardzo ciężkie. Moje 2 siostry najstarsze też miały cięzkie porody i na tym zakończyły się porody naturalne w mojej rodzinie- stwierdziłyśmy, ze nie ma co się męczyć i każda już teraz ma cc.
-
a co do samych objawów i przebiegu porodu to w ogóle uważam, że jednak się to dziedziczy. To, że np. mama miała łatwy poród a córka ciężki o niczym nie świadczy, bo córka mogła to dziedziczyć po rodzinie ojca a nie tylko po mamie. Genetykiem co prawda nie jestem, ale skoro lekarze robią dokładny wywiad położniczy typu- czy w rodzinie były przedwczesne porody, poronienia, czy jakieś choroby "babskie", nawet mnie pytał o to jakie z reguły dzieci się rodziły u mnie w rodzinie (o wielkość chodziło) jak wyszło, ze Ala nie będzie duża (choć potem ciut nadrobiła ;P). Także same porody, tendencje do znoszenia ciąży też powinny być w jakiś sposób dziedziczne
-
bylam pierwszym dzieckiem mojej mamy i moj porod mojego pierwszego synka co do boli wygladal bardzo podobnie- tzn nie ialysmy bolesnych skurczow i byl problem z parciem -skurcze do partych byly bardzo slabe i u mnie skonczylo sie cesarka ,a mamie naciskano na brzuch i sila wypchnieto mnie na zewnatrz -byc moze gdyby mama rodzila w tych czasach co ja i w tym samym szpitalu ,to rowniez zan=konczyli by cesarka ,by nie ryzykowac
-
A mnie się wydaje że to zależy po kim córka dziedziczyła geny jeżeli mówic w ogole można o dziedziczeniu objawów ciązy czy samego porodu. To że robią wywiad o tym czy były poronienia itp. to jest normalna procedura przy każdym z zasadzie przyjeciu do szpitala czy stawianiu diagnozy. Ja nie sądze żeby można była dziedziczyć np. poród. Chociażby dlatego że teraz coraz częsciej kobiety mają wykonywaną cesarkę, inny jest tryb życia, coraz częściej kobiety leży i odpoczywa i często są też problemy z utrzymaniem ciąży. Dawniej tego nie było, chodziły do pracy do ostatniego dnia, miały mocny organizm bo spożywały zdrowe jedzenie, naturalne. A teraz chcąc nie chcąc jest dużo cesarek. W moim przypadku nic się nie sprawdziło i na siostrach mojego taty i jego mamy, babci jak i od strony mojej mamy. Natomiast objawy mogą być podobne albo takie same.
-
U mnie objawy porodu i sam poród się powtórzyły tak jak u mamy i jak u babci. Najpierw odeszły wody, zaczęły się skurcze od krzyża które niestety wzmagały się w trakcie porodu i następnie doszły normalne skurcze po ok. 2-3 godzinach po odejściu wód. Od rozpoczęcia skurczy do narodzin trwało to ok. 8 h. Mama miała 12, więc gdzieś coś się powtarza.
-
nick nieaktualny
-
Nie wiem jak z objawami ciążowymi u mojej mamy. Ale wiem, że tak samo jak ona i moja siostra mało tyję.
Co do porodu to one obydwie pierwszą ciążę przenosiły i poród miały bardzo długi, ciężki, z powikłaniami rzutującymi na dziecko (obydwie powinny miały mieć zrobioną cesarkę ale lekarze oczywiście mieli to głęboko między pośladkami). Przed moim pierwszym porodem bardzo się bały, że u mnie będzie to samo, ale na szczęście pierwszy poród miałam jak marzenie - zaczął się samoistnie dosłownie trzy dni przed terminem, wszystko przebiegało książkowo i bez najmniejszych komplikacji. -