gdzie rodzić w Bydgoszczy?
-
Hej ja niespełna 7 miesiecy temu rodzilam w miejskim, tyle tylko ze mialam planowe cc. O porodowce sie nie wypowiem bo bylam tam tylko chwile. Natomiast poloznictwo ogolnie spoko, chociaz zdazaly sie nie mile polozne, sporo studentek i to sobie chwale bo byly mile i pomocne. Sale teoretycznie dwu osobowe z lazienkami, ale jak bylo duze oblozenie to dostawiali, lozka sterfowane elektrycznie co po cc by!lo sporym ulatwieniem. Dziecko od razu przy tobie, lekki terror laktacyjny,ale jak chcesz to wolaja fajna polozna laktacyjna i jak trzeba to malucha dokarmia mm. Jakmasz jeszcze jakies pytania to pisz.
Mati 16.07.2009
-
agjot1979 dziękuję za odpowiedź
no właśnie też rozmyślam nad miejskim, nie wiem jeszcze jak będę rodzić, na razie położenie maleństwa dowolne, więc wszystko zależy od niego. Co do porodu to słyszałam, że nacinają krocze bez pytania. No właśnie chciałabym też zapytać jak jest z tym dokarmianiem. Ja chciałabym karmić jeśli będę mogła, (nie wiem, bo to moja pierwsza ciąża). A słyszałam, że jak biorą na badania to dokarmiają. Nie chciałabym takiej sytuacji, że będę mogła karmić i maleństwo nie będzie chciało jeść, bo przez dokarmianie z butelki niektóre dzieci nie chcą ssać piersi, gdyż z butelki łatwiej. Moja koleżanka miała tak kilka lat temu. Położne małą dokarmiały. Z butelki chętnie jadła a z piersi nie i koniec. -
Co do dokarmiania to ja mam odwrotne doswiadczenia jezeli chodzi o ten szpital. Nie mialam pokarmu po porodzie no ale kazali przystawiac to przystawialam, tyle tylko ze po dobie nadal w piersiach nic nie bylo a sutki mialam tak poranione ze nie bylam w stanie malej przystawic, mimo to za kazdym razem gdy prosilam o mleko dla corki to mialy jakies fochy. Dopiero jak zrobilam awanture i przyslaly do mnie polozna laktacyjna, ktora powiedziala ze ja faktycznie nie jestem w stanie malej przystawic to fochy sie skonczyly i mleko sie znalazlo. Ogolnie jest duze parcie na karmienie piersia a jak ktos ma problemy albo po prostu nie chce to sie dziwia ze jak mozna nie chciec kp.
madzia :) lubi tę wiadomość
Mati 16.07.2009
-
Moja koleżanka w zeszłym roku rodziła w msw. Bardzo sobie chwaliła. Ja byłam obejrzeć porodówkę w zeszłym roku, ale było za dużo porodów i nie weszłam jej obejrzeć. Za to ujęła mnie położna, która ze mną rozmawiała, a która odpowiedziała na wszystkie moje pytania i była bardzo miła. Koleżanka mimo, że nie prosiła o ochronę krocza, to położna sama się o to postarała i miała tylko 2 szwy po lekkim pęknięciu (drugi jej poród). Na oddziale po porodzie zawsze przychodzi położna, która przyjmowała poród i pyta, jak się pacjentka czuje. Do tego jest doradca laktacyjny, jest fizjoterapeutka, także zupełnie inaczej niż w szpitalu, w którym ja byłam zmuszona urodzić. Dziecko jest kąpane na sali przy matce, a nie jak u nas wychodzą gdzieś z nim do innego pomieszczenia. W MSW dziecko jest mierzone, ważone i badane przy matce, a nie jak ja doświadczyłam ale nie w bydg, że po porodzie wynoszą gdzieś dziecko i przynoszą już ubrane i owinięte w jakiś becik. Nie polecam Biziela, bo znam dosłownie opowieści mrożące krew w żyłach, z rodzącymi obchodzą się tam gorzej, jak ze zwierzętami, a nawet położna ze szkoły rodzenia w Bydg też nam odradzała ten szpital do porodu.
Werix lubi tę wiadomość
kolet -
Saszu ja też będę rodzić w miejskim (pierwszy raz). Wybrałam ten szpital ponieważ:
* dwa razy byłam na ginekologii na zabiegach (przed ciążą) i szpital jak i personel sprawiał miłe wrażenie. Trafiałam na miłe pielęgniarki i lekarzy
* moja siostra tam rodziła i trzy koleżanki: wszystkie mają pozytywne wrażenia co do opieki.
*byłam na szkole rodzenia tam i zapoznałam się z położnymi, salami i procedurami/zwyczajami panującymi w tym szpitalu
*jest to szpital o III stopniu referencyjności. W razie problemów ze zdrowiem maluszka (odpukać).
*nie ma tam takiej masówki jak np w Bizielu, a szpital jest w dosyć spokojnej, cichej okolicy.
... a jak bedzie to zobaczymy.
Zawsze znajdą się osoby które mają dobre i złe wspomnienia, co można zobaczyć np na różnych forach.
Jestem już po terminie i czekam, więc jak będę po to postaram się w miarę szybko napisać jak było.
Aha i co ważne: na szkole rodzenia mówili że ze względu na strajk anestezjologów nie ma znieczulenia ZZO na życzenie i że nie ma w żadnym szpitalu w Bydgoszczy (ile w tym prawdy to nie wiem). -
no więc jestem, urodziłam SN synka 8.10.2016. co do szpitala to mówiąc ogólnie: drugi raz też bym go wybrała, ale do konkretów:
PLUSY:
*dobra położna mi się trafiła, konkretna ale bardzo wspierająca, mówiła tak żeby mnie mobilizować i chwalić, angażowała też mojego męża.
*lekarz jak to lekarz był tylko na końcówkę więc nie mam o nim zdania,
*bardzo dobra opieka po porodzie, położne często chodzą pytają czy coś potrzeba, pomogą się umyc, pokażą co i jak robić przy maluszku, o wszystko można pytać.
*ogólna atmosfera dość komfortowa zarówno na porodówce jak i potem
MINUSY:
*trafiłam akurat na zmianę między 6-7 rano przez co wszystkie pytania do ankiet były mi zadawane dwa razy albo i więcej
*nikt się nie przedstawiał(poza położną która mnie prowadziła), nie wiedziałam czy mam do czynienia z lekarzem czy pielęgniarką
*nie wiedziałam kiedy i z kim omówić plan porodu, a nikt też nie zapytał czy mam, a miałam-cóż
*marzył mi się poród bez oksy i bez nacięcia a podpisałam zgodę na wszystko (marzenia marzeniami a jak się dzieje akcja to chciałam mieć już to szybko za sobą więc zaufałam położnej- teraz myślę że chyba dobrze bo z oksytocyną urodziłam w 5 godzin a nie 15).
*największy minus: szycie krocza bez znieczulenia; dla mnie dużo gorsze niż sam poród, po 15 minutach szycia wybłagałam znieczulenie to z fochem że ja taka delikatna zawołali anestezjologa i dokończyli mnie w narkozie. Jakby nie mogli dać wcześniej.
Poza tym szyciem wszystko było ok i do zniesienia a cała akcja poszła bardzo sprawnie.
Poleciłabym ten szpital, ale w zasadzie to i tak zależy na kogo się trafi.
-
P dwóch tygodniach muszę jeszcze coś dodać: tak mi źle zeszli krocze ze będę musiała to poprawić. Idę jutro do mojego ginekologa może uda się coś naprawić, jak nie to plastyka niestety. No więc minus duży. Ta jak mówiłam : szpital szpitalem ale wszystko zależy na kogo się trafi...
-
Witam,
chciałabym odświeżyć ten wątek. Termin mam w pierwszej połowie grudnia i cały czas zastanawiam się, w którym szpitalu rodzić: MSWIA, Biziel, Miejski. O wszystkich czytałam dobre i złe opinie, ale najczęściej sprzed ładnych paru lat. Byłabym wdzięczna za podzielenie się ze mną Waszymi opiniami. -
Witam,
Jestem trochę przerażona negatywnymi opiniami na temat szpitala Miejskiego w Bydgoszczy. Mój ginekolog chce mnie tam skierować (on nie pracuje w tym szpitalu) bo będę miała planowaną cesarkę z powodu dużego mięśniaka. Fakteem jest taki że to szpital specjlistyczny i w razie komplikacji można liczyć na odpowiednią pomoc. Boję się, że jak tam trafię to będę traktowana jak taki intruz bo nie mam tam "swojego" lekarza. Myślę o wynajęciu prywatnej położnej, może ktoś mógłby polecić jakąś panią położną, która pracuje w tym szpitalu ale też przyjmuje prywatne zlecenia?
Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki i informacje. -