Ja raczej tam nie urodzę niestety... Miałam nadzieję na planowane CC w związku z tym, że jadę aż z Gdyni niestety doktor chce czekać na akcje porodową co u mnie nie wchodzi w grę, bo zwyczajnie nie mogę się przeprowadzić na tydzień czy dwa do Szczecina mając w domu małe dziecko. Generalnie jeżeli chodzi o opiekę to wygląda wszystko bardzo na plus. Nie przekonuje mnie płatność przed przyjęciem do porodu. W innych placowkach jeżeli poród nie odbędzie się ostatecznie u nich nic się nie płaci, w mammie jest inaczej - rozumiem ich tłumaczenie, że wynika to z rezerwacji miejsca, ale przecież inne szpitale też je rezerwują i nie pobierają za to opłaty. Mnie osobiście niepokoi tez zapis, że jeżeli poród odbędzie się po 38 tygodniu gdzieś indziej to opłata za poród w całości nie podlega zwrotowi. Co prawda pani kierownik mówiła że zawsze można się jakoś dogadać, ale zapis to zapis i nie wiadomo co powiedzą gdyby jednak taka sytuacja miała miejsce. W każdym razie gdybym mieszkała w Szczecinie to rodziła bym tam na milion procent, ale że jadę z Gdyni to raczej się nie zdecyduje (do poniedziałku mam czas do namysłu). Pani położna (Halinka?) Cudowna kobieta! Pisały mi się na ktg lekkie skurcze, bo się zdenerwowałam ta sytuacja z czekaniem na akcje (poprzednio w innej klinice miałam wyznaczone cięcie 10 dni przed terminem i nie było problemu), super uspokajała i zachęcała do tego żeby wszystko dobrze przemyśleć. Widać że złota kobieta
Lukrecja lubi tę wiadomość
coraz mniej tych prywatnych szpitali 
