obecność męża/partnera przy porodzie
-
Hej! Co myślicie? Wasi mężczyźni będą z Wami? Przez cały poród, a może tylko w pierwszej fazie? Jak oni/Wy się na to zapatrujecie? Ja (na dzień dzisiejszy) myślę, że (jeśli dane mi będzie rodzić SN) mąż będzie ze mną właśnie na pierwszym etapie, ale wyjdzie na parcie... Ale z drugiej strony jak to zorganizować? Pierwsza faza może trwać wieeele godzin i być strasznie nudna... Sama nie wiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2018, 07:31
Lipiec 2018 - synek ♥️
Październik 2020 - poronienie 6tc
Kwiecień 2021 - poronienie 6tc
Listopad 2021 - puste jajo 9tc
Złoty strzał -> Marzec 2023 - czekam na drugiego synka (Grudzień 2023)
-
Anakin wrote:Hej! Co myślicie? Wasi mężczyźni będą z Wami? Przez cały poród, a może tylko w pierwszej fazie? Jak oni/Wy się na to zapatrujecie? Ja (na dzień dzisiejszy) myślę, że (jeśli dane mi będzie rodzić SN) mąż będzie ze mną właśnie na pierwszym etapie, ale wyjdzie na parcie... Ale z drugiej strony jak to zorganizować? Pierwsza faza może trwać wieeele godzin i być strasznie nudna... Sama nie wiem
Myśle, że jak będzie na pierwszej fazie to już "na parcie" go nie wygonisz, bo będziesz zbyt zmęczona, albo zbyt potrzebująca wsparcia
Ja nie chciałam w ogóle mojego przy porodzie, ale tak się upierał, że machnęłam już na to ręką. Fakt, że jeszcze nie rodziliśmy, ale powiem Ci, że z każdym dniem upewniam się w tym, że to może być dobra decyzja, żeby został przy porodzie. Na co dzień mam bóle, nieprzyjemne dolegliwości i on zawsze jest tym, który bardzo mnie wspiera - rozmasowuje bolące stopy i kręgosłup, robi okłady, pomaga mi ogarnąć dżunglę na dole, etc Przy porodzie to może być bezcenne.
Aczkolwiek jak się uprzesz, to możesz go wygonić "normalnie" - jak rozwarcie dojdzie do 9-10 cm to zawsze możesz powiedzieć, że chcesz już zostać sama, a on poczeka przed drzwiami i tyle. Ja bym jednak narzekała na jego miejscu - to jak wyjście z kina przed zakończeniem filmu -
nick nieaktualnyJa jeszcze mam sporo czasu do porodu, ale od zawsze wiem, że rodzimy razem. Nie wyobrazam sobie być sama w takiej chwili. Maz tez nie wyobraza sobie czekac na korytarzu. Licze na jego wsparcie, pomoc. No i to nasze dziecko, a nie moje wiec nie chcialabym go wykluczać z tej chwili. To wspomnienie na cale zycie:-)
-
Rób tak jak Ci serce mówi i uszanuj to co Mąż uważa. I faza czy parcie to w moim odczuciu nie ma znaczenia. Zależy od kobiety i od mężczyzny.
I poród był dla mnie bardzo trudny i długi. Mąż mnie wspierał ale też miałam wiele razy odczucie że bardziej mi przeszkadza niz pomaga. Ja jestem z tych niedotykalskich w czasie porodu. Był cały czas. Skończyło się cc i to On odebral Synka. Po porodzie byl dużym wsparciem. Ale wspomina ten dzień jako hardcore.
II poród już wiedziałam czego od Niego oczekuje. I było dużo lepiej. Czekał tylko na moje prośby i jak mógł pomagał. Był cały czas. Było 1000 razy lepiej niż za 1. razem.
III poród to już na luzie. Wiedzieliśmy czego od siebie oczekujemy. Zgodził się nawet przeciąć pepowine. Najlepszy najszybszy i najbardziej dograny poród.
Teraz też planuje żeby był choć zobaczymy jak się ułoży. -
Anakin pierwsza faza może jest długa ale przynajmniej dla mnie mąż był mega wsparciem, bo to jednak dla nas kobiet trudny czas z powodu bólu... Ogólnie mów jak Ci serce podpowiada.
U mnie mąż był przy dwóch porodach SN, od samego początku, do samego końca. Był ogromnym wsparciem, przeżywaliśmy wszystko wspólnie a sam finał nagradzał wszystko i był ogromnym przeżyciem dla nas obojga. Mam nadzieję,że zdąży i trzeci też spędzimy razem Jednak będzie musiał zawieźć dzieci jeszcze pod opiekę więc teraz trochę trudniej -
nick nieaktualnyU mnie poród trwał niecałe 3h. Mąż był, ale tak mnie skręcało z bólu, miałam indukowany poród, że byłam polprzytomna.
Podawał mi wodę. Dał ubranka dla Małej. No i widział wszystko. Łącznie z lozyskiem.
Po porodzie powiedział, że jestem dla Niego bohaterką!Rene, Gaudianna lubią tę wiadomość
-
Mój mąż był przy 2 porodach od początku do końca z przerwami na wyjście do WC czy na zjedzenie czegoś.Podczas kolejnej ciąży ustaliliśmy że go nie będzie przy porodzie tylko zostanie z dziećmi w domu.Przy porodzie była siostra:-),podczas ostatniego porodu była przy mnie mama dopóki mogła później czekała pod drzwiami ponieważ miałam cięcie cesarskie
Magdzia85F lubi tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny. Musze z mezem pogadać, no ale pewnie bede chciala by byl. Najgorzej, ze on taki biznesowo ogarniety, ale zyciowo nie:D wiecie, on z tych, co to wstydza się tampony kupic:) a ja bym chciala zeby w razie potrzeby pomogl mi "okiełznać" chamskie polozne i dopilnowal wszystkiego a nie tylko się gapil bezradnieLipiec 2018 - synek ♥️
Październik 2020 - poronienie 6tc
Kwiecień 2021 - poronienie 6tc
Listopad 2021 - puste jajo 9tc
Złoty strzał -> Marzec 2023 - czekam na drugiego synka (Grudzień 2023)
-
Anakin wrote:Dzieki dziewczyny. Musze z mezem pogadać, no ale pewnie bede chciala by byl. Najgorzej, ze on taki biznesowo ogarniety, ale zyciowo nie:D wiecie, on z tych, co to wstydza się tampony kupic:) a ja bym chciala zeby w razie potrzeby pomogl mi "okiełznać" chamskie polozne i dopilnowal wszystkiego a nie tylko się gapil bezradnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2018, 17:44
-