Prywatna położna przy cesarce - czy warto?
-
nick nieaktualnyJaka jest Wasza opinia na temat pomocy prywatnej położnej przy cesarce? Jestem po wyłuszczeniu mięśniaka i cesarkę mam mieć z automatu. Gdybym miała rodzić naturalnie, to nawet chwili bym się nie zastanawiała. Sytuacja wygląda jednak inaczej. Prawdopodobnie ominą mnie skurcze, bóle porodowe i ogromny wysiłek. Przy porodzie naturalnym takie wsparcie jest na wagę złota, w przypadku cesarki sama nie wiem. Kuzynka rodziła niedawno i prywatnej położnej nie miała, a wsparcie położnych i opiekę poporodową chwaliła bardzo. Przeszłam już operację ginekologiczną i mam świadomość, że poród to nie to samo, ale jednak wpływu na przebieg cesarki praktycznie nie mamy. Po porodzie chciałabym skorzystać z sali rodzinnej. Wiem, że szczytu sprawności nie osiągnę, więc liczę na obecność i pomoc męża. Może ktoś ma doświadczenie w tej materii? Każda opinia mile widziana
-
prywatna polożna przy cesarce jest bez sensu. cała operacja trwa około godzinki i w sumie co taka położna miałaby robić? Cięcie wykonuje dwoch lekarzy, 2 położne instrumentariuszki i zespół dla noworodka. Nie ma potrzeby wydawania pieniędzy na taką opiekę. Lepiej zapewnić sobie kogoś po porodzie, żeby pomógł ci przystawić dziecko do piersi i tego pilnował, pomagał w pielęgnacji itp. Na samo CC jest to zbędne. Takie jest moje zdaniebluszczynka
-
Jestem po 2 cc i też uważam, że prywatna położna przy cc jest zbędna...tam na sali operacyjnej jest wystarczająco dużo specjalistów
Po cc jeżeli będzie z tobą mąż to też nie wiem na co by ci była...chyba że jako pomoc przy karmieniu, no ale nad tym to bym się zastanawiała dopiero w razie problemów i prędzej skorzystałabym wtedy z doradcy laktacyjnego..
Jeszcze jak mówisz, że kuzynka sobie chwali opiekę...
Ja nie widzę sensu wydawania pieniędzy na prywatną położną w takim wypadku, naprawdę -
nick nieaktualny
-