Skąd wiadomo, że to już?:)
-
WIADOMOŚĆ
-
mam nadzieję że nie prześpię Tych skurczów bo śpię jak zabita nie mówiąc już o pomiarze czasu, zwykle mam bardzo mocne bóle miesiączkowe i je przesypiam...eh może Mała da znać jakimś konkretnym kopniakiemtere85[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
nick nieaktualnyHej
Za pierwszym razem zaczęło się dość delikatnie... i nie wiedziałam czy to już czy to tylko te przepowiadające ( godz. 19) jak przy okresie, co 10 minut. Piłam sobie spokojnie herbatkę i plotkowałam z mamą ale godzinę później już wiedziałam co się dzieje... Skurcze co 5min i ból w krzyżu okropny. Pęcherz miałam przebijany, urodziłam 8h później.
Przy drugim porodzie już czułam co się święci od początku, skurcze nawet te słabe były jakieś takie "inne" (godz. 11), po kilku godzinach już ledwo chodziłam i odeszły mi wody a urodziłam o 3 w nocy. -
Pojechałam do szpitala bez bóli, ale ze spinającym się co 2-4 minuty brzuchem. Około północy zaczęły się bolesne skurcze, o 9 rano dostałam oksytocynę, o 13 po 3 godzinach partych, Synek był na świecie Możesz przespać skurcze, ale nie TE właściwe, ZAPEWNIAM Cię
-
Mi odeszly wody jak spalam. Wstalam, bo poczulam wilgoc. Poszlam do toalety, a nie przestawalo ze mnie cieknac. Skurczy nie czulam jeszcze kilkanascie godzin po tym jak juz zostalam przyjeta na porodowke. To bylo 2,5 roku temu.
Teraz termin sie zbliza wielkimi krokami, a ja w drugiej ciazy nadal nie wiem co to znaczy, ze macica sie stawia lub co to sa skurcze przepowiadajace. Takze raczej spodziewam sie znowu scenarusza z odejsciem wod, bo cala ciaza generalnie przebiega praktycznie identycznie jak pierwsza.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
W dzień terminu miałam wizytę kontrolną i od wyjścia z gabinet bolał mnie brzuch. Jednak nie były to skurcze tylko takie ciągłe napięcie. Koło 19 zaczęły się skurcze co około 10 min. O 2 w nocy byliśmy na porodówce, skurcze okropne i ból w krzyżu. O 9 rano przebito mi pęcherz i potem było jeszcze gorzej niestety mały nie wstawiał się w kanał i o 14 skończyło się cesarką
-
nick nieaktualnyPierwsza ciąża: odszedł czop koło 19ej, delikatne skurcze od 21ej, poszłam spać, obudziłam się 3:30 może lekko przed i było mi dziwnie, usiadłam na wc i odeszły mi wody w baaardzo dużej ilości, poszłam do pokoju i chlusnęło znowu na podłogę, zaczęły się bolesne skurcze, szybko do szpitala gdzie było już 5cm rozwarcia i o 6:40 mała była na świecie.
A teraz drugi poród? Już mam dosyć bo cały czas trwa.. Ponad tydzień temu 2 cm rozwarcia, teraz od 2 dni 3 cm.. Wczoraj reszta czopu wypadła z krwią, od 14ej skurcze nieregularne bolesne, przeszły wieczorem i zaczęło mnie czyścić. Całą noc biegałam do łazienki.. Dalej biegam i czekam.. -
Ja nie mogłam przegapić bo chlusnęły mi wody, więc w te pędy do szpitala, a tam cm rozwarcia. I tak przez następne 24 h, mocne skurcze a szyjka trzymała. "Położyli" mnie na patologii, choc leżeć się nie dało z powodu bólu. Oksytocyna nie pomogła. Dopiero następnego dnia po kolejne dawce oksytocyny coś zaczęło się dziać i urodziłam wieczorem, czyli po jakichś 40h od odejścia wód :p mimo ze długo to trwało to nie żałuję sn i po 6tygodniach stwierdzam, że dała bym radę jeszcze raz;)
-