Psychika w ciąży po dwóch poronieniach
-
Witam.
Chciałam się dowiedzieć, czy któraś z Was jest lub była w podobnej sytuacji co ja i jak sobie z tym radzi.
Jestem po dwóch poronieniach (5 i 8 tyg), aktualnie jestem w 7 tyg kolejnej ciąży. Jestem totalnie spanikowana ponieważ od wczoraj zaczęłam czuć się dobrze, co normalnie nie zdarza mi się w ciąży - chyba, że jest już po wszystkim... (tak było poprzednim razem).
Kolejną wizytę u ginekologa mam dopiero za 2,5 tygodnia. Poradźcie mi, jak Wy radzicie sobie z obawami? Czy chodzicie jeszcze częściej robić USG? Z tego co czytałam, nie jest to wskazane dla dziecka... Ale nie wiem jak wytrzymam tyle czasu myśląc, że najpewniej serce znów przestało bić.
Zaspakajacie ciekawość? Jesteście cierpliwe?
Dodam, że mam sporo powodów do obaw... Miałam złe wyniki TSH, immunofenotypu, prolaktyny po teście MTC i w dodatku kariotyp mozaikowy... (czy któraś z Was ma podobnie a mimo to udało jej się urodzić dziecko?). Tym razem biorę leki na powyższe (z wyjątkiem genów naturalnie, bo na to się nie poradzi...) więc teoretycznie szansa na utrzymanie powinna być większa... Natomiast nagła poprawa samopoczucia bardzo mnie martwi. -
Ja tak miałam, a zresztą mam do tej pory. Na początku chodziłam do dwóch lekarzy (nie wiedzieli o sobie bo jeden nie wpisywał nic w kartę ciazy) wizyty co 1.5 tygodnia. Może taniej wyjdzie co kilka dni bete zrobic? Pozniej tez wcale nie jest lepiej. Strach zostaje do konca chybaNadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Też myślałam o tym, by robić betę, ale czy beta na pewno spada w momencie, gdy dochodzi do śmierci płodu? Wydaje mi się, że gdzieś czytałam, że niekoniecznie... Poza tym jest już 7 tyg+ 3 dni, tak że to ten moment już raczej gdy beta nie przyrasta tak bardzo i nie jest chyba łatwo ocenić...
Lekarz innej specjalizacji odradził mi tak częste USG, może wytrzymam by nie zaspakajać ciekawości...klarunia1978 lubi tę wiadomość
-
Przepraszam niechcący polubiłam. Ja też miałam wieczny stres jestem po 3 poronieniach, do 12 tyg
Miałam USG co 4 dni moja lekarz nie widziała w tym problemu, od 11;tygodnia mam detektor tętna i sprawdzam codziennie. Ale tak jest prawda,vzevpo pewnych przeżyciach, kolejna ciąża nie jest chyba już spokojna do końca. Trzymaj się dzielnie. -
nick nieaktualnyU mnie teraz były usg co tydzień. Beta co 48h dopóki nie osiągnęła 1200, potem delikatnie do 12 tygodnia. Prenatalne z dusza na ramieniu, potem juz 14 tydzień i juz łatwiej bo drugi trymestr. Niestety dopiero wtedy wyszła niewydolność szyjki, i jeszcze większy stres. Leżenie do końca. Czwartej ciąży sie panicznie boje. Kiedyś sie pewnie przełamie zeby wrócić po mrozaczki.
-
Ja jestem po 3 poronieniach. Nigdy nawet nie dotrwałam do pierwszego usg Każda ciąża to dla mnie strach i zero radości... U kobiet takich jak my dominuje niestety strach. Tak jak pisałam, ja nie potrafiłam się cieszyć, że znowu się udało... I to się chyba nie zmieni, póki nie zobaczę bijącego serduszka na usg (chociaż to też nie daje gwarancji powodzenia).
-
Ja po 2 niepowodzeniach, nie zobaczyłam jeszcze II kresek, ale za każdym razem, kiedy dla pewności robię test ciążowy, boję się czy jeśli się okaże że jestem w ciąży, nie będzie powtórki z rozrywki
-
nick nieaktualny
-