1 cykl po łyżeczkowaniu
-
Witam , wstyd sie przyznać ale jestem strasznie nieodpowiedzialna. Mama 2 synów, 30- latka. Ach....mogłabym tak bez końca. Już piszę co ja głupia narobiłam. Mam w ostatnim czasie za soba 2 poronienia, jedno 12. 2015 i drugie zakończone w 05.2016. Ktore zakończyło się zabiegiem. Pierwszà @ jak w kalendarzyku po 31 dniach od zabiegu. Obecnie czekam na 2 cykl - w ostatnim czasie plamiłam jakieś 7 dni wiec myślałam że po zabiegu szyjka sie jeszcze nie domknęła i stad to krwanienie, ale ustało a @ brak. 20 lipca robilam wszystkie badania m in. Roznież beta hcg: 5.15 . Ucieszyłam sie że tak szybko spało po zabiegu. Coś mnie tknęło i zrobilam sikańca - w koncu @ sie spóźnia- i pozytyw. Nie moge sobie miejsca znaleźć od 3 godzin bo sie tylko donetwuje. Nie tak miało być! Miałam odczekać , pochodzić do stomatologa, zrobic wszystkie badania no kolejny raz tego nie przeżyję. A teraz boje sie isc do własnego lekarza i powiedzieć mu o tym. Boje sie tego że znów zakonczy sie tak samo. Czy któraś z was również zaszła w ciáże po 1 @ i wszystko zakończyło się ok?
-
Nie myślałam że ktoś mnie tu zruga. Florkka.Myślałam bardziej że to furum wsparcia. Gdyby jednak któraś z was była w podobnej sytuacji do mojej i potrzebowała wsparcia bądź jakiejś info-Piszcie obecnie u mnie wszystko ok. Ciąża rozwija się prawidłowo. Lekarz też mnie uspokoił.
-
Beretka nie bierz wszystkiego tak do siebie, dziewczyny tu rozne opinie maja.. Z drugiej strony piszac " co ja glupia narobilam" dziewczyny tylko pociagna negatywy.
Wracajac do Twojego postu.. Wnioskuje ze zaszlas w drugim cyklu po zabiegu tak? I to byla niespodzianka?
Ja stracilam dzieciatko w 8 tygodniu, 25lipca mialam zabieg. Wczoraj bylam na kontroli i usg. Wszystko bardzo dobrze sie zagoilo, ba...mam teraz 4dojzale pecherzyki. Jednak ten cykl mam sobie odpuscic poniewaz gin przewiduje bardzo obfity okres i dostalam informacje ze jakbym teraz zaszla to moglabym krwawic w ciazy a to wywola stres i nerwy. Powiedziala takze ze juz nie trzeba czekac ze staraniami jezeli z kobieta jest wszystko wporzadku. Tak wiec nie stresuj sie, mowisz ze ciaza rozwija sie prawidlowo i tego Ci zycze do samego konca:)
Glowa do gory:)
A jak sie czujesz?Baretka lubi tę wiadomość
-
Dziękuję czekoladowa czuję się świetnie , mam chyba wszystkie objawy ciążowe. Z jednej strony pięknie z drugiej męczące.A mam jeszcze 2 dzieci i oni też potrzebuja opieki.Choc muszę przyznać że tu bardzo dobrze się sprawdza mąż.Pierwszy post pisałam przestraszona, dlatego tak brzmiał.nie wiedziałam co mam począć. Jak już pisałam liczyłam na wsparcie , a tu hmmm...nie chce już tego komentować. To samo co Ty czekoladowa powiedział mi mój gin , że jak jest wszystko ok to nie ma już co czekac. Choć nie którzy lekarze trzymają się poprzedniej metody.pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie czekoladowa. Uda Ci się na pewno.
czekoladowa201 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny dajecie nadzieję....
ja wczoraj straciłam swoje dzieciątko w 7tyg i 2 dniu...
i tez jestem mamą dwóch już sporych chłopców 8 i 6 lat...
i ciężko mi się póki co pozbierać.. ale faktycznie myśli biegną ku kolejnym staraniom...
boję się strasznie !!!!!!!! boję się powtórki z rozrywki... ale jednocześnie pragnę dziecka....
oczywiście chciałabym żeby moja fasolka wróciła tam gdzie była wczoraj ale wiem że to niemożliwe ;(Fabian Cyprian Tymuś -
Kazda z nas by tego chciala. Ja caly czas pocieszam sie tym ze malenstwo moglobyc bardzo chore, niezdolne do zycia lub zle ukszlaltowane i organizm sam zareagowal. Lekarz mi powiedzial tak: lepiej teraz stracic dziecko z przyczyn niezdolnosci do zycia niz w 20tyg gdzie czuc ruchy a juz wogole gdyby mialo urodzic sie martwe" te slowa kraza mi po glowie do dzis.
Jest ciezko... Ba! Ch****nie ciezko! Ale musisz sie pozbierac bo tak samo jak my masz inne dzieci ktore potrzebuja matki! Staraj sie jak najszybciej zajsc w ciaze a strach przed poronieniem bedzie zawsze, nawet pierworodki sie boja takich rzeczy w koncu to nasze dzieci.
PowodzeniaGaduaaa lubi tę wiadomość
-
czekoladowa201 wrote:Kazda z nas by tego chciala. Ja caly czas pocieszam sie tym ze malenstwo moglobyc bardzo chore, niezdolne do zycia lub zle ukszlaltowane i organizm sam zareagowal. Lekarz mi powiedzial tak: lepiej teraz stracic dziecko z przyczyn niezdolnosci do zycia niz w 20tyg gdzie czuc ruchy a juz wogole gdyby mialo urodzic sie martwe" te slowa kraza mi po glowie do dzis.
Jest ciezko... Ba! Ch****nie ciezko! Ale musisz sie pozbierac bo tak samo jak my masz inne dzieci ktore potrzebuja matki! Staraj sie jak najszybciej zajsc w ciaze a strach przed poronieniem bedzie zawsze, nawet pierworodki sie boja takich rzeczy w koncu to nasze dzieci.
Powodzenia
o tą fasolkę staraliśmy się rok...
aż strach pomyśleć ile znowu będziemy się starać... a strach będzie na pewno dużo większy... chyba sobie kupie przenośne usg do domu i będę sprawdzać czy wszystko okey...
dzięki , mam nadzieję że jakoś to będzieFabian Cyprian Tymuś -
Jak znajdziesz takie usg to ja tez poprosze:) Troche masz utrudniona droge ale podobno po poronieniu latwiej o maluszka. Miejmy taka nadzieje ze szybko zawitaja u nas fasolki, nie mozna sie poddawac! Musimy myslec tylko pozytywnie!
Gaduaaa lubi tę wiadomość
-
Gaduaaa przykro mi bardzo, mi również bardzo ciężko bylo się otrząsnąć, tylko czas leczy rany.Ma kto przy Tobie być? Obecnie nawet się nie obejrzałem a już bęk ciąża.Czego i tobie życzę zaraz po tym jak Ci lekarz pozwoli:)
Chociaż ja uważam że natura i tak robi swoje, to ona wie kiedy dla nas jest czas. -
nick nieaktualnyBaretka Moja droga ja też szybko zaszłam w ciążę po poronieniu , i też jestem po łyżeczkowaniu jamy macicy , mi gin kazała dwa msc odczekać , ja juz po pierwszej @ , po zabiegu zaszłam w kolejną ciążę , moja gin mi powiedziaże ze wszak jakby zdarzyła się ciąża , to jest ryzyko ale macica jest na tyle silna , że ją utrzyma jestem kłębkiem nerwów , i staram się podchodzić na spokojnie , zachowuje dystans do tej ciąży jestem już prawie w 7 tygodniu ciąży , cały czas towarzyszą mi niepokoje jednak mam taką nadzieję że Tym razem będzie dobrze , ktoś wyjątkowy nademna czuwa
Baretka, MajaRyt lubią tę wiadomość
-
U mnie 8 tydzień w piątek mam wyzyte, dowiem się czegoś więcej. Nie miałam jeszcze usg , ale mirzylam betę i rośnie. Tak jak i Ty staram się podchodzić do niej z dystansem, ale w środku mnie taka mała dziewczynka siedzi i się cieszy i hihra i nie może się nacieszyć z szczęścia jakie ja spotkało
-
Beretka ja rowniez zaszlam w ciaze w pierwszym cyklu po poronieniu, z tym, ze samoistnym.
Moja kolezanka nie wiedziala, ze tuz po lyzeczkowaniu mozna zajsc w ciaze i tez zaszla. Urodzila pieknego, zdrowego chlopczyka Takze, jak widzisz, poronienie, to nie wyrok Badz dobrej mysli!Baretka lubi tę wiadomość
-