Brak zarodka i ciałka żółtego a duży pęcherzyk ciążowy.
-
Wczoraj miałam pierwsze USG (wg OM 5t6d). Nie było ani zarodka ani ciałka żółtego, ale sam pęcherzyk był dość duży - miał 16 mm. Beta robiona w poniedziałek (trzy dni przed USG) - 6900 i w stosunku do wcześniejszych podwaja się co ok 24h. Nie mogę nigdzie znaleźć takiego przypadku. Może któraś z Was miała podobny? Teraz czekam na kontrolę za 2 tygodnie.
-
Fermina wrote:Wczoraj miałam pierwsze USG (wg OM 5t6d). Nie było ani zarodka ani ciałka żółtego, ale sam pęcherzyk był dość duży - miał 16 mm. Beta robiona w poniedziałek (trzy dni przed USG) - 6900 i w stosunku do wcześniejszych podwaja się co ok 24h. Nie mogę nigdzie znaleźć takiego przypadku. Może któraś z Was miała podobny? Teraz czekam na kontrolę za 2 tygodnie.
Widziałam już Twój wpis wcześniej, nie napisałaś nic o becie, ale teraz, skoro masz 7000 mIU/ml to rozumiem czemu nie widać zarodkaCiąża jest za młoda. Zarodek widać gdzieś w okolicach 10000 mIU/ml (zazwyczaj, choć oczywiście zdarza się przy niższej i wyższej becie). Nic się nie przejmuj, do wielkości pęcherza 25 mm nie można stwierdzić pustego jaja
-
Fermina wrote:A brak ciałka żółtego nie jest niepokojący? Bete 7000 miałam trzy dni wcześniej. Wiem, ze trzeba czekac..
Ja w zdrowej ciąży (pierwsza to właśnie puste jajo - beta 30 tyś i nic) widziałam pęcherz z zarodkiem a nie widziałam ciałka żółtego na USG, też fakt, że był zarodek spowodował, że nikt go nie szukał -
Ja miałam taki przypadek, pęcherzyk był większy ok 20 mm i był to siódmy tydzień, beta ok 60 tys, w pęcherzyku nic nie było i co? Jest dzieć, właśnie śpi uf
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2019, 12:53
marian_the_baby, Gosiaczek lubią tę wiadomość
-
Tak sobie przypominam że było jeszcze gorzej bo pęcherzyk był ok 25 mm a beta prawie 70 tys i nie było nic, ile ja się stresu najadłam to moje, znalazłam podobny przypadek jak mój tylko na anglojęzycznym forum, który też skończył się dobrze. Daj znać jak u Ciebie historia się skonczyla ale na pewno tez będzie ok 😉
-
Moll wrote:Tak sobie przypominam że było jeszcze gorzej bo pęcherzyk był ok 25 mm a beta prawie 70 tys i nie było nic, ile ja się stresu najadłam to moje, znalazłam podobny przypadek jak mój tylko na anglojęzycznym forum, który też skończył się dobrze. Daj znać jak u Ciebie historia się skonczyla ale na pewno tez będzie ok 😉
Przy takim pęcherzu, to miałaś mega szczęście, że nie trafiłaś na debila, który stwierdziłby puste jajo i wysłał Cię na łyżeczkowanie -
Moll, co za historia! To tylko pokazuje, że te wszystkie ramki, jak np. pęcherzyk 25 mm. = puste jajo, to tylko statystyka. A macica i tak wie swoje.
Ja byłam dziś na wizycie. Jest maluch 4,8 mm i serduszko. Radość ogromna!
Jeszcze raz dziękuję za pomoc.Leira, Moll, Mańka, Gagaga, Imagination, Gosiaczek lubią tę wiadomość
-
Gratuluję i bardzo cieszę się, że takie sytuacje mają swój szczęśliwy finał. 😊
Na jesień zeszłego roku u mnie niestety nie było tak pięknie. Pierwsza beta wyniosła zaledwie 89 jednostek, za dwa dni było to już niemal 180 a po kolejnych dniach już ponad 400. Ciąża niewątpliwie młodziutka, rozwijająca się a z uwagi na długie cykle starałam uzbroić się w cierpliwość, aby usg nie okazało się rozczarowaniem. W 6tc. pojawił się upragniony pęcherzyk- idealny, okrąglutki, 6mm, więc skoro pęcherzyk był już na swoim miejscu, na kolejne usg postanowiliśmy poczekać 3 tygodnie. W tym czasie miałam lekkie objawy ciąży.
Nie wytrzymałam 3 tygodni. Mimo braku plamień, dobrego samopoczucia, to złe przeczucia wzięły górę i wybrałam się do innego lekarza w przyszpitalnej przychodni. Mąż cierpliwie i z uśmiechem znosił moje panikarstwo, ale nigdy nie zapomnę jego spojrzenia, gdy okazało się, że to nie tylko przeczucia. Lekarz po dokładnym badaniu usg zasugerował puste jajo płodowe. Zlecił badanie bety w odstępstwie 4 dni i kazał ponownie się zgłosić z wynikami.
Wychodząc z gabinetu tylko przebiegłam przez szpital. Badania zrobiłam, ale nie zgłosiłam się ponownie na wizytę. Mąż odebrał wyniki bety- wynosiły kolejno ok. 40tys. i 41tys. Tutaj pojawił się płomyk nadziei i z tą nadzieją szliśmy na wizytę do naszej pani doktor. Nie przyznałam się, że byłam na innej wizycie, nie chciałam niczego sugerować. Diagnoza była jednak nieunikniona “podejrzenie pustego jaja płodowego” i skierowanie do szpitala. Jajeczko wynosiło wówczas ok 2,1cm, wyglądało, jakby zaczęło się rozpadać a lekarka stwierdziła, że z 100% diagnozą czeka się do momentu, aż jajeczko wyniesie 2.5cm a będzie nadal puste.
Dalej jest już tylko smutniej, bo szpital, potwierdzenie diagnozy, wywołanie poronienia i zabieg w 10tc. Mnóstwo bólu fizycznego i psychicznego. Razem ze mną, tego samego dnia zostały przyjęte dwie dziewczyny z tym samym. Tylko jednego dnia, tylko w jednym szpitalu, trzy kobiety straciły obietnicę macierzyństwa.
Bo tak staram się to traktować. To sporo ułatwia. Nie straciłam dziecka. Byłam w ciąży, ale nie było dziecka. Ono się nie pojawiło. Widzieliśmy jedynie puste jajo płodowe, obietnicę, że zaraz ujrzymy Okruszka, ale doświadczyliśmy tylko chorego żartu natury.
Nie dotknęła nas śmierć, jedynie rozczarowanie, z którym ciężko było się pogodzić.
A tymczasem, 3 miesiące później test ponownie pokazał dwie kreski. We wrześniu widzimy się z naszą córeczką, która nieco kazała na siebie czekać. ☺️ -
Mańka, przykro mi, że musieliście przez to przejść ale myślę, że córeczka po prostu przesunęła termin przyjścia na świat.
Podoba mi się wyznaczona data porodu - moje urodziny.Subiektywnie powiem, że rodzą się wtedy wspaniali ludzie.
Mańka, Gagaga lubią tę wiadomość
-
Fermina, mnie też było bardzo przykro. Czasami nadal jest,ale wierzę, że Bóg nie zabiera czegoś z naszego życia, nie zastępując tego czymś lepszym.
Dlatego dla kolejnych dziewczyn, bo niestety jeszcze wiele z was to spotka, przytaczam swoją historię. Pamiętajcie, że nie ma takiej rzeczy, której człowiek nie jest w stanie przeżyć. Jest ciężko, ale kto jak nie kobieta da radę? ☺️
I Fermina, masz orację, pozdrawiam cieplutko. ❤️
-
Fermina super, ze sie wszystko dobrze skonczylo
Ja mialam podobnie na poczatku. Pecherzyk duzy a w srodku nic, lekarz juz mnie przytulal i pocieszal i kazal czekac na poronienie a dwa dni pozniej byl juz zarodek z -
Ciekawe co ja napisze po pt wizycie u giną....ostatni raz byłam u lekarza 12 marca to był 6 tyg i 2 dni id ostatniej miesiączki, pęcherzyk miał 2,2 cm i był pusty. Beta zrobiona w pon 15 marca pokazała 46 tys...objawy ciąży mam tylko czy biją we mnie 2 serca?!! Trzymajcie kciuki!!Franuś 19.08.2014 👦🏻
Edytka 29.08.2017👧🏼
Przemuś 27.10.2021 👶
Aniołki: 15/16.10.2013💔, 14.09.2016 💔👼 -
Gosiaczek wrote:Ciekawe co ja napisze po pt wizycie u giną....ostatni raz byłam u lekarza 12 marca to był 6 tyg i 2 dni id ostatniej miesiączki, pęcherzyk miał 2,2 cm i był pusty. Beta zrobiona w pon 15 marca pokazała 46 tys...objawy ciąży mam tylko czy biją we mnie 2 serca?!! Trzymajcie kciuki!!
Mum2b lubi tę wiadomość
Franuś 19.08.2014 👦🏻
Edytka 29.08.2017👧🏼
Przemuś 27.10.2021 👶
Aniołki: 15/16.10.2013💔, 14.09.2016 💔👼 -