Dla pocieszenia, w ciąży z synem krwawilam dwa razy żywo czerwoną krwią, w 7 tygodniu, myśleliśmy, że po wszystkim... Poszliśmy do innego lekarza, bo nasz był niedostępny. Usłyszeliśmy, że to puste jajo płodowe. Dwa dni później u naszego lekarza był już zarodek i serduszko. Plamiłam co jakiś czas. Raz gorzej, raz mniej. Mój lekarz ciągle powtarza, że co trzecia kobieta w ciąży plami. Potem powtórka z rozrywki, krawienie z rana na początku 11 tygodnia. Kompletnie nie wiadomo skąd, na USG wszystko ok. Może po prostu taka nasza uroda ciążowa. Po skończeniu pierwszego trymestru, jak ręką odjął. W tej ciąży też plamilam na samym początku, ale znacznie krócej.