Patologia ciąży
-
Hej dziewczyny, proszę o pomoc!
Czy któraś z was byla kiedykolwiek w takiej sytuacji..
Wczoraj w 29tyg ciazy trafiłam na patologię ciazy ponieważ rano odeszly mi wody i to ilości ogromne..pojechałam do szpitala gdzie w razie czego mają dobra opiekę wczesniakow, odrazu mnie przyjęli i teraz pytanie
Przyczyna odejścia wod byla infekcja, mam wysokie crp
Lekarze chcą mnie przetrzymać jak najdłużej..każą obrać najpierw cel 32tydzien , dostałam sterydy na rozwój pluc u małego bo też nie można przeidziec kiedy zacznę rodzic
Z tego co się dowiedziałam walczą z crp i dają mi magnez w kroplówce na powstrzymanie skurczy
Mam mieszane uczucia..od kad odeszly mi wody brzuch zrobił się połowę mniejszy, czuję jak syn ledwo się porusza..ma mało miejsca..przez to że nie mam tych wod a mam infekcje boję się że dojdzie do dziecka i niedajboze do sepsy..powiedziałam że czekam.max do 32 tygodnia bo wolę żeby walczył tu z nami niż w brzuchu beż warunków...ale jak to jest wszędzie piszą że do 72godz od odpłynięcia wod zaczną się skurcze i porod..jak myślicie jest szansa że się rozkręci mimo tego magnezu? Ja szczerze wolę już rodzic i walczyć sama z ta infekcjaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca, 19:10
Luna_ lubi tę wiadomość
Starania naturalne- 5lat
Diagnoza- duża ilość plemników, całkowity brak ruchliwosci
26.04.24 IUI z nasieniem dawcy❌️
10.05 hcg <1😥
21.05 badanie drożności jajowodow
25.05 IUI ten sam dawca ❌️
8.06 hcg <4.3😥
INV
24.08 punkcja
13 jajeczek-6 zaplodnionych- 4❄️zarodki😍
24.09 transfer❄️ 5d bl. 5.1.1
5dpt⏸️
6dpt beta 39
8dp beta 96 prog. 19,5
10dpt 202
13dpt 628
16dpt 2191
21dp 11511❤️
22.10 bijące serduszko!🥰 0.5cm kropka🥰 -
PsiaMama93 wrote:Hej dziewczyny, proszę o pomoc!
Czy któraś z was byla kiedykolwiek w takiej sytuacji..
Wczoraj w 29tyg ciazy trafiłam na patologię ciazy ponieważ rano odeszly mi wody i to ilości ogromne..pojechałam do szpitala gdzie w razie czego mają dobra opiekę wczesniakow, odrazu mnie przyjęli i teraz pytanie
Przyczyna odejścia wod byla infekcja, mam wysokie crp
Lekarze chcą mnie przetrzymać jak najdłużej..każą obrać najpierw cel 32tydzien , dostałam sterydy na rozwój pluc u małego bo też nie można przeidziec kiedy zacznę rodzic
Z tego co się dowiedziałam walczą z crp i dają mi magnez w kroplówce na powstrzymanie skurczy
Mam mieszane uczucia..od kad odeszly mi wody brzuch zrobił się połowę mniejszy, czuję jak syn ledwo się porusza..ma mało miejsca..przez to że nie mam tych wod a mam infekcje boję się że dojdzie do dziecka i niedajboze do sepsy..powiedziałam że czekam.max do 32 tygodnia bo wolę żeby walczył tu z nami niż w brzuchu beż warunków...ale jak to jest wszędzie piszą że do 72godz od odpłynięcia wod zaczną się skurcze i porod..jak myślicie jest szansa że się rozkręci mimo tego magnezu? Ja szczerze wolę już rodzic i walczyć sama z ta infekcjaPsiaMama93 lubi tę wiadomość
Ja 42
On 41
Starania 13 lat
Poronienie 12 tydz 2020
Poronienie 7 tydz 2022
Poronienie 5 tydz 2024 czerwiec
Amh 0.39
Dfi 21%
Wszystkie inne badania ok
2025 tydz.14+ 4 panorama ok,zdrowa dziewczynka
Usg polowkowe 20+4 potwierdzona plec,dziewczynka
Wszystko ok, 366 gram
TP: 25 lipiec -
Janette wrote:O jej a to czasem nie jest tak ze takie maluszki juz spokojnie odratuja? Troche balabym sie infekcji i rozumiem Cie ze wolalabys aby sie urodzil,mysle ze ja sama bylabym za tym ze na tym etapie juz bezpieczniej jest nawet urodzic i walczyc z infekcja i dzidzius mysle dalby rade w inkubatorze,tez bym sie bala zeby za dlugo nie zostalo dziecko bez wod jakos mnie sie to bardziej niebezpieczne wydawalo no ale to lekarze sie znaja i wiedza co robic. Trzymam kciuki aby wszystko dobrze sie potoczylo. A kontroluja caly czas to crp i dali antybiotyki?
Tak crp kontrolują, dają antybiotyki dodatkowo mam nadcisnienie i wysokie cukry..podejrzewają od sterydów dla małego
Wczoraj badał mnie lekarz szyjka twarda i wg zero skurczy, ktg wychodzi ok jedynie to kompletne bezwodzie i to mnie martwi żeby maly nie był niedotleniony..nie wiem już co robić.. obiecałam sobie ze zaczekam do 32 jak się nic samemu nie wydarzy to mogę prosić lekarzy o porod? Mam do tego prawo?Starania naturalne- 5lat
Diagnoza- duża ilość plemników, całkowity brak ruchliwosci
26.04.24 IUI z nasieniem dawcy❌️
10.05 hcg <1😥
21.05 badanie drożności jajowodow
25.05 IUI ten sam dawca ❌️
8.06 hcg <4.3😥
INV
24.08 punkcja
13 jajeczek-6 zaplodnionych- 4❄️zarodki😍
24.09 transfer❄️ 5d bl. 5.1.1
5dpt⏸️
6dpt beta 39
8dp beta 96 prog. 19,5
10dpt 202
13dpt 628
16dpt 2191
21dp 11511❤️
22.10 bijące serduszko!🥰 0.5cm kropka🥰 -
@PsiaMama93, przy bezwodziu chyba wody też mogą się uzupełnić, ale musiałabyś poczytać w temacie "Mamy leżące". W szpitalu na pewno wiedzą, jak się Wami zająć, a 29 tydzień ciąży jest oczywiście nadal tygodniem wcześniaczym, ale postęp medycyny jest tak ogromny, że dzieci z tego tygodnia też są w stanie sobie dobrze radzić i wyjść z tej sytuacji obronną ręką (a wiem, bo byłam w tej ciąży zagrożona przedwczesnym porodem w 24 tc i odbyłam rozmowę z ordynatorem neonatologii III stopnia referencyjności).
Trzymam kciuki!👧👦 -
Czytałam dużo historii gdzie wody odchodziły i dziewczyny leżały tygodniami w ciąży - ale to wszystko oczywiście zależy od indywidualnej sytuacji i od tego czy uda się zwalczyć infekcję i obniżyć crp.
Więc na spokojnie, pij dużo wody i polecam grupy wcześniaczej na fb, dużo takich historii i przydatnej wiedzy. -
To wszystko zależy. Zależy czy faktycznie jest bezwodzie czy jednak to Afi jakieś wychodzi. Wody co do zasady produkują się na bieżąco. Najważniejszy jest antybiotyk tak naprawdę przy odchodzących wodach. Najczęściej ten poród się zaczyna właśnie szybko, ale oczywiście nie jest to regułą, sama znam osobę, która leżała z pprom dobre 10 tyg, ja sama byłam dłużej niż 72h.
Lekarze często przyjmują postawę wyczekująca, bo twierdzą, że im dłużej to dziecko jest w brzuchu tym lepiej. Powinnaś mieć często ktg, ja miałam przynajmniej 3 razy dziennie. No i ofc nie słyszałam, żeby ktokolwiek „rodził” na życzenie, zazwyczaj dziecku w 29 tc lepiej jest w brzuchu, jeśli oczywiście nie ma przeszkód.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca, 22:54
-
PsiaMama93 wrote:Hej dziewczyny, proszę o pomoc!
Czy któraś z was byla kiedykolwiek w takiej sytuacji..
Wczoraj w 29tyg ciazy trafiłam na patologię ciazy ponieważ rano odeszly mi wody i to ilości ogromne..pojechałam do szpitala gdzie w razie czego mają dobra opiekę wczesniakow, odrazu mnie przyjęli i teraz pytanie
Przyczyna odejścia wod byla infekcja, mam wysokie crp
Lekarze chcą mnie przetrzymać jak najdłużej..każą obrać najpierw cel 32tydzien , dostałam sterydy na rozwój pluc u małego bo też nie można przeidziec kiedy zacznę rodzic
Z tego co się dowiedziałam walczą z crp i dają mi magnez w kroplówce na powstrzymanie skurczy
Mam mieszane uczucia..od kad odeszly mi wody brzuch zrobił się połowę mniejszy, czuję jak syn ledwo się porusza..ma mało miejsca..przez to że nie mam tych wod a mam infekcje boję się że dojdzie do dziecka i niedajboze do sepsy..powiedziałam że czekam.max do 32 tygodnia bo wolę żeby walczył tu z nami niż w brzuchu beż warunków...ale jak to jest wszędzie piszą że do 72godz od odpłynięcia wod zaczną się skurcze i porod..jak myślicie jest szansa że się rozkręci mimo tego magnezu? Ja szczerze wolę już rodzic i walczyć sama z ta infekcja
Hej, ja wlasnie prawie 3 tyg temu trafilam na patologie ciazy z odplynieciem wod 35+4 tc, co prawda infekcji nie było , crp niskie, dostalam antybiotyk profilatycznie i chcieli mnie przetrzymac do 37 tc, jednak po 72h zaczal sie porod i mialam CC ze wzgledu na ulozenie dziecka. Tez sie bardzo stresowalam tym ze te wody odplywaja ale po pierwsze one sie caly czas pordukuja a pozatym dziecko do oddychania potrzebuje pepowiny i lozyska. Wszyscy lekarze mnie zapewniali ze dla dziecka jest lepiej mimo wszystko w brzuchu i kazdy dzien sie liczy.
W kazdym razie mały urodzil sie 36+1 i po badanich z krwi wyszlo ze nie mial zadnej infekcji , ja tez. Odejście wod z niewiadomych przyczyn. U Ciebie jest jeszcze dosc wczesnie wiec lekarze napewno beda walczyc o kazdy dzien, ale medycyna poszla tak do przodu ze juz takie dzieciaczki bardzo dobrze sobie radza. -
W 29 tygodniu ciąży szansa na przeżycie to już prawie 100%, ale nadal istnieje spore ryzyko powikłań. Dlatego lekarze walczą o każdy dzień. Płuca, wzrok, problemy neurologiczne. Warto zawalczyć nawet jeśli nie o trzy tygodnie, to o te kilka dni. Trzymam bardzo mocno kciuki z 28 tygodnia. ❤️
-
Hej, urodziłam córkę w 24 tygodniu, teraz musisz na spokojnie do tego podejść, uspokoić się i walczyć, tutaj najbardziej chodzi o płuca, u takiego maluszka nie są rozwinięte. Mi wyciekały wody od 17 tygodnia, córki na USG nie było w ogóle widać, jest wiele powikłań ale w tym tygodniu chodzi o płuca najlepiej jest urodzić po 32 tygodniu gdy płuca sa bardziej rozwinięte a dziecko ma szanse oddychać samodzielnie.. ja urodziłam ekstremalnie wcześnie ale nie przez wyciekające wody miałam inne komplikacje moja córka spędziła 92 dni w szpitalu, to był koszmar, chodź wyszła do domu bez tlenu, wiele dzieci które się rodzą wcześniej niż 32 tydzień wychodzą do domu z tlenem, ja dostałam w porę sterydy zadziałały tak jak powinny i moja Nelka wyszła oddychając samodzielnie .. będzie dobrze, nie panikuj, leż i walcz o każdy dzień ! Trzymam kciuki, gdybyś chciała dowiedzieć się czegoś więcej zapraszam na priv..
-
Już po wszystkim. .leżałam na tej patologii ciąży do 2 kwietnia..leciały że mnie zielone wody..lekarze mówili że to się zdarza, później kolejnego dnia zaczęłam mocno krwawić ,to sie zdarza,..bolał mnie brzuch po prawej stronie tam gdzie było dziecko..czułam że jest coś nie tak..dostałam leki przeciwbólowe po których nie było poprawy..kolejnego dnia wody były już czarne, smoliste..wystraszyłam się nie wiedziałam co się dzieje z dzieckiem..wysłano mnie na usg brzucha bo stwierdzono że może wątroba mnie boli po dużej ilości leków..jednak nie..brzuch dalej bolał a ja wiedziałam że jest coś nie tak..wymusiłam na lekarzach badanie crp a miałam zaplanowane na dzień następny i po 2 godzinach pilna cesarka..crp było bardzo wysokie..wiedziałam że już walczymy o życie.. czułam się fatalnie
Na sali operacyjnej Pani anestezjolog wkluwala się 18razy..przyszła druga też kilka razy próbowała w końcu niby się udało.. pytały przykładając kostkę lodu czy czuję zimno na nogach i brzuchu mówiłam że czuję.. nie chciały mi wierzyć twierdziły że czuję dotyk..cieli mnie na żywca czułam ten bol ..3 razy ciecie i to rozrywanie brzucha przy którym już z bólu się darłam, parametry mi spadły i na szybko mnie usypiali..lekarz był w szoku jak zobaczył jak ruszam nogami...trauma nie do opisania
Urodzilam synka 29+6 8pkt silny chlopak, odrazu oddychał sam ale niestety walczył z infekcja..10 dni na antybiotykach i morfinie..masakra
Ja zostałam jeszcze 5 dni też na antybiotykoterapia i wyszłam do domu gdzie jeszcze crp było prawie 100, antybiotyk biorę do dzisiaj
Podsumowując mamy głupie prawo bo lekarze prawnie nie mogli ,zakończyć ciąży, czekali aż któremuś z nas coś zacznie się dziać.. I się doczekali ją sama nie dowiedziałam się co to była za infekcja ale pewna pani doktor wygadala się że z sepsa jest ciężko walczyć.. gdyby zrobili cesarke odrazu przy krwawieniu i czarnych wodach nie bylibyśmy tak zainfekowani..młody nie miał by antybiotyku a tak walczył długo..nie jestem z tych osób co potrafią się wykłócić o swoje..ale dziękuję sobie ze tego 2go kwietnia wymusiłam badanie crp bo wiem że kolejnego dnia już by nas nie było
Synek dalej jest w szpitalu, rośnie ma się dobrze..czekamy aż nabierze 2kg i zacznie sam jeść..wtedy już będzie z nami
Dziewczyny jak czujecie że jest coś nie tak, znacie swój organizm walczcie o swoje..nie zawsze lekarze idą w dobrym kierunku! Psychika siadła..najgorsze co mogło się wydarzyć ..widzisz te czarne wody smierdzace lecące z Ciebie a nie możesz nic zrobić bo tak ma byc, tak się zdaza, leżeć I najlepiej się nie odzywać.. tego pobytu nie da się wymazac z pamieci.
Zdrówka dla wszystkich mam i dzieciaczków ❤️Starania naturalne- 5lat
Diagnoza- duża ilość plemników, całkowity brak ruchliwosci
26.04.24 IUI z nasieniem dawcy❌️
10.05 hcg <1😥
21.05 badanie drożności jajowodow
25.05 IUI ten sam dawca ❌️
8.06 hcg <4.3😥
INV
24.08 punkcja
13 jajeczek-6 zaplodnionych- 4❄️zarodki😍
24.09 transfer❄️ 5d bl. 5.1.1
5dpt⏸️
6dpt beta 39
8dp beta 96 prog. 19,5
10dpt 202
13dpt 628
16dpt 2191
21dp 11511❤️
22.10 bijące serduszko!🥰 0.5cm kropka🥰 -
PsiaMama93 wrote:Już po wszystkim. .leżałam na tej patologii ciąży do 2 kwietnia..leciały że mnie zielone wody..lekarze mówili że to się zdarza, później kolejnego dnia zaczęłam mocno krwawić ,to sie zdarza,..bolał mnie brzuch po prawej stronie tam gdzie było dziecko..czułam że jest coś nie tak..dostałam leki przeciwbólowe po których nie było poprawy..kolejnego dnia wody były już czarne, smoliste..wystraszyłam się nie wiedziałam co się dzieje z dzieckiem..wysłano mnie na usg brzucha bo stwierdzono że może wątroba mnie boli po dużej ilości leków..jednak nie..brzuch dalej bolał a ja wiedziałam że jest coś nie tak..wymusiłam na lekarzach badanie crp a miałam zaplanowane na dzień następny i po 2 godzinach pilna cesarka..crp było bardzo wysokie..wiedziałam że już walczymy o życie.. czułam się fatalnie
Na sali operacyjnej Pani anestezjolog wkluwala się 18razy..przyszła druga też kilka razy próbowała w końcu niby się udało.. pytały przykładając kostkę lodu czy czuję zimno na nogach i brzuchu mówiłam że czuję.. nie chciały mi wierzyć twierdziły że czuję dotyk..cieli mnie na żywca czułam ten bol ..3 razy ciecie i to rozrywanie brzucha przy którym już z bólu się darłam, parametry mi spadły i na szybko mnie usypiali..lekarz był w szoku jak zobaczył jak ruszam nogami...trauma nie do opisania
Urodzilam synka 29+6 8pkt silny chlopak, odrazu oddychał sam ale niestety walczył z infekcja..10 dni na antybiotykach i morfinie..masakra
Ja zostałam jeszcze 5 dni też na antybiotykoterapia i wyszłam do domu gdzie jeszcze crp było prawie 100, antybiotyk biorę do dzisiaj
Podsumowując mamy głupie prawo bo lekarze prawnie nie mogli ,zakończyć ciąży, czekali aż któremuś z nas coś zacznie się dziać.. I się doczekali ją sama nie dowiedziałam się co to była za infekcja ale pewna pani doktor wygadala się że z sepsa jest ciężko walczyć.. gdyby zrobili cesarke odrazu przy krwawieniu i czarnych wodach nie bylibyśmy tak zainfekowani..młody nie miał by antybiotyku a tak walczył długo..nie jestem z tych osób co potrafią się wykłócić o swoje..ale dziękuję sobie ze tego 2go kwietnia wymusiłam badanie crp bo wiem że kolejnego dnia już by nas nie było
Synek dalej jest w szpitalu, rośnie ma się dobrze..czekamy aż nabierze 2kg i zacznie sam jeść..wtedy już będzie z nami
Dziewczyny jak czujecie że jest coś nie tak, znacie swój organizm walczcie o swoje..nie zawsze lekarze idą w dobrym kierunku! Psychika siadła..najgorsze co mogło się wydarzyć ..widzisz te czarne wody smierdzace lecące z Ciebie a nie możesz nic zrobić bo tak ma byc, tak się zdaza, leżeć I najlepiej się nie odzywać.. tego pobytu nie da się wymazac z pamieci.
Zdrówka dla wszystkich mam i dzieciaczków ❤️
Pamiętam twój wpis na naszym wątku. Współczuję przeżyć, to musiało być okropne.
Cieszę się mimo wszystko, że twój synek rośnie, oby tak dalej. Trzymam kciuki, za was oboje.
Oby teraz już było wszystko dobrze.PsiaMama93 lubi tę wiadomość
Leon ur. 28.02.2023 ❤️ -
PsiaMama93 wrote:Już po wszystkim. .leżałam na tej patologii ciąży do 2 kwietnia..leciały że mnie zielone wody..lekarze mówili że to się zdarza, później kolejnego dnia zaczęłam mocno krwawić ,to sie zdarza,..bolał mnie brzuch po prawej stronie tam gdzie było dziecko..czułam że jest coś nie tak..dostałam leki przeciwbólowe po których nie było poprawy..kolejnego dnia wody były już czarne, smoliste..wystraszyłam się nie wiedziałam co się dzieje z dzieckiem..wysłano mnie na usg brzucha bo stwierdzono że może wątroba mnie boli po dużej ilości leków..jednak nie..brzuch dalej bolał a ja wiedziałam że jest coś nie tak..wymusiłam na lekarzach badanie crp a miałam zaplanowane na dzień następny i po 2 godzinach pilna cesarka..crp było bardzo wysokie..wiedziałam że już walczymy o życie.. czułam się fatalnie
Na sali operacyjnej Pani anestezjolog wkluwala się 18razy..przyszła druga też kilka razy próbowała w końcu niby się udało.. pytały przykładając kostkę lodu czy czuję zimno na nogach i brzuchu mówiłam że czuję.. nie chciały mi wierzyć twierdziły że czuję dotyk..cieli mnie na żywca czułam ten bol ..3 razy ciecie i to rozrywanie brzucha przy którym już z bólu się darłam, parametry mi spadły i na szybko mnie usypiali..lekarz był w szoku jak zobaczył jak ruszam nogami...trauma nie do opisania
Urodzilam synka 29+6 8pkt silny chlopak, odrazu oddychał sam ale niestety walczył z infekcja..10 dni na antybiotykach i morfinie..masakra
Ja zostałam jeszcze 5 dni też na antybiotykoterapia i wyszłam do domu gdzie jeszcze crp było prawie 100, antybiotyk biorę do dzisiaj
Podsumowując mamy głupie prawo bo lekarze prawnie nie mogli ,zakończyć ciąży, czekali aż któremuś z nas coś zacznie się dziać.. I się doczekali ją sama nie dowiedziałam się co to była za infekcja ale pewna pani doktor wygadala się że z sepsa jest ciężko walczyć.. gdyby zrobili cesarke odrazu przy krwawieniu i czarnych wodach nie bylibyśmy tak zainfekowani..młody nie miał by antybiotyku a tak walczył długo..nie jestem z tych osób co potrafią się wykłócić o swoje..ale dziękuję sobie ze tego 2go kwietnia wymusiłam badanie crp bo wiem że kolejnego dnia już by nas nie było
Synek dalej jest w szpitalu, rośnie ma się dobrze..czekamy aż nabierze 2kg i zacznie sam jeść..wtedy już będzie z nami
Dziewczyny jak czujecie że jest coś nie tak, znacie swój organizm walczcie o swoje..nie zawsze lekarze idą w dobrym kierunku! Psychika siadła..najgorsze co mogło się wydarzyć ..widzisz te czarne wody smierdzace lecące z Ciebie a nie możesz nic zrobić bo tak ma byc, tak się zdaza, leżeć I najlepiej się nie odzywać.. tego pobytu nie da się wymazac z pamieci.
Zdrówka dla wszystkich mam i dzieciaczków ❤️PsiaMama93 lubi tę wiadomość
-