Dziewczyny! Na pierwszej wizycie lekarz miał problem ze zrobieniem mi USG. Pęcherzyk ciążowy pojawiał się na ekranie pół sekundy i zaraz znikał. Lekarz w ogóle nie mógł ustabilizować obrazu. W końcu zatrzymał obraz i zaczął mierzyć ...zarodki. Powiedział, że są dwa zarodki z bijącymi serduszkami, a ponieważ obraz usg cały czas znikał, to nie świadczy dobrze o rozwoju tych zarodków! Wyszłam załamana!
Następnego dnia poszłam do innego lekarza. Ten powiedział, że widzi jeden zarodek z bijącym serduszkiem, ale nie ma przepływów. Skoro serduszko bije, to nie rozumie, dlaczego nie widać przepływów.
Nie mogę przestać się martwić, o co tu chodzi?? Dlaczego to pierwsze usg nie chciało wyjść? Dlaczego widział dwa zarodki? Czy któraś z Was słyszała może o podobnym przypadku?? Dodam, że poszłam jeszcze do trzeciego lekarza i widział jeden zarodek.
2017 - synek ♥
10.2019 - [*] 10tc.
03.2020 - [*] 10tc. zespół Edwardsa
10.2020 - [*] 8tc. zespół Edwardsa
MTHFR C667T hetero
MTHFR A1298C hetero
PAI-1 4G hetero
2017 - synek ♥
10.2019 - [*] 10tc.
03.2020 - [*] 10tc. zespół Edwardsa
10.2020 - [*] 8tc. zespół Edwardsa
MTHFR C667T hetero
MTHFR A1298C hetero
PAI-1 4G hetero