twardy brzuch a luteina
-
nick nieaktualnymoje drogie, jestem w 17 tc. kilka dni temu zmniejszyłam dawkę luteiny o połowę i zauważyłam, że teraz zwłaszcza jak trochę więcej pochodzę to strasznie twardnieje mi brzuch. normalnie jak sie położę na plecach to nic nie czuć, a w takich chwilach wyraźnie czuć wielką gulę. martwię się trochę, bo wcześniej był krwiak, później niskie łożysko... nic więcej się nie dzieje, brzuch wtedy boli tylko trochę ale nie wiem, czy to normalne przy odstawieniu luteiny? miałyście tak kiedyś?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIsztar, nie przestałam brać tylko zmniejszyłam o połowę dawkę. jak ostatnio powiedział mój lek, jak mówił o zmniejszeniu "zobaczymy, co się będzie działo ale nic się nie powinno stać". widać chyba będzie trzeba wrócić do tamtej dawki luteiny. wizyta dopiero późnym popołudniem, więc muszę jeszcze trochę poczekać
-
nick nieaktualnymam zostać przy zmniejszone dawce luteiny ale zacząć przyjmować magnez.
szyjka się nie skraca i nic złego się nie dzieje.
lekarz mi powiedział, że czasami kobiety przez większość ciąży sygnalizują takie twardnienia brzucha ale jeśli szyjka się nie skraca, nie są to regularne skurcze i nie ma krwawienia to się nie ma czym przejmować. po prostu niektóre z nas są bardziej wrażliwe na rozciąganie macicy. -
agaW wrote:mam zostać przy zmniejszone dawce luteiny ale zacząć przyjmować magnez.
szyjka się nie skraca i nic złego się nie dzieje.
lekarz mi powiedział, że czasami kobiety przez większość ciąży sygnalizują takie twardnienia brzucha ale jeśli szyjka się nie skraca, nie są to regularne skurcze i nie ma krwawienia to się nie ma czym przejmować. po prostu niektóre z nas są bardziej wrażliwe na rozciąganie macicy.Nieeesia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ja miałam takie twardnienia (brzuch był wtedy dosłownie jak kamień). Lekarz kazał mi brać magnez i jak najwięcej odpoczywać. Szyjka mi się nie skracała i była zamknięta, żadnego krwawienia. Dopiero jak faktycznie dałam sobie na wstrzymanie i nie wychodziłam z domu nawet po głupi chleb do piekarni pod blokiem to po jakichś trzech tygodniach twardnienia uspokoiły się.
-
Witajcie, ja ze swoim twardym brzuchem a właściwie pod brzuszem pojechałam szybciutko do mojego gina. Zbadał mnie z Hanią wszystko ok. Zmierzył szyjke która ma 37 mm i jak to on powiedział że trzyma Oznajmił mi że są to bóle wzrostowe. Byłam przygotowana na to że wiązadła będą boleć tym bardziej, że jestem szczypior ale nie na to brzuch twardnieje. Może lekarz uznał mnie za idiotkę, ale wolę dmuchać na zimno. Przy ost wizycie powiedział mi że moja szyjka bedzie do obserwacji z racji mojej szczuplutkiej postury. Mam brać luteine, magnez, no spa i witaminki. Czyli cała garść. Miłego dnia kochane. pozdrawiam Was serdecznie ....
-
nick nieaktualny
-