W ciąży po stracie
-
Cześć Dziewczyny, w sierpniu ubiegłego roku poroniłam (8tc), poronienie zatrzymane. W jednym ze szpitali potraktowali mnie tak, że wychodząc z niego chciałam się zabić… To była moja pierwsza ciąża, bardzo przeżyłam tę stratę pomimo, że wszędzie słyszałam „to normalne”, „przecież to był tylko zbiór komórek”, „ co się martwisz, kobiety tracą po kilka ciąż” etc. może i tak, ale dla mnie to był ogromny ból psychiczny. Szybko wróciłam do pracy, do życia, nie dałam sobie czasu na płacz. Dzisiaj jestem w kolejnej ciąży, OM 20/12, dwa testy ciążowe pozytywne. Nie byłam jeszcze u lekarza i boję się do niego iść. Umówiłam się na 11/02. Wydaje mi się, że wcześniej nie ma sensu… W pierwszej ciąży byłam od razu po teście, dostałam zapobiegawczo Duphaston i acard, bo miałam krwiak. Tamta ciąża od początku wyglądała źle i na kolejnym USG już nie było serduszka. Dlatego teraz chcę poczekać, uniknąć tego stresu i paniki. Podobno jak ciąża jest zdrowa to jest i na tak wczesnym etapie nie pomogą żadne leki. Ale nie mogę przestać się zamartwiać, nie chcę znowu przez to wszystko przechodzić. Bardzo się boję, że to wszystko się powtórzy…
-
AlaWer500 wrote:Cześć Dziewczyny, w sierpniu ubiegłego roku poroniłam (8tc), poronienie zatrzymane. W jednym ze szpitali potraktowali mnie tak, że wychodząc z niego chciałam się zabić… To była moja pierwsza ciąża, bardzo przeżyłam tę stratę pomimo, że wszędzie słyszałam „to normalne”, „przecież to był tylko zbiór komórek”, „ co się martwisz, kobiety tracą po kilka ciąż” etc. może i tak, ale dla mnie to był ogromny ból psychiczny. Szybko wróciłam do pracy, do życia, nie dałam sobie czasu na płacz. Dzisiaj jestem w kolejnej ciąży, OM 20/12, dwa testy ciążowe pozytywne. Nie byłam jeszcze u lekarza i boję się do niego iść. Umówiłam się na 11/02. Wydaje mi się, że wcześniej nie ma sensu… W pierwszej ciąży byłam od razu po teście, dostałam zapobiegawczo Duphaston i acard, bo miałam krwiak. Tamta ciąża od początku wyglądała źle i na kolejnym USG już nie było serduszka. Dlatego teraz chcę poczekać, uniknąć tego stresu i paniki. Podobno jak ciąża jest zdrowa to jest i na tak wczesnym etapie nie pomogą żadne leki. Ale nie mogę przestać się zamartwiać, nie chcę znowu przez to wszystko przechodzić. Bardzo się boję, że to wszystko się powtórzy…
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia, 01:12
Ja 42
On 41
Starania 13 lat
Poronienie 12 tydz 2020
Poronienie 7 tydz 2022
Poronienie 5 tydz 2024 czerwiec
Amh 0.39
Dfi 21%
Wszystkie inne badania ok
2025 tydz.14+ 4 panorama ok,zdrowa dziewczynka -
Hej, ja na pierwsze USG poszłam w 7tyg+4 dni gdzie już można było zobaczyć zarodek i serduszko. Wczesniej badałam przyrost bety i brałam Pregne. Mam koleżankę diagnostkę, która od początku bardzo mi kibicowała, tak jednoczenie mówiła że nie ma co iść za wcześnie żeby się nie rozczarować. Tutaj jednak muszę zaznaczyć że ja nie brałam żadnego progesteronu, to jest moja pierwsza ciąża więc też nie miałam ku temu zaleceń. Warto skonsultować się z lekarzem jak postąpić w przypadku gdy już jesteś po poronieniu. Przede wszystkim suple, zdrowie i spokój
-
AlaWer500 wrote:Cześć Dziewczyny, w sierpniu ubiegłego roku poroniłam (8tc), poronienie zatrzymane. W jednym ze szpitali potraktowali mnie tak, że wychodząc z niego chciałam się zabić… To była moja pierwsza ciąża, bardzo przeżyłam tę stratę pomimo, że wszędzie słyszałam „to normalne”, „przecież to był tylko zbiór komórek”, „ co się martwisz, kobiety tracą po kilka ciąż” etc. może i tak, ale dla mnie to był ogromny ból psychiczny. Szybko wróciłam do pracy, do życia, nie dałam sobie czasu na płacz. Dzisiaj jestem w kolejnej ciąży, OM 20/12, dwa testy ciążowe pozytywne. Nie byłam jeszcze u lekarza i boję się do niego iść. Umówiłam się na 11/02. Wydaje mi się, że wcześniej nie ma sensu… W pierwszej ciąży byłam od razu po teście, dostałam zapobiegawczo Duphaston i acard, bo miałam krwiak. Tamta ciąża od początku wyglądała źle i na kolejnym USG już nie było serduszka. Dlatego teraz chcę poczekać, uniknąć tego stresu i paniki. Podobno jak ciąża jest zdrowa to jest i na tak wczesnym etapie nie pomogą żadne leki. Ale nie mogę przestać się zamartwiać, nie chcę znowu przez to wszystko przechodzić. Bardzo się boję, że to wszystko się powtórzy…
Trzymam kciuki za spokojną ciążę 🤞🤞 -