Zbyt wysoka beta hcg/zbyt niski przyrost
-
Hej dziewczyny!
Na początku listopada zrobiłam test, który wyszedł pozytywny. Bardzo się cieszyłam, zostanie mamą jest moim największym marzeniem.
Zrobiłam betę w sobotę ( 16.11. 2024) i jestem trochę załamana. Najpierw wyszła mi ona za wysoka bo aż na poziomie 44448,0 ( a z moich wyliczeń wychodzi, że jestem w szóstym tygodniu ciąży, także przekracza normy i to dość znacznie). Dziś (18.11) zrobiłam bete kolejny raz i wynik 58472,0. Wysoki, ale przyrost niski - 33%. Oczywiście naczytałam się, że niski przyrost może świadczyć o ciąży pozamacicznej, a zbyt wysoka beta o wadach genetycznych i przepłakałam przez to ostatnie dni. Wizytę mam dopiero w środę, a odchodzę od zmysłów. Planuje powtórzyć betę i zrobić progesteron, ale zastanawiam się czy któraś z was miała może podobnie?
Będę wdzięczna za podzielenie się swoimi doświadczeniami
Serdecznie Was pozdrawiam
Wiktoria -
Musiałabyś podać normy laboratoryjne dla danego tygodnia, z miejsca gdzie wykonałaś badania; powinny być na wyniku.
Przy wysokich stężeniach (np Twój 6 tydzień) beta juz się nie podwaja. Mój lekarz mi owi, ze jak juz osiąga ponad tysiąc, można umowic się do ginekologa na pierwsze badanie. Żeby zobaczyć, czy wszystko jest dobrze ulokowane (np. nie w jajowodzie). Na twoim etapie beta juz się nie podwaja, nawet juz nie powinna
Ogólnie przy takiej becie juz powinno być widać serduszko (u mnie było to 6t2d).
Gosiaczek.prosiaczek lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny,
Jestem po 1 transferze (22.10), na początku beta negatywna, 11 dnia -33, 21 dnia -560 i 30 dnia -1640. Lekarz mówi, że małe przyrosty...
Na usg widać ciążę, ale jest ulokowana miedzy jajowodem i scianą macicy (tak, że lekarz nie może jednoznacznie stwierdzić czy ciąża ok czy pozamaciczna ;() początkowo czułam wiecej objawów ciąży, a teraz oprócz większego obwodu brzucha i delikatnego bólu po lewej stronie nic nie czuje
Powoli tracę nadzieje na happy end wizyte mam za tydzień, ale nie wiem czy nie powinnam zrobić bety ponownie, martwi mnie ta sytuacja... -
Hej dziewczyny,
Mam mega mętlik w głowie.
03.01 test pozytywny, beta 27,87
07.01 beta 57 …, cienka ściana macicy - lekarz przepisała mi duphaston ze względu na wcześniejsze krwawienia na początku poprzednich 2 ciąży.
09.01 beta 157
10.01 247
12.01 385
13.01 418,57
14.01 470
16.01 494
Praktycznie co 2/3 dni USG ze względu na cp, która na ten moment wykluczono .
14.01 pierwszy raz widoczny pęcherzyk 3mm - 2 niezależnych lekarzy stwierdziło że może być to pseudo ale bardziej stawiają na ładny pęcherzyk ciążowy.
Dzień później wizyta w szpitalu z powodu słabego przyrostu i znowu usg czy nie ma cp - nic nie widzieli , ciężko coś stwierdzić.
Ostatnia miesiączka 4 grudzień więc patrząc na to to już 6t4d. Lekarze mówią że może owulacja mega się opóźniła … mam duphaston 3 x2 i tak biorę. Kolejna wizyta w poniedziałek 20.01 - a ja wariuje.
Niee robiłam już bety bo mam dość … nie wiem co myśleć. Czy ktoś słyszał o podobnym przypadku ?
Na ten moment zero plamien itd
-