Hej wszystkim 🌼 bardzo proszę o pomoc, może któraś z Was była w podobnej sytuacji. Przygotowuję się do badania drożności..W styczniu miałam pobrany wymaz i ku mojemu zdziwieniu wyszła bakteria ureoplazma i candida albicans- bezobjawowo. Szybko wyleczulam ureoplazme (mąż również był leczony) jednak od tamtej pory nie mogę wyleczyć candidy... Cały czas jest candida ale zmienia swoją odmianę, miałam już candide albicans, krusei i najgorszą glabrata bardzo oporną na leczenie. Udało mi się wyleczyć candide glabrate to została albicans, plus bakteria e. coli.Nie mam już siły do tego a nie mam żadnych objawów, nic kompletnie. Wynik z biocenozy pochwy jest na 2 poziomie, cytologia płynna stopień 1. Jeden ginekolog stwierdził, że skoro nie mam żadnych objawów to można zrobić drożność inny, że trzeba leczyć. Rodzinna mi powiedziała, że mogę być nosicielem i nie powinnam tego leczyć. Już mi ręce opadają na tą całą grzybice. Czy któraś z Was miała może taki problem z bezobjawową candidą ?