Bardzo wysoka Prolaktyna...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyStraciatellaa wrote:Dlaczego? każdy może przeżywać wszystko na swój sposób. Nie rozumiem takich komentarzy. Jak boli, nie czytaj - omiń. To forum nie jest tylko dla kobiet, które długo się starają, ale również dla takich, które dopiero rozpoczynają starania i chcą zaczerpnąć rady, opinii innych, poznać bardziej siebie. Czy to takie ważne czy ktoś stara się 2 cykle, czy 30?
W takim razie dlaczego Ty skomentowałaś mój post? Trzeba było ominąć i nie czytać/nie reagować. -
Widzę mój ostatni post bardzo poruszył..nie chciałam nikogo urazić. Nie miałam tego nawet w zamiarze. Poprostu napisałam to co odczuwam teraz..że bardzo bym chciała już być mamą..zobaczyć te dwie upragnione kreski na teście..z mężem marzyliśmy że zaraz po ślubie będę w ciąży i niedługo będziemy mieli w naszym mieszkaniu kochane dzieciątko..jego kolega wystarczy że raz ze swoją narzeczoną poszli na całego i co za pierwszym razem wpadli..i szybki ślub..a teraz mają super synka. My natomiast chcieliśmy wszystko po pokolei..kupiliśmy mieszkanie..wzięliśmy ślub..odłożyliśmy środki finansowe aby zapewnić dobra sytuacja dla malca itp.biore kwas foliowy, staram się dobrze odżywiać itp..jeszcze raz przepraszam jeśli kogoś uraziłam..wiem że jest wiele kobiet które starają się kilka miesięcy czy lat o bejbusia a ja dopiero drugi cykl mam nieudany za sobą..ale nic nie poradzę że z mężem byśmy bardzo chcieli być pełna rodzina..poprostu boje się że nigdy nie będę mogła poznać co to znaczy być mamą mam 26 lat..większość moich koleżanek mają już dzieci a nawet już po dwójce..zdawało mi się do tej pory że w ciążę zajść to nie taki problem..patrząc na niektóre kobiety..Isia
-
nick nieaktualnyisia - spokojnie, to dopiero trzeci miesiąc, my staramy się i mieliśmy "złoty strzał" z nocy poślubnej. niestety dzieciątko umarło w 5 tygodniu. poczekaj, wyreguluj swój organizm, nie spinaj się aż tak. to nic dobrego nie przyniesie. jak się tak stresujesz to blokujesz organizm. Twoje ciało czuje, że jest jakieś zagrożenie (kortyzol i te sprawy) i nie pozwala na ciążę, czeka na uspokojenie hormonów.
ja też tak reagowałam jak Ty w pierwszych 4 miesiącach moich starań. wiem, że łatwo się gada. u nas 7 cykl starań i ja nadal nie wyluzowałam do końca.
ja mam 28 lat i całe dzieciate towarzystwo. nie ma co się nastawiać na cokolwiek. przy staraniach trzeba się uzbroić w anielską wręcz cierpliwość.
powodzenia Ci życzęisiaaaa92, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
isiaa, moja ginekolog zaleciła zrobienie prolaktyny w 3-5 dc, nie wiem jakie znaczenie ma dzień cyklu- ale może coś w tym jest.
Może zastanów się nad powtórzeniem badania w tych dniach z zachowaniem wszystkich zasad czyli zero seksu, wysiłku fizycznego, wyspać się etc.
Powodzenia i niestety uzbrój się w cierpliwość, to że nie zaszłaś od razu nie znaczy, że masz z czymś problemy i jesteś chora.Schmetterling, isiaaaa92 lubią tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Dzięki dziewczyny za miłe słowa otuchy powiem Wam szczerze że dzięki Wam jakoś lżej znoszę te staranie się o małego bejbusia zdaje sobie powoli sprawę że to że w ciągu dwóch cykli nie udało nam się zajść w ciążę to nie znaczy że nie zajdę np w te wakacje tylko mąż mówi że ostatnio ze mną ciężko się dogadać bo chodzę ciągle zamyślona i jestem jakby tylko ciałem z nim a umysłowo gdzieś daleko..ale to może dlatego że martwię się o ta głupia prolaktynę boje się że mam gruczolaka przysadki bo bardzo wysoka mam poczytałam o niepokalanku i witaminie b6 i chyba dziś je zakupie i będę brała sprobuje ją trochę zbic..tylko ciągle nie mogę zrozumieć czemu na początku kwietnia miałam ją 55..a po ślubie który miałam pod koniec kwietnia i badałam ją w maju dwa razy miałam raz 103 a potem 131. A teraz w czerwcu badałam ją tzw z obciążeniem i wyszło : 124.40 a po godzinie wzięcia tabletki : 369.32. a testosteron 67.43 te dwa badania były robione w 23 dniu cyklu.progesteron robiłam w maju w 1 dzień cyklu wyszło a to dlatego tak wyszło bo rano zrobiłam pobranie krwi a @ przyszła wieczorem i wynik progesteronu mam 0.73. to okey wynik czy nie okey? Wizytę u endokrynologa mam 12.07 aż w bialymstoku ale też nie wiem czy pojade bo nie wiem czy przełożony da mi wolne na ten dzień ponieważ obecnie jestem na zwolnieniu po zabiegu szpitalnym i chirurg który mnie operował stwierdził że przedluzy mi zwolnienie o jeszcze dwa tyg ponieważ muszę dojść do siebie i nie dźwigać ciezkich rzeczy a moja praca jest niestety fizyczna na produkcji. Zapisałam się do innego endokrynologa który przyjeżdża też z białego do mojego miasta i mam wizytę w następnym tygodniu..myślę iść i z nim skonsultować wyniki rezonansu i wyniki hormonów które do tej pory wykonalam. Czy źle robię idąc do innego endokrynologa ? Oczywiście to wszystko prywatnie robię bo na NFZ do endokrynologa czekać bym musiała do grudnia.. ten pierwszy endokrynolog powiedział że chce zobaczyć wyniki prolaktyny po obciążeniu i wtedy będzie wiadomo czy mam gruczolaka czy nie bo w rezonansie nie ma dosłownie tego powiedziane i rezonans będzie trzeba powtórzyć..co mnie zaszokowało bo robiłam go prywatnie i wydałam 750 zł i znowu mam wydać tyle kasy? Mam napisane że możliwe skupiska mikrogruczolakow. Jakoś w głębi siebie czuję że w te wakacje w końcu zobaczę dwie kreski na teście ciazowym i zrobię cudowny prezent dla mojego męża on tak kocha dzieci..on niemowlaki nosi bez problemu nie boi się ich wziąć na ręce śpiewa im usypia itp ja natomiast jakoś boje się a może bardziej krępuje się wziąć na ręce niemowlaka kogoś z rodzinny bo boje się że zaraz coś źle zrobię i matka tego dziecka będzie coś gadać itp..jestem bardzo nieśmiała osoba i bardzo biorę do siebie opinie innych ludzi co mój mąż nie może zrozumieć hehe. Okey dziewczyny rozpisalam się jak głupia hehe ale jakoś miałam potrzebę wam się wygadać myślę że nie dlugo wszystkie zobaczymy dwie kreski na teścieIsia
-
nick nieaktualnyIsiaa nie masz prolaktyny wysokiej na gruczolaka. Tłumaczył mi to lekarz, że wynik prl byłby w tysiącach a po obciążeniu nie wzrósłby wcale.
Jak tak emocjonalnie będziesz do tego podchodzić, to ani na zajście to dobrze nie wpłynie a już na pewno nie na Wasze małżeństwo.
Nie zakładaj sobie, że musisz zajść w te wakacje, że musisz w tym roku, to najgorsze co możesz robić, bo rozczarowanie boli wtedy jeszcze bardziej, jest większa frustracja, nerwy i stres. Powiedzcie sobie, że chcecie mieć dziecko a kiedy będzie to będzie i super. Inaczej się wykończysz (i męża też)Schmetterling, isiaaaa92, Alicja81 lubią tę wiadomość
-
Selina wrote:Isiaa nie masz prolaktyny wysokiej na gruczolaka. Tłumaczył mi to lekarz, że wynik prl byłby w tysiącach a po obciążeniu nie wzrósłby wcale.
Jak tak emocjonalnie będziesz do tego podchodzić, to ani na zajście to dobrze nie wpłynie a już na pewno nie na Wasze małżeństwo.
Nie zakładaj sobie, że musisz zajść w te wakacje, że musisz w tym roku, to najgorsze co możesz robić, bo rozczarowanie boli wtedy jeszcze bardziej, jest większa frustracja, nerwy i stres. Powiedzcie sobie, że chcecie mieć dziecko a kiedy będzie to będzie i super. Inaczej się wykończysz (i męża też)
Wiem masz rację..od tego cyklu właśnie wrzuciłam na luz co będzie to będzie. Jedynie co zaczęłam o siebie dbać, zdrowiej się odżywiać, trochę ćwiczyć, brać cynk, pić olej z wiesiołka oraz pić napar z niepokalanka..moze dzięki niemu chociaż trochę zbije prolaktynę za tydzień mam wizytę u ginekologa-endokrynologa i zobaczę co powie teraz Pani doktor jak zobaczy moje wyniki prolaktyny, bo jak byłam u niej na początku kwietnia z wynikiem 55 to powiedziała że jest okey i tylko trochę podwyższone i nie trzeba nic robić a teraz jak mam powyżej 130 to zobaczę co postanowi.Isia -
Cześć byłam wczoraj u swoje ginekolog która jest też endokrynologiem..przedstawiłam jej cała sytuacje jak to u mnie jest z prolaktyna..pokazałam jej wszystkie wyniki badań jakie mam w domu. Opowiedziałam o badaniu przysadki mózgowej i o wizycie u endokrynologa..na to wszystko powiedziała że też uważa że trzeba włączyć bromergon na zbicie tej prolaktyny i że nie mam gruczolaka bo wyniki na to nie wskazują..mam niby prolaktynę czynnościowa.wczoraj miałam wziazc pół tabletki bromergonu a od dziś po jednej tabletce dwa razy dziennie..ale szczerze?? Ja bardzo źle się czuje po połówce..więc postanowiłam że będę brała po pół tabletki dwa razy dziennie bo nie dam rady po całej brać dwa razy dziennie..bardzo mnie mdli i Lega zawroty głowy mam i do tego ciągle spać mi się chce. Przejdzie to po jakimś czasie?? Powiedziała że za miesiąc mam przyjść z nowymi wynikami prolaktyny.chce zobacZyc czy zbił ją bromergon. Zbadała mnie i wszystko dobrze jest. Jest dojrzały duży pęcherzyk w prawym jajniku. Czyli na dniach pewnie owulację będę miała..biorę olej z wiesiołka..pije niepokalanek mnisi i jeszcze przepisała mi castagnus. Kazała brać dla męża kwas foliowy i cynk. Obecnie jestem w 15 dc..mam nadzieję że uda się tym razem a jak nie to dalej będziemy próbować na razie zajmujemy się sobą..mieszkaniem..planujemy wczasy na Majorkę więc co Bozia zechce to będzie ps. Dziś i pasek św. Dominika do mnie przyszedłIsia
-
nick nieaktualnyJa miałam bóle głowy przez ok miesiąc potem przeszło. Jedynie gorzej się czuje jak pomieszam z alkoholem - nawet mała ilość powoduje spory ból głowy. Duża dawkę co zalecana na początek. Ja miałam przez tydzień brać pół tabletki potem przejść na całą więc może też zastosuj taka technikę stopniowego podnoszenia dawki co kilka dni.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2018, 13:46
-