Bo i dla nas wyjdzie słońce 🤩
-
WIADOMOŚĆ
-
Pobiorę jeszcze te bomelaine ze dwa dni co?33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Ajwii2 w pełni się zgadzam 🙂 Po pierwsze bóle nie są normalne i to o czym piszecie dziewczyny jest niepokojące. Omdlenia, oslabienie, mnóstwo tabletek przeciwbólowych, zwolnienia z pracy na ten czas. Naturalnie organizm powinien potrafić w te dni funkcjonować. Ja leków przeciwbólowych nie biorę żadnych, krwawienie też mam już tak unormowane, że zupełnie normalnie z moją 🐵 sobie żyję w zgodzie. Do fizjouro idę za 2 tygodnie pod kątem starań właśnie, na wizytę czekam 2 miesiące 🤦🏼♀️ Dam znać po co ciekawego się dowiedziałam. A stres to jeden z naszych największych wrogów. Na szczęście nauczyłam się panować nad nim, bo od dziecka miałam bardzo dużo. Ale jeśli sobie nie radzicie ze stresem to naprawdę warto o to zadbać.
krolik, hannah_92, Reikja lubią tę wiadomość
👩🏼29 PCOS, IO, PAI-1 4G/5G hetero, AMH 3.48
🧔🏼31
𝟐𝟎𝟏𝟗:
Maj: rozpoczęcie starań 🌱
𝟐𝟎𝟐𝟎:
Maj: Gameta Gdynia
🔸6 cykli stymulowanych
𝟐𝟎𝟐𝟏:
Czerwiec:
🔸3 IUI (2 IUI CB💔) ➡️ 14dpi: 156, 16dpi: 404, 24dpi: 5280, 27dpi: ❤️
𝟐𝟎𝟐𝟐:
Luty: Łucja 3090g, 53cm 👶🏼🩷
“𝐸𝑣𝑒𝑛 𝑚𝑖𝑟𝑎𝑐𝑙𝑒𝑠 𝑡𝑎𝑘𝑒 𝑎 𝑙𝑖𝑡𝑡𝑙𝑒 𝑡𝑖𝑚𝑒.” 🕊️ -
Niezapominajka 🍀 wrote:Ajwii2 w pełni się zgadzam 🙂 Po pierwsze bóle nie są normalne i to o czym piszecie dziewczyny jest niepokojące. Omdlenia, oslabienie, mnóstwo tabletek przeciwbólowych, zwolnienia z pracy na ten czas. Naturalnie organizm powinien potrafić w te dni funkcjonować. Ja leków przeciwbólowych nie biorę żadnych, krwawienie też mam już tak unormowane, że zupełnie normalnie z moją 🐵 sobie żyję w zgodzie. Do fizjouro idę za 2 tygodnie pod kątem starań właśnie, na wizytę czekam 2 miesiące 🤦🏼♀️ Dam znać po co ciekawego się dowiedziałam. A stres to jeden z naszych największych wrogów. Na szczęście nauczyłam się panować nad nim, bo od dziecka miałam bardzo dużo. Ale jeśli sobie nie radzicie ze stresem to naprawdę warto o to zadbać.
Super, że idziesz! W tym też słyszałam, że mogą pomóc. W ciąży też koniecznie korzystaj z wizyt i po porodzie czyli już niedługo 🙃Teraz ta dziedzina staje się coraz bardziej popularna i bardzo mnie to cieszy. Ciągle dowiaduje się czegoś nowego i chętnie poszerzam wiedzę w tym temacie. Fizjourogin robią super robotę. Ginekolodzy mogliby wiele się od nich uczyć jak zadbać o kobiety jeszcze przed ciążąmoja ginekolog mówiła, że w ciąży mogę robić brzuszki 😬 a ja do tej pory nie zrobiłam, bo dzięki fizjo wiem jakie są szkodliwe, a tym bardziej w ciąży czy po porodzie 😬 niestety ginekolodzy, choć bardzo ich szanuję czy położne i tu też pełen szacun, mają bardzo małą wiedzę.
Niezapominajka 🍀 lubi tę wiadomość
-
krolik wrote:A dziewczyny i jeszcze nadmierny stres, który przy staraniach na pewno jest jeszcze większy i im ktoś bardziej podatny na nerwy to już w ogóle. Też ma wpływ na bolesne miesiączki. W ciele pojawiają się napięcia, a szczególnie w mięśniach dna miednicy. Nigdy bym nie przypuszczała, ale po porodzie chodziłam do fizjourogin i jedna wizyta akurat wypadła w momencie kiedy tego stresu trochę było więcej w moim życiu. Od razu wychwyciła napięcia w mdm (wtedy m jeszcze @ nie wróciła), popracowałysmy nad tym i mówiła, że mało kto wie o takich połączeniach, ale całe ciało jest z sobą połączone rożnymi przekaznikami, nerwami i dużo rzeczy się na siebie nakłada. Takie napięcia w obrębie mdm można wibratorem likwidować, bo ponoć ma lepszy dostęp 😅 ja jeszcze się w swój nie zaopatrzyłam, ale mi na to bardzo pomagała też joga i ćwiczenia, które miały zbawienny wpływ na mięśnie dna miednicy. Może też dzięki tej wiedzy jak te @ wróciły to są ok, bo wiem jak rozluźniać mdm. Bardzo pomagają ćwiczenia na otwarcie bioder, pozycja gołębia, koci grzbiet, masowanie lędźwi i oddech torem przeponowym. Poczytajcie sobie o tym. Ciekawy temat, a też sporo może pomóc
Zgadzam się co do nadmiernego stresu. Tylko powiedzcie mi jak się go pozbyć? Ja chyba teraz za bardzo się spinam. Chciałabym strasznie zostać mamą jak i Wy, ale widzę, że przez to coraz częściej mamy spinę z K. Sama już nie wiem co powinniśmy zrobić...
10.2019 początek starań
05.06.2020 poronienie samoistne w 6tym tygodniu👼💔
14.02 ❣️⏸️❣️
15.02 Beta hCG 205,6 mIU/mL
17.02 Beta hCG 480,0 mIU/mL
22.02 Beta hCG 4320,0 mIU/mL -
bambusek93 wrote:Zgadzam się co do nadmiernego stresu. Tylko powiedzcie mi jak się go pozbyć? Ja chyba teraz za bardzo się spinam. Chciałabym strasznie zostać mamą jak i Wy, ale widzę, że przez to coraz częściej mamy spinę z K. Sama już nie wiem co powinniśmy zrobić...
Przydałby mi się jakiś odważny krok w życiu, na którym skupiłabym uwagę zamiast starań. Myślę nad tym żeby iść na jakąś podyplomówkę albo kurs, bo tak żyć nie można 😆
Ja to bym bardzo chciała przygarnąć psa, ale M. nie wyraża zgody na to ;p Miałabym wtedy na kogo przelać swoje uczucia macierzyńskie, których już się trochę nagromadziło 😀💁♀️28
🙋♂️31
starania o pierwsze dziecko od 01.2020
owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka f.lutealna
badania nasienia - 09.2020
morfologia 6%✔️
ruchliwe 80%✔️
bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️
30.11- laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy
17.05- sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem.
21.07 ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️
23.07 15dpo beta 278,1 ❣️
26.07 18dpo beta 2246
-
Bambusek ja jestem bardzo nerwowa, ale odkąd odcięłam się od pewnych osób i zaczęłam walkę o siebie czyli już z 7 lat mija to jest super. Staram się nie doprowadzać do sytuacji stresowych, choć wiadomo, że na to nie zawsze mamy wpływ. Ja mam swoją odskocznie w ćwiczeniach, rowerze to mi dodaje energii. Nie wiem czy każdemu to pomoże, ale mi wlasnie wspierający mąż i hobby bardzo pomogło podnieść się po stracie. Nie miałam łatwego życia, ale dostrzegam mnóstwo jego pozytywów. Wiem, że może mi jest nieco łatwiej, bo mam już jedno dziecko i dla mnie to największy dar, ale już czuję, że starania o drugie będą trudniejsze, ale wiem, że do spełnienia marzeń trzeba dążyć i nie poddawać się. Jak jakieś stresy próbują się wedrzeć to staram się obrócić to w żart. Tak też jest teraz z moimi cyklami. Wkurza mnie to co się dzieje, choć głośno tego nie mówię, ale mam taki wewnętrzny niepokój, z którym walczę i wygrywam
może spróbuj jogi, potrafi działać cuda
-
A u mnie właśnie tych stresów w ostatnim roku jest ogrom. Najpierw ciąża, którą stracilismy, później wypowiedzenie z pracy, teraz niepowodzenia w staraniach. Powiem Wam, że najchętniej rzuciłabym tą robotę, ale niestety w mojej okolicy o pracę dla kobiety jest strasznie trudno. W dodatku mąż zaczyna rozkręcać swoje studio, a obecna sytuacja jest bardzo niepewna i nie wiemy co będzie jutro. Nie chciałabym zostać bez środków do życia, bo przecież oszczędności pewnie nie wystarczyłyby na długo. Ehhh...
10.2019 początek starań
05.06.2020 poronienie samoistne w 6tym tygodniu👼💔
14.02 ❣️⏸️❣️
15.02 Beta hCG 205,6 mIU/mL
17.02 Beta hCG 480,0 mIU/mL
22.02 Beta hCG 4320,0 mIU/mL -
Alisek93 wrote:Mam to samo, co miesiąc większa spina i mam wrażenie że coraz gorzej 🤦
Przydałby mi się jakiś odważny krok w życiu, na którym skupiłabym uwagę zamiast starań. Myślę nad tym żeby iść na jakąś podyplomówkę albo kurs, bo tak żyć nie można 😆
Ja to bym bardzo chciała przygarnąć psa, ale M. nie wyraża zgody na to ;p Miałabym wtedy na kogo przelać swoje uczucia macierzyńskie, których już się trochę nagromadziło 😀Ja sama ostatnio tak zrobiłam i dumna jestem że w końcu zaczęłam robić coś dla siebie
Ty zostaw te macierzyńskie uczucia na dzidzięClausix, Alisek93 lubią tę wiadomość
Witamina D -> 78
HSG 2019 -> drożne
AMH 1,91
badanie nasienia 2019 vs 2021
morfologia 4% -> 3% ❌
Koncentracja 46,05 mln/ml (norma >15) ->111,50 Miliony / ml mln/ml ✅
Całkowita liczba 115,13 mln (norma >39M/Próba) -> 490,60 M/Próba ✅
Ruch postępowy 55% (norma >32%) -> 50,23 % ✅(zmalało ❌)
Ruchome 58,14 %(2021) ✅ -
Przepraszam, że nic nie pisałam, ale wyobraźcie sobie, że wczoraj jak wracałam z pracy zrobiło mi się tak niedobrze, że myślałam, że nie dojadę do domu. Nie dość, że czułam wymioty już w gardle prawie to padał deszcz, światła aut raziły mnie po oczach a ja dostawałam oczopląsu od chodzących wycieraczek 🤦♀️Dojechałam do garażu mąż zszedł mi pomóc, bo nie miałam siły wejść na górę. Jeszcze robiło mi się na przemian gorąco, zimno i tak w kółko. Plus całodzienny ból głowy i momentami ból brzucha. Weszłam do domu to M mówi zmierz temperaturę. Zmierzyłam i 36,06 to się już obsrałam, bo zawsze mam w okolicy 36,90. Ale fakt byłam wykończona i cały czas było mi niedobrze. Położyłam się i w nocy nie mogłam później spać, bo przeżywałam. Rano tempka już 36,98 więc się uspokoiłam trochę i jak wrócił mi ból cycków mocniejszy to już stwierdziłam, że musi być ok. Tyle o mnie
Mama8latka zasmuciła mnie Twoja wiadomość. Bardzo wierzę, że te testy nie są miarodajne i jeszcze będą ciemniały 🙏
Biel Niezapominajki🍀 też bardzo przeżyłam, bo uważam, że najwyższy czas skończyć te męki oczekiwania.
Za Achnę trzymam ogromne kciuki i wierzę, że w środę będzie już serduszko 💜
Za Was wszystkie, które są przed testowaniem trzymam całe piąstki. I oby jak najwięcej z Was mogło przeżywać zaraz radosne chwile. 💚💜💕Niezapominajka 🍀, Achna lubią tę wiadomość
-
Papillon wrote:Przepraszam, że nic nie pisałam, ale wyobraźcie sobie, że wczoraj jak wracałam z pracy zrobiło mi się tak niedobrze, że myślałam, że nie dojadę do domu. Nie dość, że czułam wymioty już w gardle prawie to padał deszcz, światła aut raziły mnie po oczach a ja dostawałam oczopląsu od chodzących wycieraczek 🤦♀️Dojechałam do garażu mąż zszedł mi pomóc, bo nie miałam siły wejść na górę. Jeszcze robiło mi się na przemian gorąco, zimno i tak w kółko. Plus całodzienny ból głowy i momentami ból brzucha. Weszłam do domu to M mówi zmierz temperaturę. Zmierzyłam i 36,06 to się już obsrałam, bo zawsze mam w okolicy 36,90. Ale fakt byłam wykończona i cały czas było mi niedobrze. Położyłam się i w nocy nie mogłam później spać, bo przeżywałam. Rano tempka już 36,98 więc się uspokoiłam trochę i jak wrócił mi ból cycków mocniejszy to już stwierdziłam, że musi być ok. Tyle o mnie
Mama8latka zasmuciła mnie Twoja wiadomość. Bardzo wierzę, że te testy nie są miarodajne i jeszcze będą ciemniały 🙏
Biel Niezapominajki🍀 też bardzo przeżyłam, bo uważam, że najwyższy czas skończyć te męki oczekiwania.
Za Achnę trzymam ogromne kciuki i wierzę, że w środę będzie już serduszko 💜
Za Was wszystkie, które są przed testowaniem trzymam całe piąstki. I oby jak najwięcej z Was mogło przeżywać zaraz radosne chwile. 💚💜💕
Ale dziś już lepiej się czujesz?Chyba jednak trzeba trochę zwolnić i te dojazdy 100 km to za dużo na 7 tydzień co?
💚
Papillon lubi tę wiadomość
33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Natka95 wrote:Dziewczyny, która zna się na krzywych?
Mam wyniki i chyba jest lipa...
Glukoza 87-118-76
Insulina 8.3 - 73.1 - 38.2 🤦♀️😭
Chyba nie jest najlepiej? Wiecznie wiatr w oczy...glukoza wygląda w porządku
💁♀️28
🙋♂️31
starania o pierwsze dziecko od 01.2020
owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka f.lutealna
badania nasienia - 09.2020
morfologia 6%✔️
ruchliwe 80%✔️
bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️
30.11- laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy
17.05- sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem.
21.07 ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️
23.07 15dpo beta 278,1 ❣️
26.07 18dpo beta 2246
-
Papillon, do kiedy Ty pracujesz? Coś mi świta że do końca października? Rzeczywiście te dojazdy za dużo Cię kosztują zdrowia szczególnie teraz. 100 km to kawał drogi, dobrze że tak się skończyło , uważaj na siebie, na Was
Papillon lubi tę wiadomość
💁♀️28
🙋♂️31
starania o pierwsze dziecko od 01.2020
owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka f.lutealna
badania nasienia - 09.2020
morfologia 6%✔️
ruchliwe 80%✔️
bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️
30.11- laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy
17.05- sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem.
21.07 ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️
23.07 15dpo beta 278,1 ❣️
26.07 18dpo beta 2246
-
Tak myślę... I to jest dowód na to, że sama glukoza i insulina na czczo nic nie daje... gdybym zrobiła tylko to wyniki byłby w porządku.. ehhh
Papillon, mam nadzieję że już wszystko ok :*Papillon lubi tę wiadomość
-
Natka95 wrote:Tak myślę... I to jest dowód na to, że sama glukoza i insulina na czczo nic nie daje... gdybym zrobiła tylko to wyniki byłby w porządku.. ehhh
Papillon, mam nadzieję że już wszystko ok :*Teraz tyle ludzi ma ta insulinooporność, no choroba cywilizacyjna:(
hannah_92 lubi tę wiadomość
💁♀️28
🙋♂️31
starania o pierwsze dziecko od 01.2020
owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka f.lutealna
badania nasienia - 09.2020
morfologia 6%✔️
ruchliwe 80%✔️
bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️
30.11- laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy
17.05- sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem.
21.07 ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️
23.07 15dpo beta 278,1 ❣️
26.07 18dpo beta 2246
-
Wkurza mnie to bo im bardziej człowiek kopie tym więcej się okazuje, że jest lipa..
Przy okazji tematu endomendy to zrobiłam dziś też marker Ca125, który podobno często jest podwyższony przy endometriozie.. i co? Wynik 30.6 norma <35.. rok temu też robiłam ze względu na tę torbiel i był ok.21 😩😩 sama nie wiem... niby w normie, ale w górze. Choć u dziewczyn z endo potrafi on wynosić po kilkaset, a też nie zawsze jest wyznacznikiem tej choroby, co wszędzie jest podkreślane.
Ile to się człowiek musi nadoktoryzowac, żeby się czegoś dowiedzieć 🤯🤯😤 -
Natka wpisz w Google kalkulator wskaźnik homa i oblicz go, wtedy wyjdzie czy masz IO tam się podaje glukoze i insulinę na czczo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2020, 20:06
wrzesień 2018 - córcia6cs
listopad 2021 - corcia 10 cs -
Natka95 wrote:Wkurza mnie to bo im bardziej człowiek kopie tym więcej się okazuje, że jest lipa..
Przy okazji tematu endomendy to zrobiłam dziś też marker Ca125, który podobno często jest podwyższony przy endometriozie.. i co? Wynik 30.6 norma <35.. rok temu też robiłam ze względu na tę torbiel i był ok.21 😩😩 sama nie wiem... niby w normie, ale w górze. Choć u dziewczyn z endo potrafi on wynosić po kilkaset, a też nie zawsze jest wyznacznikiem tej choroby, co wszędzie jest podkreślane.
Ile to się człowiek musi nadoktoryzowac, żeby się czegoś dowiedzieć 🤯🤯😤
Czasem lepiej nie czytaća na podstawie jednego wyniku (w dodatku w normie) nie można stwierdzić choroby, także głowa do góry
Bawi mnie czasem jak idę do nowego lekarza np gin i on mi tłumaczy jakieś rzeczy które dla mnie są jak wiedza z przedszkola i ich miny jak zaczynam rzucać jakimiś wartościami, testami, hormonami itd haha
Wiem, że chcesz działać jak najszybciej, ja też tak mam, ale postaraj się nie popaść w paranojęwiem, że dla Ciebie te 8 miesięcy to bardzo dużo, ale tak obiektywnie to nie jest jeszcze długo. Szczególnie, że już raz się udało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2020, 20:20
33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Clausix wrote:Czasem lepiej nie czytać
a na podstawie jednego wyniku (w dodatku w normie) nie można stwierdzić choroby, także głowa do góry
Bawi mnie czasem jak idę do nowego lekarza np gin i on mi tłumaczy jakieś rzeczy które dla mnie są jak wiedza z przedszkola i ich miny jak zaczynam rzucać jakimiś wartościami, testami, hormonami itd haha
Wiem, że chcesz działać jak najszybciej, ja też tak mam, ale postaraj się nie popaść w paranojęwiem, że dla Ciebie te 8 miesięcy to bardzo dużo, ale tak obiektywnie to nie jest jeszcze długo. Szczególnie, że już raz się udało.
Clausix, wiem, wiemtylko jeśli to endometrioza to ona na prawdę wiele utrudnia, a i może postępować. Także wolalabym wiedzieć na czym stoję. Pewnie gdybym nie miała tej nieszczęsnej torbieli to może bardziej bym wierzyła, że jest wszystko ok i to że się uda to kwestia czasu
Clausix lubi tę wiadomość
-
Ja jakieś 2 miesiące temu poszłam pierwszy raz do innego gina i zaczął mi pokazywać książki, które wyglądały jak biologia dla gimnazjum z wykresami hormonów w cyklu i tłumaczył, kiedy estrogen, kiedy progesteron...😆 Głupio mi było mu przerywać, ale jak zaczął mi tłumaczyć jak wygląda proces zapłodnienia i dlaczego kobieta nie jest płodna cały cykl, to zwątpiłam i zapytałam, czy możemy przejść już do USG, bo wg wszelkich objawów mam właśnie dni płodne i chciałam pooglądać mój pęcherzyk 🤦
MayMasza, Natka95, Papillon, Janinka, hannah_92 lubią tę wiadomość
💁♀️28
🙋♂️31
starania o pierwsze dziecko od 01.2020
owulacje potwierdzone monitoringiem, jajeczka rosną/ dosyć późna owulacja i krótka f.lutealna
badania nasienia - 09.2020
morfologia 6%✔️
ruchliwe 80%✔️
bezwzględna ilość prawidłowych 22,8mln✔️
30.11- laparoskopia z histeroskopią, udrożniony lewy jajowód, brak endometriozy
17.05- sono hsg, lewy jajowód drożny, prawy przepuścił kontrast z lekkim opóźnieniem.
21.07 ⏸️ 13dpo beta 80,2❣️
23.07 15dpo beta 278,1 ❣️
26.07 18dpo beta 2246