Czy ktos w rodzinie u was mial problem z zajsciem w ciaze?
-
nick nieaktualny
-
moja mama ur. nas 5 z czego niestety pierwszy brat nie żyje zmarł przy porodzie ale każda ciąża przychodziła jak na pstryknięcie palców, wgl. od strony mamy każdy ma min. 5 dzieci a moja babcia mama mamy miała aż 13 dzieci i też problemów z zajściem u żadnej z sióstr mojej mamy nie ma..nie wiem czy patrzeć na te kobiety od str. taty ale tam dzieci też szybko się pojawiły... ale myślę, że problem z zajściem nie jest "dziedziczony" no chyba, ze występują jakieś poważne "wady genetyczne" . Moja sis. postanowiła, że się starają i pstryk 1cs i mała już ma ponad 9 mce a my już walczymy ponad 3 lata ale damy radę
Wonderwall lubi tę wiadomość
-
Wiem o tym, że moja Babcia dwa razy poroniła, wiem, że moi Rodzice chwilę o mnie musieli powalczyć. Jestem jedynaczką - nigdy nie pytałam Mamy czy z wyboru czy może nie. W dalszej rodzinie mam przypadki, które każą się zastanowić czy nie było tam jakiś problemów, ale nie wnikam w to - to jednak nie moja sprawa.
W każdym razie moje problemy raczej nie mają nic wspólnego z genetyką...grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
U mnie w rodzinie ciocia miała problem, ale to dlatego że o pierwszą ciąże zaczęła się starać w wieku 35 lat...
No i ojciec miał problem, nie wiem dokładnie na czym polegał, ale wiem że musiał jakiś zabieg/operacje przejść i problem znikł (ja i brat jesteśmy najlepszym dowodem ).
Ja ogólnie pochodzę z bardzo dużej rodziny i na razie jestem jedyną mężatką bez dziecka... Cała reszta kuzynek/kuzynów/cioć/wujków/itp zwykle w rok max dwa (wyjątki do policzenia na palcach jednej ręki) po ślubie już z małym berbeciem na rękach jest. Tylko ja tak odstaje...Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualnyMoja mama miała wielgachna niedoczynnosc jak mnie urodziła, moje kiuzynki i siostry tez miały wielgachne niedoczynnosci jak urodziły swoje dzieci, a ja mam w normie i nic. Wg mnie to zalezy głownie nie tyle jakby od genetyki co od indywidualnych czynników pary.
-
nick nieaktualnyMoja mama z siostra zaszła praktycznie od razu, natomiast na mnie, mimo starań czekali aż 14 lat:) Siostra ma tylko jedno dziecko. Młody urodził się w 27 tc. Lekarze dawali mu 50% szans na przeżycie, a tylko 20% ze będzie zdrowy. Teraz ma 10 lat i jest zdrowy jak ryba:) Siostra z mężem chcieli się jeszcze starać o rodzeństwo dla niego ale po dwóch poronieniach lekarz im odradził. Mama na tyłozgięcie, siostra ma tyłozgięcie i ja tez mam, wiec to chyba dziedziczne:)
-
dobre pytanie landryneczka ja mam nadzieję że u nas wszystko jest tak jak powinno,chociaż kilka lat temu byłam w szpitalu na ostre zapalenie jajników ginekolog kazał brać mi jakiś lek tylko nie pamiętam jaki antybiotyk ^^ i powiedział że jak nie będę go zażywać to mogę stracić płodność ;`( po szpitalu zakupiłam i zużyłam całe od tej pory nic w jajnikach mnie nie boli a pamiętam jeszcze jak pytałam się lekarza co mogło być przyczyną a on na to że prawdopodobnie za "dużo" seksu szkoda że wtedy z mężem się zabezpieczałam :p chociaż wtedy jeszcze to były nasze początki związku
-
U mnie każda kobieta w rodzinie ze strony mojej mamy jak i taty pierwsze dziecko poroniły.Kolejne udało im się donosić bez większych problemów. Dlatego lekarz stwierdził u mnie, że stało się to przez przypadek, bo jak widać każda z nas musiała raz przez to przejść w rodzinie.
-
Ja myślę że to indywidualna kwestia każdej pary. U mnie w rodzinie w poprzednich pokoleniach problemów nie było - a ściślej - nikt takich nie zgłasza. Ale pamiętajcie że nasze mamy i babcie funkcjonowały zupełnie inaczej i jeśli miały np. wahania cyklu to nawet mogły nie wiedzieć że były w ciąży gdy poroniły. Poza tym moim zdaniem to kwestia trybu życia i "ucywilizowania" - liczyłyście kiedyś ile macie pra-wujków i ciotek? Ja mam po kilkanaście z każdego skrzydła, powinnam być płodna jak królik a tu masz babo placekInsanity: doing the same thing over and over again and expecting different results. (anonim)
-
Kwestia indywidualna zgadza się, ale np. moje 2 ciotki starsze ode mnie tylko o 4 lata też przez to przeszły, czyli jednak coś w tym jest. Jedna z nich zaszła po poronieniu znów w ciąże (po miesiącu) i jak na razie wszystko jest w porządku
-