Hej dziewczyny,
mam taki fajny wykresik. Długi jak nigdy, ale fajny. Miałam dużo stresu związanego z zakupem mieszkania, ale ok 17 dnia tempka unormowała się, potem piękny skok i już jest 16 dzień wyższych temperatur. Od dwóch miesięcy nakręcałam się i pewnie objawów szukałam, więc w tym miesiącu daję na luz. Zrobiłam test (nie doczekałam do rana, zrobiłam w południe) i jest negatywny. Więc stwierdziłam, że będzie miesiączka i cierpliwie na nią czekam. Mam pobolewania podbrzusza, ale nie cały czas. Tak pięć minut i koniec. I po paru godzinach znowu. Bolą mnie sutki, może trochę piersi. No cóż, zawsze tak mam przed moją kochaną @. Siedzę w pracy, czuję podbrzusze i myślę OOOO!!! Miesiączka! Ale nadal jej nie ma. Dzisiaj w 16 dniu wyższych temperatur pojawił mi się ogrom śluzu, niby wygląda tak jak płodny, ale jest białawy. Postanowiłam, że jak przez weekend nie dostanę krwawienia to może na betę pójdę. Szyjka jakby mięciutka się zrobiła, więc tym bardziej na moją @ czekam. Czy się doczekam?? Oto jest pytanie