Jak wyluzować?
-
nick nieaktualnyNo jak? jestem spieta przed owu, żeby ją wyłapać, bo po owu progesteron. Jestem spieta po, bo obserwuję czy są jakieś objawy. Myślę o tym non stop.
Chciałam odpuścić jeden cykl, ale nie mogę odpuścić progesteronu...
Jakieś rady?
W poprzednią ciążę zaszłam w cyklu, w którym stwierdziłam, że długa praca jeszcze przede mną... ale jak wyłączyć oczekiwanie i myślenie?Karolcia2a lubi tę wiadomość
-
Też się chętnie dowiem...2010 - misiu 💙🐻
Starania od I 2016
08.2016 - zaśniad całkowity
05.2019 IVF Kriobank - 1 x3BB 😭
beta <1.05
03.2020 😭 ciąża pozamaciczna/resekcja prawego jajowodu
07.2024 Invicta Wrocław
22.07 - start stymulacji (Menopur 225+ Orgalutran)
❄ 3.1.1 🙂
❄3.2.2
❄4.1.2 😞
❄4.2.2
👩🏻 '89
IO, hiperprolaktynemia
TSH- 1,4
Kariotyp ✅
👨🏻 '83
Nasienie ✅
Kariotyp ✅
30.09 ----> ❄ 4.1.2 💙
04.10 beta dla kliniki 6,7;prog 27;estradiol 1000
07.10 - beta 3,1 cb?
28.10 ----> ❄3.1.1 (+relanium)
5 dpt⏸
7 dpt - beta 57,4
9 dpt - beta 134
11dpt- beta 300,44 prog. 26
15dpt - 1660 prog. 28
17 dpt - plamienie
18 dpt - 5718
21 dpt - krwawienie, bez ustalonej przyczyny 2,1 CRL - miga ❤ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Powiem na własnym przykładzie - miałam duże parcie na dziecko jeszcze miesiąc temu. Rok temu znalazłam pracę na umowę o pracę i mimo, że się męczyłam w niej, to pracowałam - bo jak zajdę w ciążę, to będzie płatne L4 i macierzyński. Kiedy w końcu zaczęliśmy się starać nie wyszło - i choć to był tylko jeden cykl starań, to zdałam sobie sprawę, że będę co miesiąc przeżywać katusze w pracy i liczyć na to, że jak najszybciej zajdę. A co jeśli starania potrwają rok, dwa? Albo i więcej? Nie wyobrażałam tego sobie, więc kiedy szefowa podjęła decyzję o sprzedaży firmy stwierdziłam, że odchodzę (mimo, że była możliwość kontynuacji umowy) i zaczynam własny biznes. To oznacza, że wstrzymujemy starania na kilka miesięcy.
Kiedyś chciałam urodzić pierwsze dziecko przed 30-tką - jednak życie weryfikuje nasze plany Zaangażowałam się w planowanie i organizowanie własnej firmy i moja obsesja minęła. Czasami jeszcze powracają wątpliwości i wyrzuty sumienia - zwłaszcza, że nieraz ktoś znajomy lub z rodziny pyta lub sugeruje, że można byłoby postarać się o dziecko. Albo gdy okazuje się, że któraś znajoma jest w ciąży Czasami więc to parcie wynika z presji jaką świadomie (albo nieświadomie) wywiera na nas społeczeństwo.
Ja staram się cieszyć tym co mam - kochanym i wspaniałym mężem, moim hobby i organizacją firmy. I powtarzam sobie, że jestem wartościową kobietą bez względu na to czy będę mamą czy też nie.
Pewnie jak na nowo zaczniemy się starać, to siłą rzeczy będę też myśleć o tym - jednak nie chciałabym aby stało się to obsesją. Może to zabrzmi jak oczywistość, ale myślę, że po prostu trzeba zająć czymś innym umysł.
Magda - mbc, werni, Kormik, Sikorka.ka lubią tę wiadomość
-
Ja sama nie wiem czy da się wyluzować. Osobiście po bardzo długich staraniach zdecydowaliśmy się na wizytę u psychologa. Korzystaliśmy z usług lekarza, który pracował w naszej klinice – w Invimedzie. I to co napisała kasienka1188 to prawda, jesteśmy wartościowe bez względu na wszystko.
Hashi i PCO - Grudzień 2016
Invimed pierwsza wizyta - Marzec 2017
Insulinooporność i słabe wyniki nasienia - Kwiecień 2017
Łykam euthyrox i metforminę! -
Bardzo dobrym pomysłem jest uświadomienie sobie ze bycie mama nie jest warunkiem bycia kobieta. Kobieta -cudowna, piękna i niepowtarzalna jest sie po prostu
Niestety chyba takie odczucie jest gdzieś głęboko w głowie i siedzi ze "będę spełnioną kobieta jak będę mama".
Kasienka znalazła super sposób jeśli chodzi o niemyślenie -założenie firmy zajmuje na pewno mega czasu i głowy i dobrze, trzeba nam kobietom cos mieć na głowie bo inaczej wariujemy
Liczenie ze powinnam teraz albo teraz zajść w ciąże nie pomoże. Terminy to moje drogie w pracy i na studiach a nie przy dziecku! Bo tylko zwiększa napięcie ze "sie nie udało". Jak spojrzycie na sex typowo tylko prokreacyjnie-no lipa będzie ciężko a i coraz więcej frustracji. A potem sytuacje gdzie nie chce sie wcale tego seksu bo ma sie dość i w głowie siedzi tylko czy sie uda czy nie... Zero radości, spadek libido, problemy w związku i patrzenie na męża nie jako partner tylko dawca nasienia a na siebie jako miejsce na dziecko a nie kobietę pełną wartości ... Malo przyjazna perspektywa, mam nadzieje troche dająca do myślenia
I tak-jestem obecnie w ciąży wiec moze któraś pomyśli - łatwo jej mówić... Ale zanim zaszłam w ciąże pracowałam przy dzieciach wiec tym bardziej potęgowało chęć swojego maluszkahttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Mój ciągle mówi wyluzuj..a ja łatwo mu mówić, nie jest kobietą..nie ma pojęcia jak buzują hormony..a potem okres..i mówi, że nie mogę się tak załamywać za każdym razem..Chciałabym być w jego skórze, kiedy będzie dziecko to będzie, wiem,że to prawidłowe myślenie na zasadzie 'wyluzuj', ale to jest dla mnie ten moment,na który tyle czekalam, nie on. I nie mogę przestać obserwować cyklu, bo nawet jeśli nie mierzę temperatury, to wiem chociażby po śluzie, w którym miesiącu jestem..i nie wiem co musiałoby mnie zajac, żeby o tym nie myśleć.
-
wiem na własnym przykładzie, że to trudne, ale naprawdę pomaga - rzucić się w wir pracy, poświęcić hobby czy nawet jakiejś prostej rozrywce, wyjechać na fajny urlop, wszystko, żeby nabrać troszkę dystansu; tym bardziej jeśli badania są OK, owulka jest itd.; w przeciwnym razie człowiek naprawdę się spina czekając na dwie kreski i z każdym cyklem jest gorzej;
nam się udało właśnie wtedy, gdy siedziałam w robocie codziennie do drugiej przez dwa tygodnie, łącznie z weekendami, testy owulacyjne zostały w którejś nieużywanej torebce i nie chciało mi się ich szukać, ogólnie to stwierdziłam, że w tym cyklu na pewno klapa, mąż mimo deklaracji na bank będzie chrapał jak wrócę, a nie czekał na seks o trzeciej nad ranem w środku tygodnia;
no, ale czekał i się udało, i mamy teraz naszego bobasaCóreczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
nick nieaktualny
-
Ciężko mi się odnieść, ponieważ sama szukam sposobu na wyluzowanie Niestety my kobiety mamy wrodzoną skłonność do nakręcania i zamartwiania się. U mnie dochodzi do tego jeszcze tworzenie w głowie rozbudowanych historii " co by było gdyby". W czasie przedokresowym są to najczęściej rozważania negatywne i skłonności do stanów depresyjnych, czyli mieszanka wybuchowa
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje mi się zapełnianie głowy przyziemnymi zadaniami i skupienie uwagi na codzienności. Zajęcia, praca, spotkania, ludzie i MINIMALIZOWANIE forum internetowego (wiadomo..)
Inaczej nic z tego. Ciąża to nie jedyny okres, który nakręca emocjonalnie kobiety, później będzie strach przed porodem, strach przed niepowodzeniami dziecka, jego dorosłością i tak dalej. To się nigdy nie kończy Zostaje chyba skupienie się na sobie, relacjach z innymi ludźmi i na swoim rozwoju (brzmi trochę jak kołczingowe brednie hehe) Staram się to uskuteczniać, za jakiś czas dam znać czy zdało egzamin.Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
Ja się maksymalnie skupiłam na zajściu w ciążę. Narzeczony był zły na mnie, że traktuję go już jako reproduktora. Bez przerwy siedzenie na forum, jakby to miało pomóc Milion witamin, żele, bez przerwy ryby i rośliny strączkowe do żarcia, kiełki. Ciągle mu powtarzałam, że mam plan zajść w ciążę do końca roku. Zupełnie niespodziewanie w 3 cyklu starań udało się. On mnie namówił wczoraj na test gdy wstałam z jednym okiem otwartym na siku o 8 rano. Wcześniej oczywiście karczemna awantura, że bez sensu, niech da już mi spokój z tymi testami, bo temperatura niska, bo krostkę mam przed okresem. Nie zdążyłam gaci naciągnąć na tyłek a już były dwie piękne krechy Latałam, ryczałam, panikowałam, robiłam kolejny. On leżał i się uśmiechał. I mówił ,,masz tą swoją temperaturę'' Teraz Andrzej jest szczęśliwy, całuje brzuch a ja chodzę smutna i zdołowana, bo nie umiem się cieszyć z dwóch kresek bo boję się poronienia (w kwietniu 2017 straciłam ciążę). Myślę, dołuję się, czytam głupoty. Tak już mamy i tyle. Każdy musi znaleźć swój sposób
-
Oj sama jestem tego samego zdania. Wczesniej bardzo dużo pracowałam, koronawius w sumie dobrze na mnie wplynał bo pracy mam o wiele mniej ale nie traktuję tego jak wade.Daje mi to ogromne mozliwości rozwoju osobistego. Poza tym Jestem w stanie wyluzować, przewartościować swoje życie. Jeśli ogólnie szukacie dobrych sposobów na odstresowanie sie, polecam saunę
http://www.vitalogy.pl/uroda,pielegnacja,2285,sauna-sucha-czyli-sauna-finska-alternatywa-dla-sauny-parowej-czym-jest-sauna-parowa-jakie-sa-jej-zalety.htm
Chodzę od jakiegoś czasu i naprawdę mozna sie odprężyć!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2020, 08:48
-