Leczenie niepłodności

Cześć dziewczyny od czego zaczęłyście walkę z niepłodnością
Jakie robiłyście badania i jakie były przyczyny Waszych problemów.
Ja byłam u jednego ginekologa który chce mnie wysłać na badanie drożności jajowodów a Pani ginekolog mówiła mi o laparoskopii ginekologicznej dodam że nie robiłam badań hormonów jedyne co robiłam to wymazy w kierunku hlamydi które wyszły ujemne ? Pomóżcie

takaja - a powiedz coś więcej o sobie ? Ile masz lat Ty i partner ? Sprawdzałaś kiedyś hormony ? Jak wyglądają Twoje cykle ? Są regularne i ile trwają dni ? Ile juz cykli sie staracie ? Robiłas jakiekolwiek badania kiedys ? Chodziłas na monitoring cykli ?

Hej ja 25 a partner 29
Hormonów nigdy nie sprawdzałam 2 lekarzy wysyła mnie od razu albo na badanie drożności jajowodów albo na laparoskopie ginekologiczną. Moje cykle No właśnie tutaj się zastanawiam najczęściej 27 dniowe cykle ale zdarzają się 24, 26 lub 28 dni niby mieszczę się we widełkach cykli regularnych miesiączka trwa 5-6 dni. Byłam na usg i za każdym razem owulacja była

A ile cykli się już staracie ? Nawigujesz kiedy masz owulację np. paskami ?

Na swoim przykładzie opowiem Ci jak było u mnie.

Pierwsza wizyta w klinice to był głównie wywiad, mimo ze trafiłam tam już po 4 cyklu intensywnych starań to uważam ze to była najlepsza decyzja.

Na usg okazało się ze mam endometriozę 3stopnia (poprzednia ginekolog mówiła ze mam torbiel ale prawdopodobnie sie wchłonie i mamy działać bez obaw) oraz ze nie miałam owulacji i pęcherzyk urósł aż do 30mm, dostałam od razy zastrzyk na pęknięcie ale niestety nie pękł i zrobiła się torbiel krowotoczna.
W związku z ta sytuacja od razu zalecono mi monitoring cyklu i okazało się ze o naturalna owulacje u mnie trudno.
Zaczęłam brać lamette na stymulację wzrostu pęcherzyków ale ta słaba na mnie działa, muszę dostymulować zastrzykami Bemfola lub gonal-f.
Na pęknięcie pęcherzyka Orvitelle, a w tym cyklu Zivafert.


Co do badań to AMH, a mąż badanie nasienia ( oczywiście jeszcze go nie zrobił ale po tym cyklu jak się nie uda to będzie konieczność ! )

Badanie drożności to dopiero po monitoringu kiedy będziecie mieć pewność ze wgl owulacja występuje. Jajniki mogą być drożne ale jeśli nie ma owulacji to niestety ciąży tez nie będzie

U nas wyglądało to tak, że po około 7 miesiącach intensywnych starań poszłam do „swojego” ginekologa.
Pierwsze, co zleciła mi badania hormonalne: LH, FSH i estradiol w 2-3 dniu cyklu, oraz progesteron 7 dni po owulacji. Dodatkowo testosteron i prolaktyna - niezależnie od dnia cyklu może być zrobione z innymi w 2-3 dniu. Zrobiliśmy też monitoring owulacji na USG. Wyniki oprócz prolaktyny wyszły książkowe, własne ładne owulacje.

W tym samym czasie mąż zbadał się generalnie - morfologia, również hormony, lipidogram, USG jąder i moszny. Wyszły mu żylaki powrózka nasiennego, więc już prywatnie, na własną rękę zrobiliśmy badanie nasienia. Okazało się, że mąż ma ciężką oligospermie i nie mamy praktycznie szans na ciążę naturalną. Trafiliśmy do poradni leczenia niepłodności na NFZ, gdzie powtórzono nam w sumie te same badania.
Przy wynikach męża stwierdzono że nawet nie ma sensu robić u mnie drożności, bo i tak nie możemy podjąć leczenia typu stymulacja owulacji lub inseminacji.

Mąż zoperarowal żylaki ale bez poprawy, więc zostało nam tylko invitro. W międzyczasie ja wykonałam jeszcze kupę innych bardziej zaawansowanych badań i wyszły też pewne kwiatki.

To wszystko zależy od sytuacji zdrowotnej obojga partnerów. Ja u siebie nie podejrzewałam żadnych problemów, ginekolog też, więc pierwszym krokiem było badanie nasienia. Wyszło ok, więc stymulacja lamettą, w międzyczasie laparoskopia, na własną rękę robiłam badania hormonów. Wyszło podwyższone tsh, więc eurhyrox, dalsza stymulacja, dwa cykle z progesteronem i ovitrelle. W międzyczasie ponownie zrobiłam badania hormonów i przeciwciała tarczycy, znowu badanie nasienia. Wyszły ok, więc kolejnym krokiem jest in vitro, ale przymierzam się do tego już od pół roku i jakoś nam już nie śpieszno...