libido_owulacja_dni plodne
-
Witam,
Powiedzcie jak to jest u was? Ja do tej pory zawsze podczas dni plodnych, owulacji mialam zawsze zwiekszona ochote na sex, to byl moj dodatkowy objaw dni plodnych. W tym momencie mimo sluzu plodnego szyjki otwartej i miekkiej , zero ochoty na sex, wrecz przeciwnie jakby ktos mur postwil. Czy to moze byc objaw zaburzen hormonow? Jak to jest u was?06-11-2013 [*] 9tc mój Aniołek
-
wydaje mi się że blokuje nas świadomość że sex "musi być". wtedy się blokujemy....ja to przechodziłam a w tym cyklu już wyluzowałam choć ochoty jakiejś większej nie zauważyłam....bardziej mam ochotę przy kończącym się okresie i to też dziwne....
vanessa lubi tę wiadomość
-
ja zawsze miałam ochotę przynajmniej 30 dni w miesiącu hihi .od kiedy staramy się o dziecko to ochotę mam najwyżej... 2 dni w miesiącu
kiedyś nawet w czasie okresu i wtedy m. przede mną uciekał a teraz to nie mam na nic ochoty. w tym cyklu zamierzam poczekać na to aż przyjdzie mi ochota, nawet jeśli miałabym przegapić dni płodne.
uważam, że już nie chcę tracić czasu na starania, bo dziecko i tak nie chce "przyjść". chcę się znowu zacząć cieszyć i odzyskać ten spokój, który miałamAn lubi tę wiadomość
-
Cos w tym jest. Czytalam ze ok 5dc wzrasta poziom estrogenow i to on jest odpowiedzialny za nasze libido. Ale zeby tak nagle nic ? Zero ochoty? To ja tak nie chce i sexu nie uprawiam Ale macie racje z sex staje sie mechaniczny podczss robienia dzieci. My odkad stracilismy nasze malenstwo nie rozmawiamy o kolejnym, co ma byc to bedzie.06-11-2013 [*] 9tc mój Aniołek
-
Ja kiedyś to kilka razy dziennie nawet mogłam. Od dłuższego a nawet bardzo długiego czasu mam jakiś zanik ochoty na seks. Bardzo rzadko mam ochotę i to nie dlatego, że jest parcie w dni płodne. Mam tak od dawna kiedy nawet nie zaczęliśmy się starać o dziecko. Kupiłam sobie ostatnio takie tabletki z lubczykiem i żeń-szeniem. Może one coś pomogą. Mo mój M to codziennie by chciał a jak mu macę daję to już w ogóle masakra. Mógłby dzień i noc he he Chciałabym mieć ochotę na tak jak kiedyś bo fajnie byłoNiedoczynność tarczycy - Euthyrox 0,25 1x1
Hiperprolaktynemia czynnościowa - Bromergon 2,5 mg 1x0,5
-
Niestety wczoraj zauważyłam pierwszy raz ten sam problem u siebie Mi się wydaje, że jest to jednak kwestia pewnej presji, którą sami sobie narzuciliśmy, że powinniśmy, a nie że mamy ochotę. Trudno mi było wczoraj zwalczyć tą myśl i chyba mnie to trochę zablokowało, bo im bardziej chciałam się rozluźnić tym bardziej się spinałam. Mam nadzieję, że w przyszłym cyklu będzie lepiej.
-
u mnie najgorsze jest też to, że mąż też nie nalega, jakby i on stracił ochotę. czasem to mówi, że jest zmęczony i już chce spać.
czytałam kiedyś, że kobieta najlepszy seks ma i osiąga szczyty w wieku 30 lat. u mnie tendencja jest spadkowa i pewno jak będę mieć te 30sci to w kapciach i na drutach swetry będę dziergać a seks to będę co najwyżej wspominać -
Mam też podobny problem jak Wy kobitki.
Kiedy się nie starałam o dziecko wiedziałam kiedy mam dni płodne, wskazywał na to śluz. Kiedy postanowiliśmy postarac sie o potomstwo, postanowiłam zazyc antykoncepcje. Był to mój swiadomy wybór. Postawnowiłam tak, gdyz z moim ukochanym sie długo nie znalismy i nie chciałam zeby była to wpadka. Antykoncepcje zazywałam tylko 2 miesiace przez okres calego swojego zycia. Były to plastry Evra. Przez ten czas uswiadomiłam,że jestem gotowa na dziecko i bycie matka. W czasie antykoncepcji wpółzylismy bardzo czesto. Nawet 4-5 na tydzien. Bywalo nawet i 2 razy dziennie. Taka miałam wielka ochote jak nigdy. Po odstawieniu plastrów ochota na sex spadała mi z miesiaca na miesiac, z dnia na dzien, i tak dalej. Nie wiem czy spowodowały to te plasry czy cos innego. Po jakims czasie postanowiłam zajrzec do wujka google i znalazłam taka informację: "Prolaktyna - kłopotliwy hormon
Hormon ten ma też duży wpływ na życie intymne, kiedy jest go za dużo, obniża się popęd płciowy i pojawia się suchość pochwy." Dokładnie jest tak u mnie. Badałam prolaktyne i mieszcze sie w widełkach. Ja jednak mam watpliwosc co do tego. Ginekolog mówił, ze nie mam sie czym przejmować. Teraz zycie sexualne u mnie wyglada beznadziejenie i pytanie jak sie tu postarac o malenstwo jak sie nie ma ochoty. Zastanawiałam się ostatnio nad kupnem jakis tabletek np. takich. http://www.doz.pl/apteka/p6326-Erotic_kapsulki_dla_kobiet_20_szt_Gorvita. Chociaz Ja jestem przeciwniczka zazywania jakiej kolwiek chemii. Jak by nie było jestesmy na 1 miejscu w Europie o spozywanie tabletek. Wrecz jestesmy pozeraczami.
Jestem bez radna nie wiem co mam z tym zrobić.
-
podobno dieta dobrze wpływa też na libido. ja ostatnimi czasy dużo na ten temat szukałam i są ciekawe info w necie.
najlepszy jest jednak weekend- każdy ma ochote
mykam, bo mąż chce przywłaszczyć sobie komputer -
Kochane, ja jestem zwolenniczką teorii, że wszytko zaczyna się w głowie, że wiele zależy od naszej psychiki i nastawienia. To się tyczy także ochoty na .
U nas jest tak, że kiedyś miałam duże potrzeby, ale malały na przestrzeni trwania naszego związku, przez co mąż cierpiał troszkę. Kiedy zaczęliśmy starania ja się jakby odblokowałam i mam ochotę na zbliżenia, przy czym on już jakby mniej, sama muszę je inicjować, co mi się nie bardzo podoba. Tak było przez 2 cykle, kiedy to mierzyłam temperaturę, obserwowałam swoje ciało dokładnie, wszystko zapisywałam i mąż był tego świadomy, bo wszystko mu pokazywałam na wykresie i tłumaczyłam. Doszłam jednak do wniosku, że nie ma sensu mu o tym wszystkim mówić, bo to zabija spontaniczność i libido. Dlatego teraz nie prowadzę wykresu w ogóle, odpuściłam te wszystkie obserwacje i mężowi to zakomunikowałam i już widzę zmianę. Powrócił dawny on z jego chęcią Tak więc wiele zależy od nastawienia. Niestety, ale trzeba jakimś cudem przestać myśleć o dziecku i naszym pragnieniu jego posiadania i żyć normalnie, jak do tej pory.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2014, 11:07
-
nick nieaktualnyWitam
A ja już sie staram długo bardzo długo i faktycznie największą ochote mam w okolicy owulki więc sobie nie odmawiam :
Nawet jeden gin i powiedział żeby bzyknąć sobie po @ i do owulki się wstrzymywać ale się nie wstrzymujemy
Może dlatego że mój jest tylko na weekendy w domu więc przez tydzień posucha w tych sprawach a jak wraca to chęci wracają
A więc następny tydzień dni płodne będę wiec pewnie i chociaż 2-3 serducha strzelimy No próbować trzeba zawsze chociaż wiem że i tak nic z tego będzie
Ale dla przyjemności zawsze -
Mój gin śmiał się z tego, że pary za bardzo biorą sobie do siebie ten plan co dwa dni . Mówił - "A co jeśli dziś nie mam ochoty? Mam się zmuszać, bo to ten dzień?" Odradzał totalnie takie podejście.
Powiedział, że kobiety powinny działać według siebie, jak mają ochotę to wtedy się przytulać, bo ciało kobiety wie kiedy trzeba, od tego jest libido i hormony za to odpowiadające. Dlatego w dni płodne odczuwamy większa ochotę i z tego należy korzystaćzAgatka lubi tę wiadomość
-
ja mojemu od początku nie mówiłam co się dzieje z moim organizmem odkąd się obserwuję, on widzi termometr na szafce nocnej ale pewnie nie wie nawet że mierzę temperaturę codziennie;)
nie mówię mu kiedy sa płodne....zazwyczaj po tym jednym razie po okresie następny strzelamy w płodne, natomiast orientuje sie jak zaczynam ja inicjować zbliżenia(na ogół tego nie robię) to wtedy wie o co mi chodzi;)
hm....czy libido to kwestia blokady? w wielu przypadkach na pewno tak.....ale to nie reguła.....chyba że to nieświadoma podświadomość nasza;)
tak czy tak jesteśmy bardzo skomplikowanymi osobnikami my kobiety;)Ida lubi tę wiadomość
-
Hej U mnie jest to samo. Odkąd podjęliśmy starania o dzidzie to jakoś tak obojgu nam się nie chce- mi w zwykłe dni, a jemu kiedy ja czuję że to już czas... Więc czasami nie daję po sobie poznać że nie bardzo mam chęć i mimo wszystko się kochamy, bo boję się przegapić moment... Chociaż coraz częściej zamiast czerpać z bzykanka radość czuję, że po prostu "robimy dziecko"
-
myślę że każdy facet przezywa stres że ma stanąc na wysokości zadania i spłodzic dziecko i dlatego lepiej żeby nie wiedzieli kiedy są dni płodne.Chyba bardziej obwiniają siebie i to poczucie niespełnienia się w roli mężczyzny stresuje ich tak bardzo że tracą chęc do seksu. Przestałam mówic swojemu M że to dziś i zauważyłam poprawę w naszych relacjach - nie tylko łóżkowych
-