MAM PROBLEM Z GLOWA
-
WIADOMOŚĆ
-
Wpadam na ovu kilka razy dziennie !!! Przegladam Wasze wykresy !!! Gapie sie na swoj jak wol w namalowane wrota ,jakbym miala nadzieje ze cos sie tam zmienilo przez statnie 20 min ( matko!!! niech mi ktos powie ze tez tak ma Nie moge przestac myslec o ciazy , uda sie czy sie nie uda?! Teraz czy w nastepnym miesiacu?! Analizuje moje cialo 20 razy w ciagu godziny , ups czy to przypadkiem nie sa mdlosci ?! albo woooow mam wrazenie ze moje sutki sa dziwnie powiekszone ?! Mysle ze nakrecilam sie na maxa ale jak tu sie odkrecic ???
Blondik, nati85, FasUla, aisza lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja też tak miałam jak się tutaj zarejestrowałam, wchodziłam na ovu po kilkanaście razy dziennie. Ostatnio jakoś się to trochę wyciszyło i zaglądam o wiele rzadziej. Prawdopodobnie jest to spowodowane tym, że postanowiłam trochę wyluzować, nie nakręcać się i nie doszukiwać się objawów i o dziwo nawet jakoś mi się to udaje . Tak jest łatwiej przetrwać dzień w którym pojawia się @, rozczarowanie nie jest tak wielkie jak mogłoby być.
Idgie, basiula lubią tę wiadomość
-
Wiem ze wszystkie jedziemy na tym samym wozku czasem z gorki a czasem pod gorke . Jednym zajscie w ciaze przychodzi z latwoscia a innym...czas sie dluzy w nieskonczonosc..odliczanie zaczyna sie od okresu i to zawsze z bolem...bol mija i zaczyna sie faza folikularna czyli termomert w garsc, budzik przy glowie i najlepiej isc spac z pragnieniem bo nie daj Bog zachce mi sie siku w nocy i klapa bo jaka mam pewnosc kiedy jest owulka skoro wyskoczylam z wyrka i tempka jest niepewna.Oczywiscie nie mialabym tego problemu gdyby moj partner mial wyzsze libido a tak dochodzi dodatkowy problem...nowe podchody...nowa bielizna...generalnie daje rade ale jak sie ma 2-3 gora 4 strzaly w miesiacu to z trafieniem moze byc krucho Nastepnie faza lutealna i ciagla zabawa z termometrem z tym ze w tym momecie zaczyna sie ekscytacja i prawdziwy stres..pojdzie w gore czy poszybuje w dol a moze wreszcie sie zazieleni
Idgie lubi tę wiadomość
-
czytajac twój post miałam wrazenie ze czytam o sobie.... od tego miesiaca troche opusciłam. OF wyznacza mi w tym cyklu owulacje dwa dni poźniej niz obstawiam. zreszta jakis dziwny ten cykl.poczekam do konca abonamentu i odpuszczam mierzenie i liczenie. czekam do konca wakacji, jezeli nic nie bedzie ide na clo.... pozdrawiam was
basiula lubi tę wiadomość
Synus 2011
Coreczka 2016
-
nick nieaktualny
-
hmm, kurcze dla mnie to już brzmi jak jakaś psychoza..
stres nie sprzyja robieniu dzieci - polecam wrzucić na luz i popatrzeć sobie na kotka:
http://www.iv.pl/images/86040750180354665711.jpeg
przyszła mama:), Ania_84, mana, Maczek, basiula lubią tę wiadomość
-
Ja w tym cyklu też się wkręciłam, może dlatego, że jest to mój pierwszy cykl starań po laparoskopii torbieli jajników. Ten czas przed laparo. uważam za stracony i zamknięty. W poniedziałek początek miesiączki wzięłam za plamienie implantacyjne i wyszukałam na piersiach mnóstwo nowych żyłek, chociaż mój K żadnej nowej nie widział. Jak widać każda z nas ma podobnie. Moje koleżanki mówią "bzykaj się i nie myśl o dziecku to na pewno zajdziesz". Hmmm łatwo im mówić ale z drugiej strony może trzeba wziąć trochę na luz, sama już nie wiem.
basiula lubi tę wiadomość
-
Taaaak, pora wyluzować. Też tak miałam przez pierwszy miesiąc, ale to było chore
Taka obsesja niczemu dobremu nie służy Książkę poczytać, iść na zakupy, kapiel wziąć, męża poprzytulać, upichcić coś dobrego, wysprzątać mieszkanie, zająć się swoją pasją... Cokolwiek Tylko przestańcie tak świrować
Jak Was kusi tak siedzieć na ovu i widzicie, że Wam to szkodzi, to proponuję wyznaczyć sobie limit dziennych wejść albo czasu spędzanego na stronce Np. maks 15 minut dziennie. Włączasz stoper i jedziesz Po kwadransie wyłączasz i odwyk do następnego dniabasiula lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFajny temat:) ja sie cieszę ze nie mam konta premium, dzięki temu sie nie nakręcam;) testy owu tez mnie denerwowały, w końcu trzeba zacząć żyć normalnie a życie nie może sie kręcić tylko wokół starań, ale pierwszy miesiąc miałam dokładnie tak samo
basiula lubi tę wiadomość
-
Ja już strasznie świrowałam więc od nowego roku odstawiłam termometr! I tak początek cyklu przeszłam w miarę na luzie ale teraz po owu znowu się zaczyna. Znowu gapię się pięćset razy w ciągu dnia na wykres jakby miało to coś zmienić czy przyspieszyć. Cieszę się, że nie tylko ja tak mam Zuzzi masz rację trzeba skończyć z tą paranoją! to moje ostatnie wejście dzisiejszego dnia, wieczorkiem relaks przy książeczce i może jakaś maska na twarz i kąpiel z bąbelkami
viowieczka, Maczek, basiula, FasUla lubią tę wiadomość
-
Macie racje z tym luzem postaram sie nad tym popracowac...taaak...psinco...wiem ze nie odpuszcze...moj zegar biologiczny nadal bije choc kukulka juz dawno sie poddala i zdechla Mysle ze moge zapanowac nad soba..hmm... ale jak mam zapanowac nad moimi wrzeszczacymi hormonami? Bylam wyluzowana jak mialam 20lat ( i to na maxa i tak mniej wiecej do 30stki wtedy moj gino zaczal mnie straszyc tik-tak tik-tak i takie tam... i luz sie skonczyl...Moje swirowanie wynika z niecierpliwosci...ciaglego czekania...ale jak sie tak dluzej nad tym zawiesze to raczej z EKSCYTACJI a to tez hormon jak sie okazuje i nazywa sie adrenalina
-
Ja mam cos w rodzaju obsesji nasilającej się oczywiście w drugiej fazie cyklu. Próbowałam się czymś zająć ale bez efektu, chodzę i wymyślam sobie nowe objawy ciąży (jestem w tym naprawdę dobra!)W efekcie mam koncentrację podstarzałego szympansa i rozgorączkowany wzrok (czy to przypadkiem nie jest objaw ciąży? ).
Będe musiała coś z tym zrobić bo mąż i pies przyglądają mi się zaniepokojeni!basiula, Fatim lubią tę wiadomość