Nowe dziewczyny na forum :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Agness12 wrote:Witam z rana
Ja melduje ze małpiszon juz sobie poszedl
Takze trzeba wznowic starania
ja testy ovu też odstawiłam, nie potrzebny stres, ciało samo daje jasne sygnały, trzeba tylko obserwować.Agness12 lubi tę wiadomość
-
Hej.
Proszę mnie wpisać na 9 maja.
My już po staraniach.... Teraz zostało tylko czekać. W tym cyklu się nie stresuje. Cieszę się że zawsze mogę do Was napisać. I co więc motywacja są wasze 2 ciążęAnilewe90❤ lubi tę wiadomość
Żeby to było dziś... -
nick nieaktualnyJa testy robię od min. 3 lat ale nigdy nie miałam monitoringów i wizyt. Robiłam to tylko dla siebie, bo nawet się wtedy nie staraliśmy. I nie miałam zastrzeżeń do poprzednich testów. Miałam ich 50. Teraz od tego cyklu trafiły mi się niebieskie i była cisza cisza... dlatego kupiłam 10 kolejnych, od innego sprzedawcy. Przyszły różowe i taka różnica jak na zdjęciach...
Mnie robienie testów nie stresuje, tylko jestem zła, czemu niebieskie nie wychodzą albo czy są trefne. -
Ania1003 wrote:Ja testy robię od min. 3 lat ale nigdy nie miałam monitoringów i wizyt. Robiłam to tylko dla siebie, bo nawet się wtedy nie staraliśmy. I nie miałam zastrzeżeń do poprzednich testów. Miałam ich 50. Teraz od tego cyklu trafiły mi się niebieskie i była cisza cisza... dlatego kupiłam 10 kolejnych, od innego sprzedawcy. Przyszły różowe i taka różnica jak na zdjęciach...
Mnie robienie testów nie stresuje, tylko jestem zła, czemu niebieskie nie wychodzą albo czy są trefne.
Ja robiłam dużo testów w wakacje. Potem poszłam do gina i się okazało że nie mam owulacji. W tym cyklu też testowałam parę razy, ale zrezygnowałam przed punktem kuluminacyjnym. Mam nadzieję, że wszystko poszło dobrze...
Co do twoich testów to jestem przerażona wynikami... myślałam że są bardziej wiarygodneŻeby to było dziś... -
Witajcie kobietki od rana przejrzałam cały wątek i chciałabym do was dołączyć
Na początku serdecznie gratuluję tym, które ujrzały na teście 2 kreseczki ale też życzę powodzenia wszystkim staraczkom
Ja jestem z rocznika 93, to mój 8 cykl ponownych starań , testowanie planowane na piątek.
Po krótce przedstawię też moją historię:
W grudniu 2015 podjęliśmy pierwsze starania o dziecko. Niestety od stycznia z powodów zawodowych widywaliśmy się bardzo rzadko z narzeczonych. W lipcu ujrzeliśmy upragnione 2 kreseczki, niestety radość nie trwała zbyt długo... Około 8 tygodnia ciąży dowiedziałam się, że to jest puste jajo płodowe. To był straszny cios dla nas, czekaliśmy, mieliśmy nadzieję, ale około 9 tygodnia potwierdzono, że już nie ma szans i miałam łyżeczkowanie. Ponowne starania mogliśmy rozpocząć po pierwszej miesiączce i tak też rozpoczeliśmy, ale do tej pory nic. Nie wspomagamy się żadnymi lekami, ponieważ wychodziłam z założenia, że jak pierwszy raz się udało to i teraz musi zaskoczyć zwłaszcza, że naczytałam się, że podobno łatwo zajść w kolejną ciąże po łyżeczkowaniu, ale każdy organizm jest w sumie inny i z czasem coraz częściej myślę czy jednak może nie potrzebujemy jakiś ,, wspomagaczy ''.Anilewe90❤ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzielonooka7 wrote:Witajcie kobietki od rana przejrzałam cały wątek i chciałabym do was dołączyć
Na początku serdecznie gratuluję tym, które ujrzały na teście 2 kreseczki ale też życzę powodzenia wszystkim staraczkom
Ja jestem z rocznika 93, to mój 8 cykl ponownych starań , testowanie planowane na piątek.
Po krótce przedstawię też moją historię:
W grudniu 2015 podjęliśmy pierwsze starania o dziecko. Niestety od stycznia z powodów zawodowych widywaliśmy się bardzo rzadko z narzeczonych. W lipcu ujrzeliśmy upragnione 2 kreseczki, niestety radość nie trwała zbyt długo... Około 8 tygodnia ciąży dowiedziałam się, że to jest puste jajo płodowe. To był straszny cios dla nas, czekaliśmy, mieliśmy nadzieję, ale około 9 tygodnia potwierdzono, że już nie ma szans i miałam łyżeczkowanie. Ponowne starania mogliśmy rozpocząć po pierwszej miesiączce i tak też rozpoczeliśmy, ale do tej pory nic. Nie wspomagamy się żadnymi lekami, ponieważ wychodziłam z założenia, że jak pierwszy raz się udało to i teraz musi zaskoczyć zwłaszcza, że naczytałam się, że podobno łatwo zajść w kolejną ciąże po łyżeczkowaniu, ale każdy organizm jest w sumie inny i z czasem coraz częściej myślę czy jednak może nie potrzebujemy jakiś ,, wspomagaczy ''.
Witaj, wiem że są tu bardziej doświadczone dziewczyny, ale powiem na własnym przykładzie.
2cs i była mowa, że nie jajeczkuję. Od razu zaproponowana stymulacja (w 1cs też).
Ale chociaż na wczorajszym monitoringu było widać jajeczka 14mm i 16mm.
Gin powiedziała, że jeśli w 3cs znowu sytuacja się powtórzy, estradiol będzie niski, kiedy powinien osiągać 400, to kwalifikuję się do stymulacji i do hsg.
Co mnie przeraża, bo jestem nastawiona anty do tabletek. A hsg się boję bo ciężko znoszę ból.
Też mam rozterkę, czy się wspomagać czy czekać...
M jest starszy o 5 lat i wczoraj powiedział na wizycie, że jemu zależy żeby było szybko. Ja wiem jaki on ma stosunek do tej sprawy, ale się nie sprzeciwiam. Nie idę na ustępstwo, tylko boję się że potem jeśli będzie się chciało to dopiero będzie niewychodzić.
Ciągle niezdecydowałam kiedy się podejmę stymulacji czy hsg.zielonooka7 lubi tę wiadomość
-
zielonooka7 wrote:Witajcie kobietki od rana przejrzałam cały wątek i chciałabym do was dołączyć
Na początku serdecznie gratuluję tym, które ujrzały na teście 2 kreseczki ale też życzę powodzenia wszystkim staraczkom
Ja jestem z rocznika 93, to mój 8 cykl ponownych starań , testowanie planowane na piątek.
Po krótce przedstawię też moją historię:
W grudniu 2015 podjęliśmy pierwsze starania o dziecko. Niestety od stycznia z powodów zawodowych widywaliśmy się bardzo rzadko z narzeczonych. W lipcu ujrzeliśmy upragnione 2 kreseczki, niestety radość nie trwała zbyt długo... Około 8 tygodnia ciąży dowiedziałam się, że to jest puste jajo płodowe. To był straszny cios dla nas, czekaliśmy, mieliśmy nadzieję, ale około 9 tygodnia potwierdzono, że już nie ma szans i miałam łyżeczkowanie. Ponowne starania mogliśmy rozpocząć po pierwszej miesiączce i tak też rozpoczeliśmy, ale do tej pory nic. Nie wspomagamy się żadnymi lekami, ponieważ wychodziłam z założenia, że jak pierwszy raz się udało to i teraz musi zaskoczyć zwłaszcza, że naczytałam się, że podobno łatwo zajść w kolejną ciąże po łyżeczkowaniu, ale każdy organizm jest w sumie inny i z czasem coraz częściej myślę czy jednak może nie potrzebujemy jakiś ,, wspomagaczy ''.
Witaj.
życzę powodzenia;)zielonooka7 lubi tę wiadomość
Żeby to było dziś... -
nick nieaktualnyJeszcze dodam źe przez te 2 cykle estradiol był na początki w granicach 69-75. Co mnie kwalifikowało do cyklu straconego, bo nic nie rosło. A teraz? Minęły znowu 4 dni i wyniki skoczyły, pęcherzyki widać. Nie jest idealnie, ale czekam na cud. Każdy indywidualnie przechodzi wszystko. Dlatego nie chcę się załamywać i poddawać statystykom.
Sama gin powiedziała, że ma 2 pacjętki, które mają 2 cykle w ciągu roku, powiedziały że nie chcą stymulacji i mają dwójkę dzieci... -
Ania1003 podałam Ci na priv maila. A odnośnie Twojej strony to jesteś bardzo zdolna. My jak zamówimy mieszkanie to będzie one oddane do użytku w I kwartale 2019 roku. Także dopiero za dwa lata. A pytałam o ten kuchnio-jadalnio-salon bo myślimy nad 58m2. Ale jest jedna sypialnia 15m2 i salon 27m2, a my chcemy zmniejszyć oba te pokoje i dorobić trzeci, zakładamy że rodzina nam się powiększy
-
nick nieaktualnymeggi90 wrote:Ania1003 podałam Ci na priv maila. A odnośnie Twojej strony to jesteś bardzo zdolna. My jak zamówimy mieszkanie to będzie one oddane do użytku w I kwartale 2019 roku. Także dopiero za dwa lata. A pytałam o ten kuchnio-jadalnio-salon bo myślimy nad 58m2. Ale jest jedna sypialnia 15m2 i salon 27m2, a my chcemy zmniejszyć oba te pokoje i dorobić trzeci, zakładamy że rodzina nam się powiększy
Odpisałam że jak wrócę z uczelni to coś podrzucę
A co do zmniejszania i zmian lokatorskich, to powiem szczerze, że 90% osób to robi. 15m2 na sypialnię/ pokój to spoto. Można zejść do 10m2.
Zależy jaka zabudowa, łóżko, trzeba indywidualnie robić bo bardzo dużo czynników wpływa na konkretne mieszkanie.meggi90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPolecam też muratora- forum. Jest dział z projektowaniem wnętrz. Można wrzucać rzuty, wymagania i czego się oczekuje. Dziewczyny chętnie też pomagają. 58m2 to fajna powierzchnia, tylko że bez rzutu ciężko stwierdzić, czy układ mieszkania pozwoli na dobre wykorzystanie powierzchni i będzie można poprawić układ.
meggi90 lubi tę wiadomość
-
Ania1003 wrote:Polecam też muratora- forum. Jest dział z projektowaniem wnętrz. Można wrzucać rzuty, wymagania i czego się oczekuje. Dziewczyny chętnie też pomagają. 58m2 to fajna powierzchnia, tylko że bez rzutu ciężko stwierdzić, czy układ mieszkania pozwoli na dobre wykorzystanie powierzchni i będzie można poprawić układ.
-
Ania1003 wrote:Witaj, wiem że są tu bardziej doświadczone dziewczyny, ale powiem na własnym przykładzie.
2cs i była mowa, że nie jajeczkuję. Od razu zaproponowana stymulacja (w 1cs też).
Ale chociaż na wczorajszym monitoringu było widać jajeczka 14mm i 16mm.
Gin powiedziała, że jeśli w 3cs znowu sytuacja się powtórzy, estradiol będzie niski, kiedy powinien osiągać 400, to kwalifikuję się do stymulacji i do hsg.
Co mnie przeraża, bo jestem nastawiona anty do tabletek. A hsg się boję bo ciężko znoszę ból.
Też mam rozterkę, czy się wspomagać czy czekać...
M jest starszy o 5 lat i wczoraj powiedział na wizycie, że jemu zależy żeby było szybko. Ja wiem jaki on ma stosunek do tej sprawy, ale się nie sprzeciwiam. Nie idę na ustępstwo, tylko boję się że potem jeśli będzie się chciało to dopiero będzie niewychodzić.
Ciągle niezdecydowałam kiedy się podejmę stymulacji czy hsg.
Widzę, że jesteśmy w podobnej sytuacji. Mój partner jest o 7 lat starszy i też nie chce długo czekać. Stąd też właśnie ta myśl, że może lepiej wspomóc się czymś i tak na prawde nie wiadomo ile czasu jeszcze zajmą starania.
Przy ostatniej wizycie pani ginekolog powiedziała, że jak w poprzednią ciąże zaszłam bez niczego to teraz też brać sobie kwas foliowy i uzbroić się w cierliwość, ale i cierpliwość może się kiedyś skończyć
-
nick nieaktualnyZmiany lokatorskie, bo tak to się potocznie nazywa, najlepiej robić już na etepie projektu. Wtedy prawdopodobnie nie poniesiecie kosztów związanych z poprawką projektu. Trzeba pytać dewelopera. Nie wiem na jakim etapie jest budowa, ale im wcześniej tym lepiej to zgłosić.
Ja dokonywałam zmian kiedy ściany już stały. Burzyli i zrobili wg. mojego projektu. Dopłacaliśmy wtedy za to- wyburzenie ścian, nowy materiał, robicizna itd.
Jeśli będziecie mieć swój projekt, to od razu macie aranżację. I na jej podstawie najlepiej ustalać sobie gniazdka, włączniki, grzejniki, wodę. Tego ludzie często nie rozumieją, że najpierw trzeba wszystko przemyśleć i narysować dokładnie, żeby potem nie ryć ścian i podłóg jeśli położą tynki i zaleją rury z kablami.
Jeśli się decydujecie na mieszkanie, to od razu z projektem ze zmianami i instalacjami.
Pamiętaj tylko że deweloperzy sobie liczą od każdego gniazdka extra- w zależności ile macie w projekcie od dewelopera gniazdek, tyle jest w cenie mieszkania. Każde dodatkowe to $$$. I ceny różne, od 70zł u jednego do 250zł u drugiego. -
TSH (L69) 1,330 mIU/L 0,27 — 4,2
B-HCG Gonadotropina kosmówkowa (L47) 95,38 mlU/ml
Wczesna ciąża:
4 tydz: 9,5-750
5-6 tydz: 217-31795
6-8 tydz: 158-149571
8-9 tydz: 32065-151410
9-10 tydz: 63803-186977
10-12 tydz: 46509-210612
14 tydz: 13950-62530
15 tydz: 12039-70971
16 tydz: 9040-56451
17 tydz: 8175-55868
18 tydz: 8099-58176
trochę dziwią mnie normy 5-6 i 6-8 tygodnia bo ten pierwszy zakres ma wyższą wartość... ale ja się nie znam
według moich obliczeń i OF dzisiaj zaczął się 5 tydzień a jestem w normie dla 4 tygodnia i nie wiem co o tym myśleć...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2017, 17:01
Agness12 lubi tę wiadomość
87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka