Ovarin skuteczność

Dziewczyny czy któraś z was przyjmowała ovarin przed i w trakcie starań ? W pierwsza ciąże zaszłam w pierwszym cyklu teraz znów zaczęłam brać i zastanawiam się czy sie uda tak jak z córeczka. Jakie są wasze doświadczenia ?

Mi nic nie pomógł. Stosowałam jakieś 3 miesiące i nie zauważyłam efektów.

Wszystkie suplementy muszą być stosowane przynajmniej 3 miesiące i to jest minimum żeby zaczęły wpływać na nasz organizm. Zwykle pół roku jest okresem w którym można powiedzieć coś więcej.
Ja stosowałam ovarin z polecenia mojej gin, która też go stosowała w czasie starań. Czy pomógł? Być może. Jest dobrym suplementem na czas starań, na pewno miesiączki były trochę regularniejsze.
Niestety nie jest tak, że są jakieś tabletki dzięki, którym się uda, one są wspomagaczem dla organizmu, dobra dieta, nawodnienie i ruch od tego trzeba by zacząć plus wlansie suplementy, a zaraz potem badania.

Ja biorę Ovarin rok i mam regularne cykle, gdzie poprzednie wynosiły między 26 a 42 dni, przypuszczam, że wiele z nich było bezowulacyjnych. Ovarin wyregulował cykle i teraz mam około 28-dniowe. Niestety zajść w ciążę mi nie pomógł, mamy dodatkowe problemy.

Ja zażywam ovulomed dopiero 2 tydzien ale moja siostra zażywała 3 miesiące i pomógł udało się zajsc w ciążę

Ja biorę trzeci miesiąc i polecam ovarin. Miałam lekko rozregulowane cykle, 33dni i owulacje 20dnia a teraz mam 28 i owulacje 15dnia.

W ciążę jak na razie nie pomógł zajść 😔

Wyregulował mi pięknie cykle, a po poronieniu szybko przywrócił płodność i miesiączkę.
W ciążę również zaszłam, jednak to nie on był głównym sprawcą😉

Ja stosowałam kilka miesięcy. Skrocil mi cykld do okolo 25 dni. W ciążę nie zaszlam, ale wyniki hormonów mialam bardzo dobre.

U mnie zanim wykryto pcos zaczęłam zażywać inozytol i kwas foliowy później gin powiedziała zeby zażywać ovarin nie całe dwa miesiące stosowania i ciąża !!! Szok !! W drugim cyklu starań się udało mimo pcos. Wyniki były złe wysoki testosteron i inne hormony, nieregularne miesiączki i brak owulacji od ponad roku ! Nagle w maju po miesiączce zauważyłam przez jeden dzień płodny śluz co było dla mnie szokiem ale nie sądziłam że się uda, raczej nastawiałam się z narzeczonym na wiele miesięcy starań bo trochę czytałam o pcos. W dzień dziecka pozytywny test z południowego moczu pojechałam na betę i wynik 92,50 - jestem w 4 tyg. Każda kobieta jest inna, na każdą wpływają różnie leki i suplementy

Moja gin polecała saszetki Miositogyn ale ze względu na moje mutacje nie mogłam brać bo mają syntetyczne B9 i B12. Gin mówiła, że ważne żeby preparat miał w składzie inozytol, ja postawiłam na PrenaCare z Aliness, ma niższą dawkę inozytolu niż Ovarin ale też jest tańszy. W 4 cyklu przyjmowania u nas zaskoczyło ale w 5/6 tygodniu poroniłam. Teraz wracamy do gry i mam nadzieję, że znowu ujrzę 2 krechy. Co do skuteczności mój preparat wyrównał cykl, u mnie różnie to bywało 31-35 dni i nigdy nie wiedziałam kiedy ta @ przyjdzie, od kiedy przyjmuję preparat cykl skrócił się do 28 dni (nigdy wcześniej nie miałam takich krótkich- mam 34 lata) a owulacja ok 14 dnia (temp, śluz,szyjka). Nie mam PCOS ani hiperprolaktynemii. U nas przeszkadzać w zajściu mógł lubrykant... ciemna masa dopiero po 9 miesiącu starań doczytała, że te na bazie wody również mają negatywny wpływ na płodność ze względu na kwaśne pH. Poprzednie 2 ciąże w 1 cyklu starań bez inozytolu ale też minęło kilka lat.