Witam Was wszystkie serdecznie, szukałam takieg tematu i nie znalazłam więc mam nadzieje, że się nie powtarzam
mam PCO i w związku z tym miesiączki bardzo nie regularne, dość często cykle nieowulacyjne. Jestem po jednym poronieniu w 6 tc i od tego momentu jeszcze gorzej się wszsytko rozjechało. W tym cyklu czekałam do 60 dnia i wzięłam luteine na wywołanie @. Po ok 10 dniach dostałam plamień co wskazywało na rozkręcający się okres, który nie nadszedł. Plamienia ustały po 5 dniach. Czy któraś z Was miała do czynienia z luteiną i miała podobną sytuację? Czy te plamienia mam już zaliczyć jako okres i rozpocząć nimi nowy cykl? Z góry dziękuję za jakiekolwiek wskazówki, pozdrawiam;)