Probiotyki i suplementy przy trądziku różowatym – warto?
-
Hej,
mam pytanie do osób z trądzikiem różowatym – czy ktoś z Was widzi poprawę po probiotykach, prebiotykach, maślanie sodu itp.? Dużo się teraz mówi o wpływie jelit na cerę i chciałabym wiedzieć, czy warto próbować. Jakieś konkretne preparaty, które Wam pomogły? -
Ja stosuję Sanprobi i maślan sodu, ale bardziej ze względu na przewód pokarmowy niż cerę. Ciężko mi powiedzieć, czy probiotyk coś zmienił w stanie skóry. Moja dermatolożka mówiła zresztą, że maślan sodu może wręcz pogarszać stan skóry przy trądziku różowatym, więc na to warto uważać. Cetaphil w moim przypadku przyniósł więcej szkody niż pożytku – poprawa przyszła dopiero po jego odstawieniu. Używałam długo kwasu azelainowego, teraz mam serum 10% 2–3 razy w tygodniu, ale efektów szałowych nie ma. Najbardziej widoczną poprawę dała mi zmiana pielęgnacji – szczególnie dobrze działał płyn oczyszczający Acnerose, który dodatkowo łagodził rumień.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października, 13:08
-
U mnie na początku też wszystko pogarszało – zarówno pielęgnacja, jak i suplementy, więc doskonale rozumiem frustrację. Jeżeli w składzie probiotyku jest maltodekstryna, to może mieć wpływ – to substancja o wysokim indeksie glikemicznym i u osób z wrażliwą cerą może nasilać problemy. Sama też testowałam różne rzeczy i powiem szczerze – dopiero połączenie diety, ostrożnej suplementacji i naprawdę łagodnej pielęgnacji (u mnie najlepiej sprawdza się Acnerose) dało sensowny efekt. Niestety przy trądziku różowatym wszystko działa metodą prób i błędów.
-