Prośba o pomoc w podjęciu właściwej decyzji. Co robić?
-
Cześć Wszystkim!
Mam ogromny mętlik w głowie, pomyślałam, że ktoś mądrzejszy, z większym doświadczeniem, wypowie się i choć może moje wątpliwości nie zostaną do końca rozwiane, to chociaż podejmę decyzję - co robić dalej.
Nasze starania o dziecko rozpoczęły się w sierpniu 2014 r. - wtedy podjęliśmy decyzję o współżyciu bez zabezpieczeń, na luzie, bez spiny, co ma być do będzie. Tak minął rok. Po tym czasie udaliśmy się po pomoc do lekarza. Seria badań i wyniki:
- nasienie bez zastrzeżeń, pomimo to, suplementacja witaminkami,
- podwyższona prolaktyna (leczenie w kierunku mikrogruczolaka przysadki - bromergon), podwyższone TSH (usg ok - letrox75), jajowody drożne, objawy insulinooporności (opieka dietetyka i trenera).
Kilka miesięcy zajęło uregulowanie hormonów, dobranie prawidłowej dawki leków - po tym zaczęłam stymulację CLO - w grudniu zacznę w sumie V cykl, lecz II po uregulowaniu wyników.
Ze swoim lekarzem prowadzącym ustaliłam, iż CLO stymulowana mogę być max. VI miesięcy, później inseminacja (max. VI prób) i in vitro.
I teraz zasadnicza sprawa:
weszłam na klinikę Invicta, by zorientować się jakie mają usługi, pakiety badań, ceny. Wielu z badań nie miałam robionych, o wielu nawet nie słyszałam. Konsultant w trakcie rozmowy zasugerował, by przed pierwszą wizyta w klinice wykonać pakiet badań już przed pierwszą umówioną wizytą, bo lekarz i tak je zleci. Koszt tych wszystkich badań to suma kilku tysięcy... Trochę sporo. Koszt inseminacji, to kwota 700 zł - trochę mniej.
Nie wiem, czy po ew. kolejnej nieudanej próbie decydować się od razu na inseminację, na zasadzie, a może się uda, czy uderzyć do kliniki i niech szukają, niech sprawdzają.
Rozsądek podpowiada mi co powinnam zrobić, ale cała diagnostyka, leczenie, koszty - ja nie wiem, czy ja to wszystko zniosę i ile jeszcze wytrzymam.
Bardzo proszę, napiszcie, jakie jest wasze zdanie.
Pozdrawiam, Klara.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 15:27
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
Ja sie na tym wszystkim nie znam - ale na chlopski rozum tez bym sprobowala najpietw inseminacji.
Klinika kliniką, ale tez hajs zarabiac musza wiec stad pewnie tez namowa na badania.Klara Wysocka lubi tę wiadomość
-
Moim zdaniem najpierw skup się na badaniach. Nie wiesz co jest nie tak, a inseminacja cudów też nie zdziała.
Wydasz 700 złotych na nic, jeżeli problem leży w czymś, czym trzeba się najpierw zając.
Zajmij się porządnie diagnostyką, żeby wiedzieć na czym stoisz. Rozumiem, że to wszystko trwa i jest kosztowne ( uwierz, ja jako studentka wydałam przez ostatnie pół roku 6000 złotych na badania, lekarzy leki itd..) ale niestety pewnych rzeczy po prostu nie przeskoczysz. A po co się frustrować kolejnymi niepowodzeniami i pchać w to pieniądze, kiedy problem może być spowodowany czymś, czego nawet inseminacją nie przeskoczysz?
Poza tym, jeżeli to dopiero Twój drugi cykl po uregulowaniu hormonów.. to ja dałabym sobie jednak jeszcze trochę czasu. Chociaż 2-3 cykle. Komórka jajowa dojrzewa około 90 dni i może tu jest pies pogrzebany - jeżeli hormony dotychczas były w rozpierdzielu nie ma co się dziwić, że nie wychodziło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 16:34
Klara Wysocka lubi tę wiadomość
02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.
5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!
1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
17.12 - Transfer 3.2.2
14.01.2020 - Transfer 8.3
10.2019 - Histeroskopia ok
Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.
3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
19.07.2019 - Transfer 12.1
2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.
Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.
-
też popieram zacząć od badań.
Miałam podobny problem, podwyższona prolaktyna (mikrogruczolak przysadki), endometrioza IIstopnia.
Przejeździłam pół Polski żeby porobić badania. Nie wiem skąd jesteś ale np jest doktor w Poznaniu która od razu kieruje na swój oddział i jakieś badania tam porobią, popróbuj od jakiegoś gina na nfz załatwić skierowanie toteż zaoszczędzisz.
Ja też miałam stymulację clo i to ponad rok. Zdecydowaliśmy się na insemkę chociaż gin od razu mówiła, żebyśmy nie nastawiali się na zbyt wiele. W ostatnim cyklu przed insemką dostałam podwójna dawke clo plus zastrzyk na pękanie pęcherzyków żeby zobaczyć jak organizm reaguje na leki i udało się. A dodam że to był najbardziej olany cykl bo czekałam na inseminację
Popróbuj z badaniami. Co Ci da insemka jak gdzieś coś nie będzie grało
PowodzeniaKlara Wysocka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKlara, a czy podczas stymulacji CLO miałaś monitoringiem potwierdzone pęknięcie pęcherzyka? Z tego co wiem inseminację przeprowadza się w przypadku słabych żołnierzyków lub wrogiego śluzu. W innych przypadkach to nie ma sensu. Ja chyba bym z invitro próbowała.
-
Gosia1989 wrote:Klara, a czy podczas stymulacji CLO miałaś monitoringiem potwierdzone pęknięcie pęcherzyka? Z tego co wiem inseminację przeprowadza się w przypadku słabych żołnierzyków lub wrogiego śluzu. W innych przypadkach to nie ma sensu. Ja chyba bym z invitro próbowała.
Tak, pęcherzyki same mi pękają - nigdy nie musiałam brać żadnego zastrzyku.
In vitro dla nas to ostateczność - chcę wcześniej spróbować innych metod, wyczerpać wszystkie możliwości.IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
Badania i diagnoza najważniejsza, robiłaś badania w kierunku insulinooporności ??? Krzywą cukrową i insuliny?? Badania hormonalne - 17oh progesteron, androstedion, kortyzol, sbhg, testoseron, lh, fsh, amh, estradiol - to była taka podstawa po podwyższonej prolaktynie i tsh. Miałaś badane ft3 i ft4, usg tarczycy? usg piersi przy podważonej prolaktynie.
warto zrobić laparoskopię i histeroskopię, mi jak podczas laparo odkryli ogniska endometriozy to lekarz od razu stwierdził, że inseminacja jest bez sensu, chociaż ja na jedną się uparłam.
W przypadku dłuższych niepowodzeń, mimo stymulacji warto zrobić fragmentację dna plemnika, ewentualnie bad genetyczne i w kierunku zespołu antyfosolipidowego oraz mutacji mthfrNajmłodsza_staraczka, Klara Wysocka lubią tę wiadomość
Hashimoto, MTHFR , NK 17%,teratozoospermia, rozjechane cytokiny, gruczolak przysadki, endometrioza, borelioza
Starania od 2013
HSG, laparoskopia, histero, IUI histero z resekcją
01.2016 I ICSI 1 zarodek, 0 mrożaków
05.2016 II ICSI 1 zarodek 8A1, 0 mrożaków, [*] 6tc 💔
11.2019 IUI
12.2019 IUI
02.2020 IUI
06.2020 III IMSI 9 komórek, 3 dojrzałe, 1 zapłodnienie - brak transferu
09.2020 - leczenie immuno i 3 cykle starań naturalnych
06.2021 IV ICSI transfer 8A1, 4 blaski zamrożone
8dpt 26, 10dpt 91, 12dpt 256, 28dpt
12+3 prenatalne - uogólniony obrzęk płodu czekamy na amnio
16tc 💔 Robercik - zespół Edwardsa
14.02.2022 FET 3aa
6dpt ⏸
7dpt beta 72,70
9dpt beta 178
14dpt 1709
25dpt jest 6t2d
12+5 usg prenatalne OK - chyba 👧
22+2 połówkowe Ok - będzie 👧
30+4 prenatalne 3 trymestru OK - dalej 👧
39+4 Julia cc 3380 50 cm ❤️ 26.10.2022
---
22.07.2024 FET 5bb
16.09.2024 FET 3bb+4cc, 3x ovitrelle, beta 8.2 -
Cześć wombi
Krzywą cukrową i insulinową robiłam na zlecenie dietetyka. Wczoraj miałam wizytę u endo, który wykluczył insulinooporność - wyniki co prawda mam na granicy i wskaźnik HOMA-IR jest podwyższony, ale powiedział, że nie podlegam leczeniu farmakologicznemu.
Miałam robione usg piersi, usg tarczycy, rezonans przysadki, badane FT3, FT4, anty TPO, regularnie robię wyniki prolaktyny i TSH - są bardzo dobre (przy zażywaniu bromergonu i letroxu75).
Miałam badaną drożność jajowodów - bez zastrzeżeń.
O badaniach, które wymieniłaś, o tych pozostałych, tak naprawdę dopiero niedawno się dowiedziałam podczas rozmowy z konsultantką z kliniki.
Stąd mój problem, moje zapytanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2016, 11:10
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -