Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też sprzątam, słucham sobie oczywiście Accantusa I o 13 jadę do centrum na zakupy, mąż jadąc z pracy mnie zgarnie i przyjedziemy do domu się lenić Oczywiście jeszcze w piżamie jestem, ale dzielnie sprzątam, żeby później mieć z głowyLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Alex, kocham Accantusa ale teraz słucham "tak mi się nie chce" mikromiusic
alex0806 lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki nie nadrobie jesteśmy z małą w szpitalu chyba jakaś bakteria lub infekcja dróg moczowych bardzo placzęsto przy oddawaniu moczu czekamy na wyniki badań ale i tak nas zostawia na 3 doby bo kasa się musi zgadzać zobaczymy jak wyniki bo zastanawiam się czy nie wyjść na własne rządanie i nie iść prywatnie do lekarza
-
Maleńka1592 wrote:Dziewczynki nie nadrobie jesteśmy z małą w szpitalu chyba jakaś bakteria lub infekcja dróg moczowych bardzo placzęsto przy oddawaniu moczu czekamy na wyniki badań ale i tak nas zostawia na 3 doby bo kasa się musi zgadzać zobaczymy jak wyniki bo zastanawiam się czy nie wyjść na własne rządanie i nie iść prywatnie do lekarza
Ojej, Maleńka ja nie ufam NFZtowi Może zwykłe badanie moczu, żurawina i będzie dobrze? -
Oj, biedna mała Może lepiej zostać w szpitalu, będziesz miała pewność że niczego nie przeoczył zwykły lekarz.
Seli, cieszę się że ktoś podziela mój gust muzyczny Haha, oni wszystko zaśpiewają, dosłownie. Ja Accantusa uwielbiam, męża też zaraziłam bo chcąc nie chcąc, musi słuchać kiedy puszczam Zaczęłam dzisiaj od świątecznych kawałków Jurzyka, a teraz standardowo poleciał Król Lew Przy tej muzyce to człowiek się zapomina, nie myśli o problemach Teraz grają koncert w Opolu na Sylwestra, ale bilety tak drogie że niestety nie idziemy A pewnie już i tak nie ma miejsc. Mieliśmy iść na imprezę i potańczyć, ale nie wypaliło i teraz żałuję, że jednak nie kupiłam biletów na początku.
Już posprzątałam, ogarnęłam się i lecę zaraz do piekarni, a za 1,5 godziny jadę na zakupy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2017, 12:07
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Alex, ja swojego też A jak słuchałam Izdebskiego "nie miało być tak" to doczekałam się biletów na "Jesus Christ Superstar" w łodzi I na żywo Marcin Franc jest niesamowity i u nas różnie leci, albo Hamilton, ostatnio Bluzwis i wszystko co mają po kolei
Ja robię takie porządniejsze porządki z wyjmowaniem rzeczy w szafkach kuchennych itp ale idzie mi jak nie wiem co Pościel poprałam, będzie ładnie pachnieć na wieczór. Myślę co na kolację przygotować, chciałabym ten weekend leniwie i miło spędzić, w poniedziałek mamy rocznicę i chcę poświętować, odprężyć się przed ostatnim weekendem pracy. -
alex0806 wrote:Oj, biedna mała Może lepiej zostać w szpitalu, będziesz miała pewność że niczego nie przeoczył zwykły lekarz.
Seli, cieszę się że ktoś podziela mój gust muzyczny Haha, oni wszystko zaśpiewają, dosłownie. Ja Accantusa uwielbiam, męża też zaraziłam bo chcąc nie chcąc, musi słuchać kiedy puszczam Zaczęłam dzisiaj od świątecznych kawałków Jurzyka, a teraz standardowo poleciał Król Lew Przy tej muzyce to człowiek się zapomina, nie myśli o problemach Teraz grają koncert w Opolu na Sylwestra, ale bilety tak drogie że niestety nie idziemy A pewnie już i tak nie ma miejsc. Mieliśmy iść na imprezę i potańczyć, ale nie wypaliło i teraz żałuję, że jednak nie kupiłam biletów na początku.
Już posprzątałam, ogarnęłam się i lecę zaraz do piekarni, a za 1,5 godziny jadę na zakupy. -
Noo Hamiltona w ich wykonaniu tylko słyszałam i jest świetne Ja z mężem byłam jakiś czas temu na koncercie Sylwii Banasik i Maćka Pawlaka Świetnie było, muzyka musicalowa i bajkowa Chciałabym kiedyś na koncert całego Accantusa pójść, tak jak ten w Sylwestra w Opolu Właśnie sprawdzałam, 5 biletów na krzyż zostało na 1 z 3 koncertów. Reszta wyprzedana. W tym roku chociażbym miała daleko jechać to wyciągnę męża
Izdebskiego to mnie rozwala "Moja Khalessi" Mój mąż chodzi i podśpiewuje, chyba sam nawet o tym nie wiedząc
Ja takich wielkich porządków nie robię, całe święta i Nowy Rok i tak spędzamy w domu rodzinnym
Panipuchatkowa, to zespół, który robi covery (ale też niektórzy wykonawcy swoje piosenki mają) różnych musicali, bajek Disneya, filmów itd. Ale śpiewają to w tak niesamowity sposób, że zawsze mam ciary Dzisiaj chyba z 10 razy słuchałam tego: https://www.youtube.com/watch?v=0IHBcPpGlkM&list=RD0IHBcPpGlkM - jestem w podziwie, jak Natalia dźwięki wyciąga... Masakra, ciary totalne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2017, 12:55
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
alex0806 wrote:Noo Hamiltona w ich wykonaniu tylko słyszałam i jest świetne Ja z mężem byłam jakiś czas temu na koncercie Sylwii Banasik i Maćka Pawlaka Świetnie było, muzyka musicalowa i bajkowa Chciałabym kiedyś na koncert całego Accantusa pójść, tak jak ten w Sylwestra w Opolu Właśnie sprawdzałam, 5 biletów na krzyż zostało na 1 z 3 koncertów. Reszta wyprzedana. W tym roku chociażbym miała daleko jechać to wyciągnę męża
Izdebskiego to mnie rozwala "Moja Khalessi" Mój mąż chodzi i podśpiewuje, chyba sam nawet o tym nie wiedząc
Ja takich wielkich porządków nie robię, całe święta i Nowy Rok i tak spędzamy w domu rodzinnym
Ja uwielbiam musicale chodzimy jak się da tylko przegapiliśmy ostatni rzut biletów o dwie godziny i już do marca nigdzie nie pójdziemy ;/
My wyjeżdżamy ale i tak trzeba posprzątać.
Wiecie co? Nie mam sił, zakurwiłam się sama sobą. Weszłam sobie na blogi, które kiedyś podczytywałam i co? Wszystkie piszą, że nagle w ciąży są... Od listopada, albo dopiero co zrobiły test. Naprawdę tak jest? Że teraz nagle wszystkie co do jednej będą ciążyć? Aż się wszystkiego odechciewa... -
Złożyło... Eh, aż mnie coś ściska ;/
W dodatku niby spada mi temperatura a jakiekolwiek bóle itp. na @ mi minęły... -
panipuchatkowa wrote:Seli nie wiem jak to inaczej nazwac. Aja swoje apogeum desperacji i wkur.... Mam chyba za sobą. Probuje jakoś to przerobic w sobie bo bym zwariowała. Niektore znajome juz maja dzieci a byly same jak ja bralam ślub 2.5 roku temu..
Nie wiem jak to nazwać, bo nikomu źle nie życzę ani też nie cieszę się z czyiś porażek, ale u mnie wszystkie zostały same z dziećmi, bo facet ich zostawił niedługo potem, a najbliższy nam związek to kuzynostwo męża. Oni niby wielce wierzący, czekali do ślubu i nagle okazało się, że jest w 3 miesiącu ciąży (teraz już 5) i dużo piła, balanguje do tej pory... Nie mają swojego mieszkania, obecnie mieszkają z jej matką, a potem z jego bratem. Szokuje mnie to. Jak ludzie z niepoukładanym życiem, wyjebaniem za przeproszeniem jakoś żyją. A ja poukładałam sobie tak jak trzeba, mieszkanie, dobra praca itp. a wiecznie się źle czuje i mam problemy, moje marzenie o byciu mamą właściwie od gimnazjum staje się nierealne... Myślę poważnie o adopcji, ale nie wiem jak porozmawiać o tym z mężem, boje się reakcji też rodziny. Bo ja nie potrafię trzymać diety, brać tych wszystkich leków i badać się, latać po lekarzach. Przykro mi, że innym to tak łatwo przychodzi.
-
Niby jakieś już nie raz słowa padły o adopcji, ale tak poważniej o tym nie rozmawialiśmy... I sama nie wiem jak... Jakoś się boje trochę tego.
-
Coś tu dzisiaj u nas cisza i spokój Wszystkie wybyłyście?
Seli, co do adopcji - myślę, że to sprawa tylko między Tobą, a mężem. Rodziną bym się w ogóle w tej kwestii nie przejmowała. Dajcie sobie trochę czasu na oswojenie z tematem, możecie się zorientować co trzeba w tej kwestii zrobić. Ale myślę też, że nie warto od razu definitywnie rezygnować ze starań Znam parę, która była w trakcie procedury adopcyjnej i w tym czasie zaszli w ciążę Mają teraz 2 dzieciLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵