Staraczki w Norwegii
-
Super, że dołączyłaś ja mieszkam w okolicach Kragerø a ty ?
Widzę, że już dość długo się starasz. Ja właśnie zaczęłam 9 miesiąc starań. Właściwie to ponowne starania po zabiegu łyżeczkowania ( puste jajo płodowe ).
Jesteś tutaj pod opieką lekarza czy tylko w Polsce ?
-
Witaj:) Udzielam się na innym forum, ale tam to dziewczyny z Pl Przykro mi, że miałaś zabieg.. Na pewno niedługo doczekasz się dobrych wieści
A u mnie to wygląda tak, że kilka lat temu się staraliśmy przez dwa lata i było poronienie, na szczęście obyło się bez zabiegu, a teraz drugie podejście i właśnie minął rok od tych nowych starań. Leczę się tylko w Polsce, właśnie od kwietnia jestem pod opieką Invicty i mamy plan działania, więc jestem pozytywnie nastawiona. A moje miasto to Stavanger.
U mnie o dziwo od kilku dni ciepło około 20stopni, zupełnie jak nie Norwegia -
Hej dziewczyny!
Wątek mnie zainteresował choć ja już po staraniach
pozdrawiam ze Stavanger i trzymam kciuki!
My o córkę staraliśmy się 36 cykli, choruję na endometriozę.
Po porodzie choroba wróciła i lekarz zasugerował szybkie starania o drugie maleństwo jeśli nie chcemy ponownie mieć takich problemów (straciłam 4 ciąże). I za około 40 dni powitamy synka
Na belly, na fiolecie, jest wątek "ciąża w Norwegii" jak chcecie to chodźcie, wątek troche nam umiera ale są mamy które już tulą swoje maluszki, ciężarne... więc i zapraszamy staraczki
powodzenia!AneTkaa87 lubi tę wiadomość
-
Ważne, że macie ustalony plan teraz tylko działać :)i pozytywne myślenie przede wszystkim
Ja pod koniec maja lecę do Polski i chcę się tam skonsultować z ginekologiem. Tutaj jakoś nie jestem do nich przekonana... Może też dlatego, że tutaj chodziłam do lekarza w ciąży oczywiście tylko fastlege, ale mówiłam mu, że mam ciągle bóle brzucha, byłam też z tymi bólami na legevakt i powiedziano mi, żebym paracet wzięła nikt nic nie sprawdził dopiero poleciałam do PL i tam się dowiedziałam, że nic nie będzie z mojej ciąży , tutaj pewnie by mnie tak zwodzili aż w końcu bym poroniła sama...
Stavanger kawał drogi stąd Tutaj przez dwa dni tak samo było około 20 st., wczoraj nawet ładnie mnie przypiekło ale dzisiaj już deszczowo-rzeczywistość powróciła
-
zielonooka no właśnie, oni tu nawet nie zrobią usg, a jak się poroni to oni się nawet nie przejmują, paracet na wszystko.. dla mnie masakra i wolę się nie wypowiadać, bo bym musiała nieźle klnąć
Ty kochana już trochę przeszłaś, więc myślę że do Polski jedź na leczenie, tutaj niestety oni mają inne podejście.
Tak, ja się cieszę że mamy plan działania i jestem dobrej myśli. Lekarz powiedział, że na pierwszy rzut oka nie widzi przeciwwskazań abyśmy nie mieli mieć dziecka Ta myśl mnie trzyma.
No niestety kawałek mamy do siebie;) A z Polski skąd jesteś? Ja z północy Polski.
Hej Pianistka! Widzę że Ty też ze Stavanger Jej super gratulacje!! Swoje już przeszłaś, więc radość niesamowita że mam już drugą dzidzie pod sercem! Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie:) Dziękuję za podanie wątku z Norwegii, bo nie wiedziałam -
nick nieaktualny
-
Pianistka wrote:Hej dziewczyny!
Wątek mnie zainteresował choć ja już po staraniach
pozdrawiam ze Stavanger i trzymam kciuki!
My o córkę staraliśmy się 36 cykli, choruję na endometriozę.
Po porodzie choroba wróciła i lekarz zasugerował szybkie starania o drugie maleństwo jeśli nie chcemy ponownie mieć takich problemów (straciłam 4 ciąże). I za około 40 dni powitamy synka
Na belly, na fiolecie, jest wątek "ciąża w Norwegii" jak chcecie to chodźcie, wątek troche nam umiera ale są mamy które już tulą swoje maluszki, ciężarne... więc i zapraszamy staraczki
powodzenia!
Hej Pianistka Gratulacje i szczęśliwego rozwiązania jesteś idealnym przykładem i motywacją, żeby się nie poddawać i walczyć o upragnioną ciąże
Co do wątku na belly mam nadzieję, że niedługo dołączymy tam na dobre a i tutaj też zapraszamy
-
AneTkaa87 wrote:zielonooka no właśnie, oni tu nawet nie zrobią usg, a jak się poroni to oni się nawet nie przejmują, paracet na wszystko.. dla mnie masakra i wolę się nie wypowiadać, bo bym musiała nieźle klnąć
Ty kochana już trochę przeszłaś, więc myślę że do Polski jedź na leczenie, tutaj niestety oni mają inne podejście.
Tak, ja się cieszę że mamy plan działania i jestem dobrej myśli. Lekarz powiedział, że na pierwszy rzut oka nie widzi przeciwwskazań abyśmy nie mieli mieć dziecka Ta myśl mnie trzyma.
No niestety kawałek mamy do siebie;) A z Polski skąd jesteś? Ja z północy Polski.
I oby lekarz miał rację czasem wystarczy, że lekarz naprowadzi na właściwy tor i kończy się to szczęśliwie ciążą czego ci bardzo życzę
Tutaj w NO mamy do siebie kawałek i w Polsce tak samo z zupełnie innych części jesteśmy, ja jestem z południowo-wschodniej części PolskiWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2017, 19:54
-
kaaarolynaaa wrote:Bardzo przepraszam, że tak wpadam, ale mam pytanie do Ciebie AneTkaa87 bo widzę, że leczysz się w Gdańsku. Możesz mi powiedzieć gdzie robiliście dokładnie badanie nasienia?
Kochana robiliśmy w Gamecie. Chcesz zobaczyć dokładnie kartkę z wynikiem? Na wątku o staraczkach wczoraj chyba dawałaś mi maila i też Ci już coś wysyłałamCynamonowaaa lubi tę wiadomość
-
zielonooka7 wrote:AneTkaa87 wrote:
I oby lekarz miał rację czasem wystarczy, że lekarz naprowadzi na właściwy tor i kończy się to szczęśliwie ciążą czego ci bardzo życzę
Tutaj w NO mamy do siebie kawałek i w Polsce tak samo z zupełnie innych części jesteśmy, ja jestem z południowo-wschodniej części Polski
Też mam taką nadzieję, że ten lekarz będzie wiedział co dalej robić.
No to faktycznie wszędzie mamy daleko do siebie -
Ja teraz jadę na krótko do Polski, ale mam nadzieję, że też coś mi się uda ustalić z ginekologiem do tej pory nie robiłam żadnych badań zwyczajnie czekałam i wychodziłam z założenia, że jak jeden raz zaszłam w ciąże to i drugi też zajdę, ale może jednak potrzebuje troche pomocy lekarza.
-
zielonooka7 wrote:Ja teraz jadę na krótko do Polski, ale mam nadzieję, że też coś mi się uda ustalić z ginekologiem do tej pory nie robiłam żadnych badań zwyczajnie czekałam i wychodziłam z założenia, że jak jeden raz zaszłam w ciąże to i drugi też zajdę, ale może jednak potrzebuje troche pomocy lekarza.
A widzisz to jednak nie zawsze tak działa... Lepiej się zbadać, ja też myślałam że po poronieniu od razu zajdę a tu psikus... Spokojnej podróży do Polski i powodzenia w badaniach -