Starając się z zaburzeniami lękowymi....
-
Przeglądając forum nie natrafiłam na temat zaburzeń lękowych podczas starań o dziecko, a wiem, że na pewno są osoby na forum w podobnej sytuacji co ja. Także jeśli,potrzebujecie wsparcia lub macie gorszy dzień możemy się nawzajem powspieraćStarania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny4 lata temu przezylam mocno zakonczenie 7 letniego zwiazku w ktorym bylam ofiara przemocy psychicznej. Zdiagnozowana chorobe dwubiegunowa nerwice lekowa podsumowujac depresje ktora byla leczona farmakologicznie pol roku. W trakcie poznalam mojego obecnego meza i na 2 lata zapomnialam o tym ze bylam chora. Przed slubem wiadomo ze stres spowodowal nawrot lekki choroby czyli nieuzasadnione leki kolatanie serca strach bol zoladka vezsennosc itp. Wiedzialam ze bedziemy sie starac o dziecko wiec ratowalam sie ziolowymi lekami- po czasie przeszlo. Po roku nieusanych staran i setkach wizyt u lekarzy niestety moj organizm sie zbuntowal i poraz kolejny choroba zaatalowala. Mam zle mysli ze nie bede miec nigdy dziecka jak sobiw poradze z informacja o ciazy szwagierki ktora stara sie o dziecko i pewnie niedlugo sie im uda a nam sie nie udaje.. dostaje siw najbardziej mezowi bo to jego obwiniam o nasze niepowodzenia on cierpi a ja cieprie jeszcze bardziej bo wiem ze nie chce tego mowic ale w ataku mowie co popadnie czego bardzo zaluje. On nie rozumie jak mozna miec depresje nie rozumie tej choroby przez co mnie nie espiera tylko mowi ze histeryzuje... jest mi ciezko. Po nowym roku wybieram sie na terapie i po leki bo nie chce sie zrujnowac calkowicie jak 4 lata temu. Pozdrawiam
cocosowa lubi tę wiadomość
-
Wiem jak to jest ze zrozumieniem przez otoczenie.
Sama kiedyś nie rozumiałam mojej mamy ale jak zaczęło dotykac to mnie zrozumiałam.Mówię o mojej chorobie wszem i wobec bo wiem że jest dużo ludzi którzy nie potrafia sie zdiagnozować i męcza sie sami ze sobą.
Ja nigdy nie miałam depresji więc mniemam że jest mi łatwiej walczyć ze swoimi lękami.
Staram sie zajmować głowę choć czasem jak mnie złapie jest ciężko,ale daje rade znam swoje /somatyczne/objawy i przynajmniej już mnie nie przerażaja ...wiele razy myślałam że umieram...
101015 byłam w toksycznym związku 18 lat,ogromny wpływ miał na moje zdrowie,teraz mam męża i staram sie czerpać z życia i cieszyć sie kazdą chwilą.
Ps.Kilka dni temu w pierwszym cyklu po poronieniu wysikałam dwie kreseczki...nie robie sobie nadziei ale...serce sie raduje...
Pozdrawiam optymistycznie....ile jeszcze i czy wogóle...
...może teraz...
-
SusannaDean wrote:U mnie sie nasililo lodczas staran chyba zwiazane to jest ze stresem. Mam wstepnie zaburzenia lekowe i adaptacyjne ale czekam na glebsza diagnozeStarania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -
101015 wrote:4 lata temu przezylam mocno zakonczenie 7 letniego zwiazku w ktorym bylam ofiara przemocy psychicznej. Zdiagnozowana chorobe dwubiegunowa nerwice lekowa podsumowujac depresje ktora byla leczona farmakologicznie pol roku. W trakcie poznalam mojego obecnego meza i na 2 lata zapomnialam o tym ze bylam chora. Przed slubem wiadomo ze stres spowodowal nawrot lekki choroby czyli nieuzasadnione leki kolatanie serca strach bol zoladka vezsennosc itp. Wiedzialam ze bedziemy sie starac o dziecko wiec ratowalam sie ziolowymi lekami- po czasie przeszlo. Po roku nieusanych staran i setkach wizyt u lekarzy niestety moj organizm sie zbuntowal i poraz kolejny choroba zaatalowala. Mam zle mysli ze nie bede miec nigdy dziecka jak sobiw poradze z informacja o ciazy szwagierki ktora stara sie o dziecko i pewnie niedlugo sie im uda a nam sie nie udaje.. dostaje siw najbardziej mezowi bo to jego obwiniam o nasze niepowodzenia on cierpi a ja cieprie jeszcze bardziej bo wiem ze nie chce tego mowic ale w ataku mowie co popadnie czego bardzo zaluje. On nie rozumie jak mozna miec depresje nie rozumie tej choroby przez co mnie nie espiera tylko mowi ze histeryzuje... jest mi ciezko. Po nowym roku wybieram sie na terapie i po leki bo nie chce sie zrujnowac calkowicie jak 4 lata temu. PozdrawiamStarania od 06.2014
Walka z męskim problemem:( (Terato-Asthenozoospermia ) Z 0 do 1% prawidłowych plemników
28.07.2015 *11tc -