Starania kiedy za bardzo się chce
-
Hej !
Wszyscy mówią mi, że jak się bardzo chce zajść w ciążę to kobieta się blokuje i w ciąże nie zajdzie w ogóle i że pewnie tak jest w moim przypadku.
Z kolei jak nie chcesz to, że ciąża spada jak manna z nieba.
Słyszałam już tysiąc historii, że jak ktoś odpuścił to zaciążył.
Osobiście chciałabym nie chcieć, tylko jak mam nie chcieć skoro chce?
Nie da się o tym nie myśleć. Każdy cykl to jakaś tam nadzieja.
Zastanawiam się nad Waszymi doświadczeniami czy serio tak to działa.
Jest tu jakaś straczka ktora bardzo chciała, myślała o ciąży 7 dni w tygodniu, wypatrywała owulacji i objawów, lekko się stresowała tym wszystkim, żeby nie zrobić nic źle, a mimo to zaszła w ciążę?
Czy da się tak - zajść w wyczekana ciąże?
Czy serio wszystkie historie świata są takie, że ciąża była ciężkim szokiem w najbardziej nieoczkiewanym momencie?
Dajcie mi nadzieje, że można się starać i zajść
!
-
nick nieaktualnyJa nie wierzę w takie pitu pitu o "odpuszczeniu". Dlaczego? Bo jak jeszcze nie wiedziałam, że mamy problem, to uprawialiśmy seks na luzie. A jak się badasz, bierzesz leki, latasz po lekarzach to jak można mówić o "odpuszczeniu"? Niestety tak jest ze ktoś pali, pije, zle się odżywia, jest otyły a dziecko ma, a inny zdrowy tryb życia, witaminy, sport i dupa. Poza tym kobiety zachodzą w ciążę mimo trwających wojn, tragicznych warunków zycia, więc stres im towarzyszy, tak że to nie ma nic do rzeczy dla mnie. Zwykły przypadek jeżeli się starasz 10 lat i nagle się udaje. Widocznie "ta" komórka trafiła na "tego" plemnika i pykło. Niestety nie wszystkim się uda, a niektórzy zachodzą przez przypadek.magggie wrote:Hej !
Wszyscy mówią mi, że jak się bardzo chce zajść w ciążę to kobieta się blokuje i w ciąże nie zajdzie w ogóle i że pewnie tak jest w moim przypadku.
Z kolei jak nie chcesz to, że ciąża spada jak manna z nieba.
Słyszałam już tysiąc historii, że jak ktoś odpuścił to zaciążył.
Osobiście chciałabym nie chcieć, tylko jak mam nie chcieć skoro chce?
Nie da się o tym nie myśleć. Każdy cykl to jakaś tam nadzieja.
Zastanawiam się nad Waszymi doświadczeniami czy serio tak to działa.
Jest tu jakaś straczka ktora bardzo chciała, myślała o ciąży 7 dni w tygodniu, wypatrywała owulacji i objawów, lekko się stresowała tym wszystkim, żeby nie zrobić nic źle, a mimo to zaszła w ciążę?
Czy da się tak - zajść w wyczekana ciąże?
Czy serio wszystkie historie świata są takie, że ciąża była ciężkim szokiem w najbardziej nieoczkiewanym momencie?
Dajcie mi nadzieje, że można się starać i zajść
!
LaBellePerle, rozalaa lubią tę wiadomość
-



