Styczeń❄️, wino🍷 i kebaby 🌯 to jest przepis na dwa szkraby 👨👩👧👦
-
WIADOMOŚĆ
-
Sara30 wrote:Ja też. Raz, że urodzę bez niego a dwa, że zacznie się np w nocy i nie dam rady zorganizować opieki do dzieci. 😱
Ale tym się będę martwić później 😅
A Twój gdzie teraz? -
U mnie to samo 🤣 zawsze się coś zepsuje akurat albo coś wydarzy.
Ale w sumie u was całkiem spoko takie zjazdy. Mój niby zjeżdża na dłużej bo na ok 2 tygodnie, czasem 3. Ale też poza domem jest 8-10 tygodni.
Teraz wraca niby na początku lipca ale ma jakoś tak załatwić, żeby wrócić przed 30 czerwca bo chciałabym aby został z dziećmi abym pojechała na konferencję sama. -
Tak was czytam i mi się przypomina jak mój postanowił spróbować czegoś innego i na szczęście udało mu się załatwić urlop bezpłatny na rok, taki dupochron jakby się nowa praca nie sprawdziła i z obiecanej pracy w rejonie (Śląsk, małopolska) wylądował na Mierzei Wiślanej i wracał co drugi tydzień niby na weekend ale z dojazdami i odsypianiem drogi to tak 1,5 dnia nam zostawało z czego często to był piątek więc ja brałam urlop żeby czas spędzić razem. I niby kasa lepsza ale czasu na wspólne życie mało, już nie mówiąc że robota po kilkanaście h dziennie więc on nawet na delegacji czasu dla siebie za wiele nie miał.
No i na szczęście obojgu nam to nie pasowało więc wrócił na stare śmieci.
I w sumie dobrze bo przy tych moich ostatnich ekscesach zdrowotnych to jakby go nie było to napewno byłoby dużo gorzej bo naprawdę jest dla mnie dużym wsparciem.
👩34l 👦32l
Rak piersi (w trakcie hormonoterapii), choroba autoimmunologiczna (wzjg z remisja po ciąży💪), endometrioza
mutacja heterozygota:
czynnik II(protrombina), PAI-1, MTHFR
23.10.2022 - pęknięta torbiel, krwawienie do brzucha, poronienie 7/8tc 💔 (Jaś 💜) - usunięty lewy jajnik i jajowód (prawdopodobnie nie potrzebnie😮💨)
23.09 Zbyś po drugiej stronie brzuszka 💙 52cm 3200g
-
Longanimity nam też taki układ nie jest na rękę. Ja wiecznie sama, on tam zasuwa od świtu do nocy. Ale mamy pewne cele do zrealizowania i dopóki tak się nie stanie, nie możemy tego zmienić 🤷🏻♀️
Musimy odłożyć kuuupe kasy. Jak już tak się stanie, to znajdzie pracę na miejscu i będziemy sobie żyć spokojnie -
Mój jeździ w systemie 4-5 tygodni na 4-5 dni. Dzisiaj zjechał, będzie do środy. Kiepsko, ale zależy nam aby odłożyć kasę i aby po rozwiązaniu mógł dłużej z nami posiedzieć.
Też się boję, że będę rodziła bez niego. I związane z tym wszystkie pozostałe problemy logistyczne (chociażby w postaci zawozenia córki do szkoły czy na terapię) spadną na bliżej nieokreślone i 'niedostosowane' osoby z rodziny - brak prawka, itp. Pociesza mnie myśl, że nic nie będzie 'koncem swiata', a najważniejsze aby wszyscy byli bezpieczni i zdrowi. Nawet jak ominie się ze dwie-trzy sesje.
Przy pierwszej cesarce mąż był olbrzymim wsparcie, pisałam już Wam, że miałam wymarzony poród. Teraz szpital nie zezwala na rodzinne cięcie. Trochę cios 😔.
-
Ancalime jeśli nie chcesz to oczywiście nie odpowiadaj, Twoja córka ma rehabilitacje czy to terapia psychologiczna?
Wiem, że większość wyjazdów do pracy jest z konieczności, a nie „for fun”. Dlatego tym bardziej jestem wdzięczna za mojego męża obok niemal codziennie. Czasem mnie wkurza oczywiście 😜 Ale zwykle jest duzym wsparciem, zawsze mam komu się pożalić i do kogo się przytulić. Wyjeżdżamy nieraz rekreacyjnie bez siebie na kilka dni, ale już to obojgu jak się wydaje długą rozłąką.Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Ancalime wrote:Mój jeździ w systemie 4-5 tygodni na 4-5 dni. Dzisiaj zjechał, będzie do środy. Kiepsko, ale zależy nam aby odłożyć kasę i aby po rozwiązaniu mógł dłużej z nami posiedzieć.
Też się boję, że będę rodziła bez niego. I związane z tym wszystkie pozostałe problemy logistyczne (chociażby w postaci zawozenia córki do szkoły czy na terapię) spadną na bliżej nieokreślone i 'niedostosowane' osoby z rodziny - brak prawka, itp. Pociesza mnie myśl, że nic nie będzie 'koncem swiata', a najważniejsze aby wszyscy byli bezpieczni i zdrowi. Nawet jak ominie się ze dwie-trzy sesje.
Przy pierwszej cesarce mąż był olbrzymim wsparcie, pisałam już Wam, że miałam wymarzony poród. Teraz szpital nie zezwala na rodzinne cięcie. Trochę cios 😔.
Mój szpital nigdy nie zezwalał na rodzinne cięcie, aczkolwiek nigdy szczególnie nad tym nie ubolewałam. Wiedziałam,że mąż jest na drzwiami a personel jest cudowny, wspierający, trzymający za rękę. A ja i tak zawsze na stole niestety wymiotuję i nad tym się skupiam:/
U was nie ma teraz możliwości po covidzie?2015/2016 - 2x cb, 1x cp
Nasze czwarte szczęście:)))
14.03- ⏸
15.03- beta 53,09 prog- 26,81
17.03-beta 142,46 (⬆167,9%)
20.03-beta 1024 (⬆ 168,3%)
24.03-beta 5830 (⬆ 138%)
06.04- 1 cm i jest ❤
27.04- 3,5 cm dzidziola:))
16.05- prenatalne, 6,5 cm człowieka
10.07-połówkowe,440g DZIEWCZYNKI 😍
15.09- malutka ma 1100 g:)
10.11- Marysia na świecie:)
"...czemu Ty się zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem, jesteś a więc musisz minąć, miniesz a więc to jest piękne..."
-
Swoją drogą na jakim etapie ciąży to się okazuje, że jest bezwględnie wskazanie do CC? Nie mówię oczywiście o sytuacjach „na gorąco” w trakcie akcji porodowej.Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Miała rehabilitacje przez parę lat (vojta, bobath, masaże) przez parę lat ze względu na opóźnienia motoryczne w ramach wwr. Potem terapia SI i słuchowa johansena.
Obecnie pozostała nam terapia psychologiczna. Młoda ma oprócz wyciszonych zaburzeń sensorycznych niestety zaburzenia psychoruchowe, deficyty uwagi i koncentracji, oraz jest nadmiernie pobudzona. Ale wskutek wielu lat terapii jest bardzo ładnie 'wyprowadzona'. Z tym że ma dodatkowo po podstawie programowej w szkole zajęcia uspoleczniające oraz z psychologiem dziecięcym. Aby realizować jej wzmożoną potrzebę ruchu (i mogła się 'wyladowac') chodzi na basen, tańce, taekwondo. Udało się wyciszyć agresywne zachowania, czy samodestrykcyjne, czy względem innych. Jest naprawdę ok.
Nie powiem, że przez wiele lat nie kosztowało mnie to dużo finansowo, nerwów oraz stresu (sama korzystałam ze wsparcia farmakologicznego oraz do teraz psychoterapii), ale warto. Lata pracy przyniosły super efekty. Wierzę, że z pozostałymi deficytami (uwagi, koncentracji) też wyjdziemy na prostą i będzie się mogła skupić na czymś dłużej niż przez parę minut.
-
agentka93 wrote:Swoją drogą na jakim etapie ciąży to się okazuje, że jest bezwględnie wskazanie do CC? Nie mówię oczywiście o sytuacjach „na gorąco” w trakcie akcji porodowej.
Myślę, że to zależy od natury wskazań. Koleżanka miala wskazania ortopedyczne i wiedziała od początku, że będzie cesarka. Musiała tylko wziąć zaświadczenie od lekarza ortopedy. Inne dowiadują się pod koniec ciąży, jak dziecko wciąż zachowuje pozycję pośladkową. Ja wiedziałam mniej więcej od 15 tygodnia.
Natosia, ja też wymiotuję, ale mąż mi nerkę podstawiał, głaskał i ogólnie zagadywał jak wpadałam w panikę. To było dla mnie cudowne doświadczenie. Niestety, ale szpital zasłania się procedurami i nie ma nawet z kim dyskutować na ten temat 😔.
/Edit
Z tymi wymiotami to też mam nieprzyjemne wspomnienia. Po cięciu przewieźli mnie na salę, dali dziecko na ręce, a ja byłam jeszcze znieczulona i nie bardzo mogłam się ruszać. Polozna wyszła, a ja zaczęłam wymiotować. Dobrze, że był mąż, bo inaczej skończyłaby brudząc siebie i córę - nie miałam siły (i czasu w sumie) się podnieść na tyle aby odłożyć małą do tej mydelniczki plastikowej. Pomijając fakt, że pierwsze dziecko, waga 2,99kg i wydawała mi się taaaka krucha i malusia, że się bałam że zrobię coś źle. A tak to stary w porę zabrał młodą, podstawił nerkę i pocieszył słowem czy nawet głupim żartem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2023, 11:49
-
Dziewczyny, te wymioty to reakcja na podawane znieczulenienie, ze stresu czy jeszcze coś innego? :o po prostu nie słyszałam o tym przy cc 🤯 przy SN to jakoś sobie wyobrażam,że tam wszystko możliwe, ale myślałam, że CC są takie spokojniejsze pod tym względem 🧐 zielona zupełnie jestem 😂PAI-1, MTHFR - homo❌
10.2023 🎀❤️ (2 cs)
05.2025 👼🏻💔 (T13, 14+0, 2 cs)
Kariotyp ❓ -
agentka93 wrote:Swoją drogą na jakim etapie ciąży to się okazuje, że jest bezwględnie wskazanie do CC? Nie mówię oczywiście o sytuacjach „na gorąco” w trakcie akcji porodowej.
ja wiedziałam na długo przed zajściem w ciążę
natomiast dużo dziewczyn to na samej końcówce, zazwyczaj przez wzgląd na ułożenie dziecka lub niewspółmierność porodową. No i spore grono to już przy samej akcji porodowej.2015/2016 - 2x cb, 1x cp
Nasze czwarte szczęście:)))
14.03- ⏸
15.03- beta 53,09 prog- 26,81
17.03-beta 142,46 (⬆167,9%)
20.03-beta 1024 (⬆ 168,3%)
24.03-beta 5830 (⬆ 138%)
06.04- 1 cm i jest ❤
27.04- 3,5 cm dzidziola:))
16.05- prenatalne, 6,5 cm człowieka
10.07-połówkowe,440g DZIEWCZYNKI 😍
15.09- malutka ma 1100 g:)
10.11- Marysia na świecie:)
"...czemu Ty się zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem, jesteś a więc musisz minąć, miniesz a więc to jest piękne..."
-
Ancalime wrote:Myślę, że to zależy od natury wskazań. Koleżanka miala wskazania ortopedyczne i wiedziała od początku, że będzie cesarka. Musiała tylko wziąć zaświadczenie od lekarza ortopedy. Inne dowiadują się pod koniec ciąży, jak dziecko wciąż zachowuje pozycję pośladkową. Ja wiedziałam mniej więcej od 15 tygodnia.
Natosia, ja też wymiotuję, ale mąż mi nerkę podstawiał, głaskał i ogólnie zagadywał jak wpadałam w panikę. To było dla mnie cudowne doświadczenie. Niestety, ale szpital zasłania się procedurami i nie ma nawet z kim dyskutować na ten temat 😔.
/Edit
Z tymi wymiotami to też mam nieprzyjemne wspomnienia. Po cięciu przewieźli mnie na salę, dali dziecko na ręce, a ja byłam jeszcze znieczulona i nie bardzo mogłam się ruszać. Polozna wyszła, a ja zaczęłam wymiotować. Dobrze, że był mąż, bo inaczej skończyłaby brudząc siebie i córę - nie miałam siły (i czasu w sumie) się podnieść na tyle aby odłożyć małą do tej mydelniczki plastikowej. Pomijając fakt, że pierwsze dziecko, waga 2,99kg i wydawała mi się taaaka krucha i malusia, że się bałam że zrobię coś źle. A tak to stary w porę zabrał młodą, podstawił nerkę i pocieszył słowem czy nawet głupim żartem.
No u nas mąż już od wyjazdu z sali przejmował zawsze dziecko, kangurował je a mnie szyli. Potem już na sali cały czas z nami, jak musiał jechać to położne przejmowały, bo wiadomo, że ta pierwsza doba jest ciężka. Także ja też miałam tę nerkę na wymioty i on czuwał nade mną i dzieckiem.
Przy pierwszej córce ja byłam totalnie zielona, a on rach-ciach nic się nie bał przebrać czy przewinąć
2015/2016 - 2x cb, 1x cp
Nasze czwarte szczęście:)))
14.03- ⏸
15.03- beta 53,09 prog- 26,81
17.03-beta 142,46 (⬆167,9%)
20.03-beta 1024 (⬆ 168,3%)
24.03-beta 5830 (⬆ 138%)
06.04- 1 cm i jest ❤
27.04- 3,5 cm dzidziola:))
16.05- prenatalne, 6,5 cm człowieka
10.07-połówkowe,440g DZIEWCZYNKI 😍
15.09- malutka ma 1100 g:)
10.11- Marysia na świecie:)
"...czemu Ty się zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem, jesteś a więc musisz minąć, miniesz a więc to jest piękne..."
-
Ogoorkowa wrote:Dziewczyny, te wymioty to reakcja na podawane znieczulenienie, ze stresu czy jeszcze coś innego? :o po prostu nie słyszałam o tym przy cc 🤯 przy SN to jakoś sobie wyobrażam,że tam wszystko możliwe, ale myślałam, że CC są takie spokojniejsze pod tym względem 🧐 zielona zupełnie jestem 😂
-
Ogoorkowa wrote:Dziewczyny, te wymioty to reakcja na podawane znieczulenienie, ze stresu czy jeszcze coś innego? :o po prostu nie słyszałam o tym przy cc 🤯 przy SN to jakoś sobie wyobrażam,że tam wszystko możliwe, ale myślałam, że CC są takie spokojniejsze pod tym względem 🧐 zielona zupełnie jestem 😂
nie określiłabym tego jako normę. Wcześniej żadna z moim koleżanek nie zgłaszała mi wymiotów przy cc, Ancalime jest teraz pierwszą, która miała to co ja.
U mnie to w żadnym przypadku nie był to stres, prawdopodobnie reakcja na dotykanie organów, może mam jakieś przewrażliwione. I naprawdę nie działało nic przeciwwymiotnego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2023, 12:12
2015/2016 - 2x cb, 1x cp
Nasze czwarte szczęście:)))
14.03- ⏸
15.03- beta 53,09 prog- 26,81
17.03-beta 142,46 (⬆167,9%)
20.03-beta 1024 (⬆ 168,3%)
24.03-beta 5830 (⬆ 138%)
06.04- 1 cm i jest ❤
27.04- 3,5 cm dzidziola:))
16.05- prenatalne, 6,5 cm człowieka
10.07-połówkowe,440g DZIEWCZYNKI 😍
15.09- malutka ma 1100 g:)
10.11- Marysia na świecie:)
"...czemu Ty się zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem, jesteś a więc musisz minąć, miniesz a więc to jest piękne..."
-
Natosia wrote:No u nas mąż już od wyjazdu z sali przejmował zawsze dziecko, kangurował je a mnie szyli. Potem już na sali cały czas z nami, jak musiał jechać to położne przejmowały, bo wiadomo, że ta pierwsza doba jest ciężka. Także ja też miałam tę nerkę na wymioty i on czuwał nade mną i dzieckiem.
Przy pierwszej córce ja byłam totalnie zielona, a on rach-ciach nic się nie bał przebrać czy przewinąć -
Hmm, bardzo nieprzyjemny objaw
może jak inne znieczulenia czy markowy dobrze znoszę, to i tu by mnie może laskawia potraktował organizm 😅 ja to tylko zemdleć sobie wtedy lubię, a potem mi lzy leca 🫣🤣 nie do opanowania, nie wiem czemu 😂
PAI-1, MTHFR - homo❌
10.2023 🎀❤️ (2 cs)
05.2025 👼🏻💔 (T13, 14+0, 2 cs)
Kariotyp ❓ -
Ja kiedyś słyszałam od koleżanki też, że okropnie wymiotowała podczas i po CC. Ale mi to się zawsze jakoś kleiło ze znieczuleniem właśnie 🤔
Ja jak rodziłam Emmę (w Norwegii) dałam się namówić położnej na spróbowanie gazu 😅 to była najgłupsza decyzja w życiu ale po 25 h porodu już byłam "uległa". Poza tym, że się naćpałam tym gazem i rzygalam jak kot, bolu nie usmiezylam za to czułam się fatalnie 😅 już nigdy więcej nie chciałam i nie będę chciała.
Agentka ja z obserwacji i rozmów z koleżankami zauważyłam, że baaardzo dużo CC wychodzi "w praniu" podczas samego porodu a te, które z góry wiedzą, że będzie cięcie najczęściej mają przyczyny zdrowotne albo po prostu wskazanie że względu na poprzedni poród drogą cięcia
Ancalime a nie rozważałaś innego szpitala? Może w innym akurat mąż mógłby być z Tobą?
Ja bardzo chciałabym aby mąż był ze mną ale nie tyle ze względu na wsparcie co wiem, że on sam nie chce przegapić narodzin córki. Przy porodzie Toli no cóż ... Wsparciem to on nie był 😅 mdlał, musiał wyjść się przewietrzyć, musiałam go podtrzymywać na duchu, że wszystko jest ok 🤣
Ale wiem, że bardzo chciałby być przy narodzinach
Logistycznie u mnie gdyby go nie było, jest padaka. O ile starsze dzieci może zabrać choćby nawet moja przyjaciółka tak Tolką nie zaopiekuje się nikt ☹️ tzn obiecała pomoc (nawet zabranie ze sobą do domu na noc) jej wychowawczyni z przedszkola bo jest jedyną osobą, która się z nią porozumie i dodatkowo nie straszne jej np podawanie leków. Ale jeśli zacznie się np w nocy to obawiam się, że mogę nie dać rady jej zawiezc. Będę kombinować bliżej porodu. Priorytetem będzie donoszenie ciąży bo wtedy mąż będzie. Oby nie było takich jaj jak z Tolą, że w srode szyjka długa i zamknięta bez jakichkolwiek oznak porodu przedwczesnego a w sobotę akcja porodowa nagle. O miesiąc za wcześnie 🤷🏻♀️
Ancalime z czego wynikają problemy młodej? W sensie czy jest to efekt jakiejś konkretnej diagnozy / choroby / zaburzenia? Coś z OUN?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2023, 12:46
-
Co do terapii to podpisuje się rękami i nogami. Dobrze dobrana indywidualna terapia potrafi zdziałać cuda. Tola gdy miała rok, była oceniana jako dziecko całkowicie nierokujace, bez szans na chodzenie czy jakiekolwiek funkcjonowanie 😅 dziś jak o tym myślę, to się śmieje. Do 3 r.z woziłam ją na 3-4 terapie dziennie. Codziennie logopeda, fizjo (vojta i bobath), basen, SI, hipoterapia. Co 2-3 miesiące turnus rehabilitacyjny 2-tygodniowy. Potem regularnie mikropolaryzacja co 3 miesiące, komora normobaryczna. Wypracowaliśmy ogromnie dużo, przy okazji zbankrutowalismy a ja byłam wrakiem bo robiłam po 3-4 tys km miesięcznie a starsze dzieci mało co mnie widziały.
I nagle w wieku 3 lat Tola poszła do przedszkola niepublicznego dla dzieci niepełnosprawnych. Jest tam codziennie od godziny 8:30 do 13 i codziennie ma fizjoterapię, logopedę, psychologa, SI + dodatkowo basen (obecnie nie może jeździć po operacji ucha), sensoplastyke, muzykoterapię, dogoterapię, mnóstwo zajęć ogólnorozwojowych, zajęcia dziecięcej matematyki.
Na początku gdy poszła tam, kontynuowaliśmy prywatne terapie popołudniami ale po miesiącu zrezygnowałam ze wszystkiego dodatkowego. Była tak przeładowana i przebodzcowana, że to był jeden wielki pisk i ryk ☹️ a do mnie dotarło, że ma 8 terapii dziennie i co ja odpierd....? Dotarło, że zabieram jej dzieciństwo, które powinna mieć jak każdy inny dzieciak. Odkąd jeździ do ośrodka ma mnóstwo godzin terapii (ok 20 h tygodniowo), robi postępy - w swoim własnym tempie ale robi!a przy tym ma czas na zabawę, na po prostu bycie z nami w domu, na spacer
Gorzka prawda jest taka, że nawet gdybym zawiozła ją na 20 terapii dziennie to nikt nie jest w stanie wyciągnąć z niej osoby samodzielnej w przyszłości. Terapeuci zaczęli naciskać na mnie, abym zwolniła jej tempo i "dała dziecku po prostu zyć".
Są obszary, na których czyni spektakularne postępy ale są i takie, gdzie przez 3 lata nie wypracowaliśmy NIC. Np mowa. Nie osiągnęła jeszcze etapu gaworzenia. Ale np zaczęła sama zdejmować buty i skarpetki co niedawno było w ogóle nie do pomyśleniateraz mamy wyzwanie w postaci odpieluchowania. Pracujemy nad tym od roku i ona wie, czuje, kiedy się załatwia bo się uśmiecha. Ale nie sygnalizuje potrzeby wcale. Jednak pozytywem jest to, że to wyklucza pęcherz neurogenny a sygnalizowanie? Może kiedyś przyjdzie
Swoją drogą poczytaj o mikropolaryzacji. U nas to strzał w 10. Teraz miała przerwę długą ze względu na padaczkę ale chcemy spróbować ponownie, mamy zielone światło od neurologa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2023, 13:07
-
Te wymioty też mi odrazu skojarzyły się ze znieczuleniem, bo to różnie ludzie reagują, mnie po którymś mdliło ale nigdy nie wymiotowałam, ale będąc w szpitalu widziałam różne reakcje.
Mnie lekarz pytał czy mam wskazania do wcześniejszego rozwiązania ciąży, ale myślę że to się okaże po wyniku hist pat tego co wytną i dalszego planu leczenia więc narazie nie myślę o tym no i też nie przywiązuje się do żadnego TP z USG 💁♀️
A tak wracając do tematu pracy mężów to żebyśmy się źle nie zrozumiały bo ja tylko przytoczyłam swoją historię, ale uważam że to każda rodzina powinnam podjąć swoją decyzję, na postawie swoich potrzeb, priorytetów itp. A najważniejsze żeby obie osoby się na to zgadzały i podjęły wspólną decyzję. Także ja poprostu się cieszę z tego że podjęliśmy decyzję wspólnie z mężem i mieliśmy takie samo zdanie 😉👩34l 👦32l
Rak piersi (w trakcie hormonoterapii), choroba autoimmunologiczna (wzjg z remisja po ciąży💪), endometrioza
mutacja heterozygota:
czynnik II(protrombina), PAI-1, MTHFR
23.10.2022 - pęknięta torbiel, krwawienie do brzucha, poronienie 7/8tc 💔 (Jaś 💜) - usunięty lewy jajnik i jajowód (prawdopodobnie nie potrzebnie😮💨)
23.09 Zbyś po drugiej stronie brzuszka 💙 52cm 3200g