X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Wasze związki - problemy.
Odpowiedz

Wasze związki - problemy.

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
Oceń ten wątek:
  • Unlike Autorytet
    Postów: 587 358

    Wysłany: 1 lutego 2014, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy miałyście, kiedyś problemy w związkach? Ten sławetny moment zakrętu, kiedy tak naprawdę nie wiadomo co dalej? Starania wpłynęły jakoś na wasz związek?

    Może przesadzam, może fiksuje, ale mam wrażenie, że mój związek znalazł się na wielkim zakręcie i nawet nie wiem jak to naprawić. Ze wspólnych planów, ze wspólnego czekania i starań, mój H. przeszedł nagle do fazy: nie mam już dla ciebie czasu, daj mi spokój babo. Ja już sama wariuje, zadręczam się co źle robię, stale myślę, szarpie się z telefonem, bo nie wiem czy rozmawiać czy dać mu spokój póki co...sądziłam, że skoro dorośliśmy do decyzji jak dziecko, to tworzymy duet, który razem przechodzi przez problemy, a nagle zostaje w tym wszystkim sama...

    48f411ed51.png
  • Agnieszka89 Znajoma
    Postów: 17 2

    Wysłany: 1 lutego 2014, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Faceci tak mają (moze nie kazdy wiadome sa wyjatki) ale mysle ze w 100%nie rozumieją tego jak ważna jest dla nas sprawa zajscia w ciąże,bo tak naprawde to my "toczymy walke z naszym organizmem" zeby wszystko bylo okej,oni są uzupełnieniem tej calej sytuacji.Może go to przerosło troszke???Probowalas z Nim rozmawiać??moze naciskasz zabardzo albo ciągle mowisz o staraniach i facet poprostu poczul się zmęczony tą całą sytuacją??
    Niestety my tak mamy ze jestesmy impulsywne;p panikujemy itd a oni podchodzą raczej do sprawy z dystansem i chyba wkurza ich takie ciągłe jojdanie..

  • zielarka Autorytet
    Postów: 2092 3375

    Wysłany: 1 lutego 2014, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ile czasu jesteście razem/po ślubie?

    FITop1.png
  • Unlike Autorytet
    Postów: 587 358

    Wysłany: 1 lutego 2014, 23:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zielarka wrote:
    Ile czasu jesteście razem/po ślubie?

    W lipcu 4 lata.

    48f411ed51.png
  • zielarka Autorytet
    Postów: 2092 3375

    Wysłany: 1 lutego 2014, 23:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po ślubie czy razem? Jesli 4 lata po ślubie to ile razem?

    FITop1.png
  • Unlike Autorytet
    Postów: 587 358

    Wysłany: 1 lutego 2014, 23:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zielarka wrote:
    Po ślubie czy razem? Jesli 4 lata po ślubie to ile razem?

    4 lata razem, po ślubie niecały rok.

    48f411ed51.png
  • alka89 Autorytet
    Postów: 2499 1128

    Wysłany: 1 lutego 2014, 23:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas tez klotnie,ale to raczej nie przez starania,poprostu on nie wie co jest dla mnie najwazniejsze,a ja mam inne zdanie na pewny temat

    Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
    Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz.
  • zielarka Autorytet
    Postów: 2092 3375

    Wysłany: 1 lutego 2014, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Może to kwestia docierania się? Nieraz mam wrażenie, że związek trzeba liczyć od zera w dniu ślubu, co innego życie razem a co innego decyzja i zobowiązanie.
    Druga sprawa: przednówek-ludzie naprawdę są słabsi w okresie poprzedzającym wiosnę, teraz mamy najmniej sił w roku, najtrudniej jest dawać i czuć szczęście...
    Bądź cierpliwa i zamiast wałkować męża zadbaj o siebie :) masaż, kąpiel z olejkiem, zrelaksuj się i poczuj się kobietą. Spokój, który zyskasz, na pewno udzieli się mężowi.

    Unlike, marinareczka, rewelka, Kajaoli lubią tę wiadomość

    FITop1.png
  • marinareczka Przyjaciółka
    Postów: 73 24

    Wysłany: 2 lutego 2014, 00:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zielarka, z tym liczeniem od zera to trafilas! My jestemy rok po slubie i nagle sami sobie nowe problemy stwarzamy, nagle cos przeszkadza, cos sie nie podoba... a w sumie jestesmy juz ze soba 8 lat (znamy sie prawie 10)i niby przez ten czas powinnismy juz sie dotrzec.
    Tak naprawde praca nad zwiazkiem trwa caly czas, a przynajmniej powinna.

    Co do pory roku to tez przyznam racje Zielarce. Unlike, zrob teraz cos dla siebie, a jezeli Ty bedziesz w lepszym nastroju, to z pewnoscia wplynie tez korzystniej na Wasze relacje.

    Unlike,a widze po suwaczku, ze Wy juz czekacie na Malenstwo. Moze to wina hormonow? W ciazy zachodza ogromne zmiany w organizmie kobiety.

    Bedzie dobrze. Odejdz od tematu na jakis czas, a moze sam sie rozwiaze. :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2014, 00:59

  • zielarka Autorytet
    Postów: 2092 3375

    Wysłany: 2 lutego 2014, 09:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ten suwaczek to suwaczek ciążowy? :0

    FITop1.png
  • Unlike Autorytet
    Postów: 587 358

    Wysłany: 2 lutego 2014, 14:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zielarka wrote:
    Ten suwaczek to suwaczek ciążowy? :0

    Nie, nie. Suwaczek nie jest ciążowy. Suwaczek odlicza do naszego powrotu do Turcji, jak będziemy pełną rodziną, razem z rodziną H. i moimi rodzicami, którzy też chcą się tam przeprowadzić.

    48f411ed51.png
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1966

    Wysłany: 2 lutego 2014, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zielarka wrote:
    Może to kwestia docierania się? Nieraz mam wrażenie, że związek trzeba liczyć od zera w dniu ślubu, co innego życie razem a co innego decyzja i zobowiązanie.
    Święte słowa.
    Ja nie mogę narzekać na mojego męża ale przy niepowodzeniach ze staraniami było na początku trochę spięć ale najczęściej przez tych co się wtrącali i dopytywali "kiedy dziecko" ale już jest o wiele lepiej bo lepiej się rozumiemy i rzeczywiście po ślubie inaczej to wygląda niż przed (tak było przynajmniej u nas). Przed ślubem plany marzenia jak to będzie cacy (nie mówię że patrzeliśmy na świat przez różowe okulary bo wiadomo zawsze jakieś problemy przyjdą ale nie spodziewaliśmy się że akurat takie :( ) a po przyszło realne życie i problemy z poczęciem upragnionego planowanego dziecka i trzeba było sobie życie na nowo zaplanować i poukładać nie tak jakby się chciało a takie przymusowe "przestawienie się " nigdy nie jest łatwe.

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • sylwia1985 Autorytet
    Postów: 6355 7491

    Wysłany: 2 lutego 2014, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja mam problem ze mieszkamy z tesciami choc oni na dole my na gorze ale tesciowka wtraca sie do wszystkiego ( jest za troskliwa) my nie czujemy prywatnosci bo ciagle do nas przychodzi i jak tu dzidzie splodzic.Moze dlatego sie nam nie udaje ?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2014, 19:05

    ex2b4z17yxk8dczz.png


    km5se6ydi0vc9k5k.png
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1966

    Wysłany: 2 lutego 2014, 19:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwia1985 wrote:
    ja mam problem ze mieszkamy z tesciami choc oni na dole my na gorze ale tesciowka wtraca sie do wszystkiego ( jest za troskliwa) my nie czujemy prywatnosci bo ciagle do nas przychodzi i jak tu dzidzie splodzic.Moze dlatego sie nam nie udaje ?

    Oj skąd ja to znam :/

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6376

    Wysłany: 2 lutego 2014, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    unlike wy mieszkacie w turcji? to Polak? moglas faktycznie za mocno naciskac i za bardzo marudzic...moj tez czasmi ma dosc tego mojego marudzenia.ale udaje ze mnie slucha..zrszta my juz 13 lat razem.

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6376

    Wysłany: 2 lutego 2014, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwia1985 wrote:
    ja mam problem ze mieszkamy z tesciami choc oni na dole my na gorze ale tesciowka wtraca sie do wszystkiego ( jest za troskliwa) my nie czujemy prywatnosci bo ciagle do nas przychodzi i jak tu dzidzie splodzic.Moze dlatego sie nam nie udaje ?

    ja mam ten sam problem ale z tesciem mieszkamy...mam juz go dosc, nawet moj maz rowniez...potrafi zle o nas gadac dziecku ale stas ma juz 11 lat i ma wlasny rozum ale jak zajde w ciaze to niestety nie bedzie juz z nami mieszkac!

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
  • marinareczka Przyjaciółka
    Postów: 73 24

    Wysłany: 2 lutego 2014, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Unlike, przepraszam za zla interpretacje suwaczka :)

  • santoocha Autorytet
    Postów: 3414 6146

    Wysłany: 2 lutego 2014, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwia1985 wrote:
    ja mam problem ze mieszkamy z tesciami choc oni na dole my na gorze ale tesciowka wtraca sie do wszystkiego ( jest za troskliwa) my nie czujemy prywatnosci bo ciagle do nas przychodzi i jak tu dzidzie splodzic.Moze dlatego sie nam nie udaje ?

    Kochana, czas zamknąć drzwi na klucz. To świetna bariera. Ustalcie sobie np, że od 21 do 8 rano drzwi do Waszej części domu są zamknięte. Teście czasem potrzebują naprawdę mocnego pokazania, że potrzebujecie intymności.

    weronika86, vanessa, Konwalia lubią tę wiadomość

  • Lili Autorytet
    Postów: 495 692

    Wysłany: 2 lutego 2014, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Unlike, ja myślę, że on po prostu podświadomie nie chce widzieć problemu. Tzn.jak zaczynaliście starania, myślał, ze to będzie fajny czas, ciekawe nowe doświadczenia, nowe wyzwania. Okazało się, że nie wychodzi, negatywne emocje, ojej, a może to moja wina, może mój sprzęt nie działa jak trzeba...i włącza się syrena alarmowa, a po niej barykada oddzielająca człowieka od problemu. I takim oto sposobem zostałaś po drugiej stronie. Ale jestem pewna, ze on nie zrobił tego świadomie, ze nadal chce tego dziecka i pragnie z całych sił cię uszczęśliwić, ale jest bezradny wobec problemu, który się pojawił. Uważam też, ze każdy problem est ogromną szansą dla związku. Pomyślałam właśnie, ze jest wręcz jak cement, szara i niezbyt przyjemna w dotyku maź, która jednak może wzmocnić podstawy waszych wzajemnych relacji, że ho ho.
    Podstawą mojego związku zawsze były godziny długich szczerych rozmów. Mam to szczęście, ze mój mąż lubi takie nasze, nieraz całonocne pogawędki o sprawach mniej lub bardziej ważnych (nietypowo jak na faceta). Jednak, gdy pojawiły się problemy z płodnością, owszem rozmawialiśmy o tym sporo, ale zadręczanie moimi wątpliwościami zostawiłam dla koleżanek z ovu ;)
    Unlike może daj mu troszkę czasu na oswojenie się z tą sytuacją, a potem spróbujcie porozmawiać, ale nie z pozycji porażek i problemów, ale perspektyw i wspólnych strategii na kolejne miesiące. Powodzenia :) <3

    Kajaoli, vanessa, weronika86, Unlike, AnikaX lubią tę wiadomość

  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6376

    Wysłany: 3 lutego 2014, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lili pieknie napisane!

    vanessa, Lili lubią tę wiadomość

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ

Sezonowa dieta zwiększająca płodność – płodne smaki jesieni

Jesień to świetny moment na wprowadzenie zmian do stylu życia i diety, które mogą pozytywnie wpłynąć na płodność i tym samym zwiększyć szanse na zajście w ciążę. Jakie produkty wybierać jesienią? Które składniki mają szczególne znaczenie w kontekście płodności? Podpowiadają ekspertki - Ania i Zosia z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ