WIECZNIE stan zapalny..

hej dziewczyny, czy któraś z Was miała bądź ma podobny problem do mojego?
Otóż.. mam ciągle jakieś stany zapalne, przez co totalny brak śluzu płodnego tylko jakieś upławy nieprzyjemne. Każda wizyta u ginekologa łączy się z tabletkami dowcipnymi .. zaczyna mnie to już męczyć. Za każdym razem kiedy idę do ginekologa w celu ogólnego planowania ciąży (USG itd) to on skupia się na moim stanie zapalnym i mówi, że najpierw TO trzeba wyleczyć, ALE TO CIĄGLE WRACA i zaczynam się zastanawiać czy to już po prostu część mojej natury?;] mężu też dostawał tabletki. Czy udało się którejs z Was zajsc w ciążę w takim stanie? ;]

hej, a robiłaś sobie biocnoze pochwy? jakiś posiew na bakterie ? czy Dr na oko wypisuje?

Nie jestem lekarzem ale bakteryjne lub grzybicze infekcje sa endogenne. Tzn te grzyby i bakterie juz sa w naszym organizmie i zaczynyja sie intensywniej namnazac jesli maja do tego okazje. A okazje maja jesli brakuje paleczek kwasu mlekowego a ich zaczyna brakowac jesli: zazywamy antybiotyk (mnie wlasnie to spotkalo-standard) bo wtedy antybiotyk zabija nie tylko bakterie ktore sa zle ale ogolnie bakterie w organizmie i wtedy np grzybki zaczynaja sie namnazac. Druga sprawa to nadmierna higiena intymna - wbrew pozorom ciagle i intensywne a takze zbyt agresywne mycie tych miejsc nie jest wskazane. Trzecia sprawa to cukrzyca. Czwarta - ogolne oslabienie organizmu.

Jedz jogurty z lactobacillus. Kupuj albo rob sama. I moze zmien lekarza?

Mar mampytanie a czy w czasie kiedy ciebie ;eczy sprawdzany jest rozniez maz/ partenr ?? bo tak naparwde ty mozesz sie wyleczyc a druga strona na nowo moze sie "zarazic" my tak mielismy za peirwszym razem wszylow posiewie meza bakteria ..onbral antybiotyk ..ale lekarz nic mi nie dal.. pozniej ja załapałam włąsnie jakiegos grzybka maz zrobil powtorny posiew iz nowu cos wyszlo dopeirowteyd lekarz sobie uzmyslowil ze w sumie to i ja powinam brac .. i od tego czasu jak obydwoje sie wyleczlismy w tym samym czasie juz mija 6mesiac i jest super

a tak bedąc w temacie infekcji..
Jak myślicie któryz priobiotyk ginekologiczny jest skuteczny?
Lacibiosfemina,lactovaginal,FeminellaVagiC? czy wcinać kapuste i ogóry kiszone , oraz jogurciki:)
Co myślicie? ??

Kazdy organizm jest inny, to zalezy tez od stopnia zaawansowania infekcji. Ja bym brała doustnie i dowcipnie, z ta higiena zgadzam sie z Kotka psotka. Do tego na pewno dobre sa płyny do higieny intymnej stosowane typowo przy infekcjach grzybiczych lub bakteryjnych pliva fem F lub B.

Ania, u jakiego lekarza i w jaki sposób robi się posiew od męża? również u mojego ginekologa?

u ginekologów to ja byłam kilku i za każdym razem ta sama historia ;p
może rzeczywiście warto by było się skupić na mężu, chociaż on już raz dostał jakieś tabletki podczas gdy ja brałam antybiotyki

Mar, to moze byc niebezpueczne, u mnie taki przewlekly stan zapalny mial bardzo nieprzyjemne skutki, sprawdz wszystko, co mozliwe - posiew, antybiogram, ogolne badania, sprawdzenie meza, zmiana diety - absolutne zero cukru, jogurty naturalne, kapusta kiszona,wzmacnianie odpornosci
Bralas moze tabletki anty? U mnie one byly przyczyna, na co nie wpadl zaden lekarz

Mar my posiew nasienia robilizmy razem z badaniem nasienia ... i zlecil nam go gin w klinice leczenia nieplodnosci .. ale taak to chyba androlog lub urolog moze zlecic .. albo samem

A czy wtedy jak bral leki i ty to wspolzyliscie bez zabezpiecznia ? bo jak tak to leczenia tak naprawde bylo bez sensu ..

nam podczas brania antybiotykow gin powiedzial ze albo wogole szrezygnowac z albo z zabezpieczneim ..i bardzo wazny jest antybiogram bo maz np owszem czesc wyleczyl a w nastepnym wyszly znowu jakies bakterie .ktore na ten antybiotyk nie poszly i nzowu bral nastepny..

Warto tak jak Tamka mowi zrobic antybiogram posiewy u ciebei imeza.. bo jesli maz ma w posiewie nasienia bakteria ( uinfekcje) to i automatycznie wplywa to na jakoc nasienia ..

Tamka, co masz na myśli pisząc o nieprzyjemnych skutkach?

Ja też ciągle mam coś, co tak naprawdę leczone nie chce sobie ode mnie pójść od paru dobrych lat. Robiłam posiewy, były to 2 bakterie, Gardnerella Vaginalis i Streptococcus Agalactiae. W ostatnim posiewie wyszła tylko ta 1. Wzięłam leki zapisane przez gin, ale znając mój organizm zakładam, że problem dalej jest.
Dodam, że mąż też dostawał leki.

Problem w tym, że Lactobacillusów w mojej pochwie brak. biorę probiotyki doustne, kiedyś Lacibios Femina, później Illadian, teraz Provag.Z tym, że nie wiem jak długo je brać, żeby faktycznie odbudować florę... Zazwyczaj kończyło się na 1-2 op. teraz biorę z małymi, kilkudniowymi przerwami od 1,5 m-ca.

Szczerze mówiąc nie pamiętam jak to jest normalnie. Objawy pojawiają się okazjonalnie, ale bakteria jest. Na pewno śluz inny, ale ja już nie pamiętam jaki to jest stan fizjologiczny...

Szarabura, mam identyczny problem...

Mi też ciągle się pojawiały. Mąż robił posiew i ok. U mnie wciąż jakieś bakterie się pojawiały. I wciąż jakieś globulki zapisywane i ustawało na chwilę. Ostatni lek Macmiror dość dobry, ale drogi pomógł obecnie na długi czas. W połowie marca gin zrobiła posiew i wyszedł jakiś paciorkowiec, więc dostałam Dalacin krem dopochwowy... drogi, że szkoda gadać. Teraz muszę zrobić ponownie posiew, żeby zobaczyć, czy wszystko ok.

posiew? a jak wygląda to badanie? ja od pół roku mam problem, po pierwszej wizycie wzięłam kilka globulek i dziękuję, zbagatelizowałam problem, a teraz mam zacząć znów brać kolejne antybiotyki

gin kazał mi też kupić ten płyn pliva fem f, troszkę drogi niestety i nie wiem czy łatwo dostępny:(

mam brać tabletki i mąż też

Co do staów zapalnych. Lecząc się u jednego ginekologa miałam ciągłe stany zapalne, ale fakt, faktem, że często wtedy na anginę chorowałam i łykałam antybiotyk, do tego w czasie choroby podwyższone cukry i stan zapalny był wytłumaczalny. Ale odkąd zmieniłam ginekologa, a byłam już u dwóch innych od czasu porzucenia wizyt u starego, ani razu nie miałam stwierdzonego stanu zapalnego, mimo braku `owłosienia` które między innymi ma za zadanie chronić naszą `waginę` przed infekcjami.
Ciekawostka, taka, że moja siostra też leczy się u mego starego ginekologa i co rusz ma stwierdzony stan zapalny.... co wiąże się z receptą na leki w granicach 100zł, nawet więcej.... i zawsze gin poleca aptekę, w której niby najtaniej kupimy leki.

Ja polecam pliva fem F na grzybka muchomorka zapisała mi go moja gin,ktora powiedziala,ze tylko apteczne plyny sa coś warte a nie drogeryjne,koszt ok 30zł ale mam go od 9mcy i od tamtej pory zero problemu ze swedzeniem czy upławami.Jest jeszcze pliva fem B ale to na bakterie a nie grzybice.
A dobry lek na recepte na nawracające grzybice/stany zapalne to gynazol-krem dopochwowy,wstrzykuje sie cala dawke na noc i po problemie.

Mam to samo...nonstop stany zapalne, przez co już raz miałam wymrażanie. Czy to kiedyś ze stosowaniem gumek czy teraz bez. Co do mycia- próbowałam już wszystkiego. W toaletach publicznych sikam na Małysza i walę tonę papieru do muszli. Nie mam pojęcia skąd te ciągłe zapalenia..

Jak przyszłam do mojego gina n-ty raz ze stanem zapalnym, to kazał mi odstawić wszelkie słodzone napoje, słodycze i uważać, żeby nie przeginać z owocami [typy kilo jabłek dziennie ]
Od tego momentu chodziłam do niego tylko na kontrole, żadnych nawracających dolegliwości.