Wizualizujecie przyszlosc z malenstwem?
-
Hej dziewczyny
Tak sie zastanawiam... Zafiksowalam sie na badaniach, stymulacjacj, temperaturze.. a dzis zdałam sobie sprawę, ze nie bardzo potrafię sobie wyobrazić tego małego dziabąga. Jakos ciężko mi to przychodzi.
Jak to jest z Wami? Myślicie w tych kategoriach? W sensie, pomalujemy "Zosi" pokój na żółto? Czy na razie liczy sie tylko tempka i dwie kreski na sikaczu? -
nick nieaktualnyHaha, no pewnie ja sobie zawsze wizualizuję jak widzę dzieci na spacerach, w parku czy na placu zabaw, że ja też bym tak z moim dzieciakiem chciała. W dodatku jeden z pokoi w nowym mieszkaniu pomalowaliśmy na różowo niby przypadek, ale ten pokój kiedyś mógłby być sypialnią dziecka przecież.
Natalia DRP lubi tę wiadomość
-
Ja wlasnie jakoś nie potrafię. Nie wiem, moze to jakas podświadoma proba niezapeszania?
Dwa lata temu kupilismy nowe mieszkanie i zaprojektowalam z gory meble, ktore nadzadza się tez dla dziecka ale to wszystko.
Czy to bedzie bardzo głupie jak kupię po kryjomu taką rozowa sukienusie? -
Natalia, jeśli jej kupno sprawi, że będzie Ci raźniej to czemu nie. 🙂
Ja znowu nie lubię zapeszać, tak wiec póki co tylko się rozglądam co by mi się przydało dla drugiego dziecka, na co np. przy pierwszym nie było mnie stać. Nie mam już nic po pierwszym synku, bo gdy się urodził to stwierdziliśmy, ze nie chcemy więcej dzieci. Pozmieniało się 🙂
A jeżeli chodzi o wizualizacje to bardziej zastanawiam się jak będę musiała przeorganizować dom, żeby gdzieś tego małego człowieczka wpasować. I oczywiście całą masę rzeczy z nim związaną. Myślę też o tym jak to zorganizuję logistycznie po powrocie do pracy, odstawianie do szkoły, przedszkola, takie rzeczy. Mieszkam w UK i jesteśmy pod tym względem zdani z mężem na siebie.
Bardzo przyziemnie 😉Natalia DRP lubi tę wiadomość
28 lat, UK
Listopadowa mama 2014
Urodzę w 2020!🙂 - 5cs -