"Wojna plemników" fragment książki stres nie dopuści do zagnieżdżania
-
fragmenty książki: "Wojna Plemników" Robin Baker
No to obalamy kilka mitów
1.Przeciętna kobieta i przeciętny mężczyzna bez wyjątku na miejsce
zamieszkania czy to busz czy cywilizowany kraj kochają się ok. 2.3 tysięcy razy w ciągu całego swojego życia, mimo to nawet bez swosowania antykoncepicji będą mieli przeciętnie nie więcej niż 7 dzieci. Więc na jedno dziecko przypada ok.500 stosunków.
2.Istnieje ogólna zasada iż organizm kobiety nie dopuszcza, aby nasienie było zdolne do zapłodniena dłużej niż przez max. 5 dni. Istotne jest, iż nasienie poczebuje 2 dób we wnętrzu ciała kobiety aby osiągnąć szczyt płodności.
Wszystko to oznacza, że mężczyzna, który pragnie zapłodnić kobietę musi dostarczyć nasięnię przynajmniej raz w ciągu 5 dni przed owulacją do około 12 godzin po niej. Aby zmaksymalizować szansę, które i tak są niewielkie powinien dostarczyć nasienie mniej więcej na DWA dni przed owulacją. Dzień czy DWA dni od tego optymalnego okresu zmniejsza jego szansę DRASTYCZNIE.
3. Często ciało kobiety robi wszystko aby uniknąć zapłodnienia a przynajmniej uniknąć go za sprawą tego danego mężczyzny i niestety nie mamy na to wielkiego wpływu ( jedną z broni jest stres ), który bez przyczyn większych opanowuję kobietę a badania wykazały, że niewielki stres w okresie po owulacji może uniemożliwić zapłodnienie, zagnieżdzenie, lub spowodować ciąże biochemiczną
4. Śluz blokuje przedostanie się bakteriom do macicy ale umożliwia dostanie się tam plemnikom. W okresie niepłodnym stanowi szczelną zaporę jest poprzetykany małymi kanalikami ale są zbyt małe aby cokolwiek mogło się przez nie przedostać. W okresie fazy płodnej śluz staje się bardziej płynny i rozciągliwy a kanaliki szersze aby mogły się przedostać plemniki. Ale nie ma znaczenia czy jest go dużo czy mało. Dla większości kobiet zmaina śluzu jest neizauważalna lub w niewielkim stopniu zauważalna, a w żaden sposób nie upośledza to zapłodnienia. Znaczna jego część zostaje na ściankach pochwy i nie wydostaje się na zewnątrz.
5.W ciągu minuty po wytrysku penis zaczyna się kurczyć a ścianki pochwy zamykają się za nimi i nie wypuszczają nasienia. Nasienie które się nie dostanie wypływa ( na nic się zdadzą trzymanie nóg do góry) nasienie, które nie zostało zamknięte i tak wypłynie tyle że później a te które zostało zamknięte i tak nie wypłynie nawet gdybyśmy skakały ) a trzymanie nóg w górze może utrudnić jego dostanie się dalej. Ponieważ proces przebiega tak:
Nasienie tworzy zbiornik nasienia tężeje i staje się bardziej galaretowate,następnie plemniki zaczynają wydostawać się ze zbiornika. Szyjka macicy podczas seksu zmienia kształt i robi się podobna do trąby słonia która zanużona jest właśnie w tym zbiorniku nasienia. Trąba jest pełna śluzu.
Poprzez zanużenie w zbiorniku nasiennym "zasysa" plemniki które powoli
wypełniają kanaliki śluzu. Po kilku minutach szyjka się kurczy i traci
kontakt z nasieniem odcinając plemnikom drogę do góry. Kiedy trąba się
skurczy plemniki pozostałe w zbiorniku ulegają usunieciu na zewnątrz mniej więcej dzieje się to w 15 minut po wytrysku, a w 40 minut po plemniki wypływają na zewnątrz tzw. I teraz nasze trzymanie nóg do góry może sprawić iż szyjka macicy nie będzie dotykać zbiornika z nasieniem i go nie zassie.
6. Kobiece ciało samo decyduje ile plemników zassać a ile oddać raz na 10 razy nie weźmie żadnego plemnika.
7. Seks codzienny nie upośledza plemników, zmienia ich strukture po kilku dniach jest więcej blokerów które blokują kanaliki w śluzie a przy
codziennym seksie blokerów jest mniej a więcej plemników zabójców i
zwycięzców. Te pierwsze są po to aby gdyby dostała się sperma innego
mężczyzny zniszczyć ją te drugie służą do zapłodnienia. Wiec na zapłodnienie nie ma znaczenia czy kochamy się codziennie czy co dwa dni.
8. Często jest tak iż para nie może mieć dzieci i mimo starań im się to nie
udaje ale jeśli dopuszczą się "zdrady" okazuje się, że oboje są zdolni do
zapłodnienia. Dzieje się tak, że wogóle w trwałym związku ciężej spłodzić
potomsto niż w wypadku przypadkowych kontaktów seksualnych. Ale i tak że ich ciała nie uznają siebie za odpowiednich genetycznych partnerów i nie dopuszczają do zapłodnienia.
9.Wiek a płodność kobiety. To nieprawda, że 20 latki są
bardziej płodne od 30 latek. Jest wg badań autora wręcz odwrotnie . 20 letnia kobieta ma około połowę cykli w roku bezowulacyjnych wraz z wiekiem ta liczba się zmniejsza aby szczyt płodności ok. 30 do 35 roku życia kiedy to cykle bezowulacyjne zdarzają się 1,2 w roku. Po 35 roku życia liczba ta znowu się zwiększa aby aby dojść do 12 w roku i kobieta kończy okres płody.
10.Dla kobiet oraz wszystkich samic ssaków naturalnym czynnikiem pośredniczącym pomiędzy nieodpowiednimi warunkami a unikaniem reprodukcji jest stres. W szczególności stres jest skutecznym środkiem antykoncepcyjnym. W każdym razie im większy stres tym większe prawdopodobieństwo, że w organiźmie kobiety dochodzi do jajeczkowania, tak samo mniejsze prawdopodobieństwo, że ułatwi ona
plemnikom zapłodnienie, albo dopuści do zagnieżdżenia się zapłodnionej komórki jajowej, wreszcie częściej ryzykuje poronienie zwłaszcza w pierwszych 3 miesiącach ciąży. Ocenia się, że większość zapłodnionych jaj dociera do macicy z czego ok.40% nie zagnieżdża się tam, 60% pozostałych obumiera przed 12 dniem ciąży, wreszcie i tak 20% ulega poronieniu w okresie następnych 3 miesięcy. Te liczby są wyższe, jeśli kobieta pozostaje pod wpływem stresu. Warunki zmieniają się czasem dość szybko więc organizm kobiety musi szybko reagować.
Np. warunki zewnętrzne w czasie owulacji są sprzyjające (dobra praca, brak sprzeczek w małżeństwie itp.), ale to się zmienia kiedy komórka jajowa dociera do macicy, wtedy w prawdzie dochodzi do zapłodnienia ale jajo się nie zagnieżdża, albo warunki mogą być odpowiednie w trakcie zagnieżdżenia ale zmieniają się po miesiącu lub jeszcze później wtedy następuje poronienie. Organizm kobity uznaje, że nie jest to dobry moment na urodzenie dziecka i urodzenie go może przynieść więcej szkód matce jak i dziecku dlatego następuje samoistne poronienie. I to samo, warunki mogą zmieniać się w trakcie ciąży np. pod jej koniec, wtedy już utrata dziecka tak nie grozi ale odbija się to na matce i każde pogorszenie sytuacji w najbliższym otoczeniu może prowadzić do depresji poporodowej lub odrzucenia dziecka.edwarda20, MałaMi90 lubią tę wiadomość
10.08. Irenka. 3700 i 56
9m -9kg. 2 zabki.
13m - 10.300 kg. 6 zabkow 80r -
Nie do końca chce mi się wierzyć w niektóre teorie, który zostało zacytowane.
ad. 1 - Moja babcia ma ósemkę dzieci I znam ludzi, którzy mieli ich jeszcze więcej
ad. 2 Nie przesadzałabym z tym, że stres może mieć aż taki wpływ na zapłodnienie. To oznaczałoby, że kobieta nie powinna mieć kontaktu ze światem zewnętrznym, tylko żyć w szklanej kuli Mam znajomą z którą pracowałam - praca mocno stresująco, terminy, nerwówka, mnóstwo nadgodzin - a mimo to zaszła, bez komplikacji donosiła ciążę i urodziła zdrowe dziecko. Uważam, że każdy organizm inaczej reaguje na stres i np. u niektórych dziewczyn przez stres podwyższa się poziom prolaktyny, a u niektórych nie.
Tak samo każdy organizm inaczej reaguje na niedobory składników odżywczych - i u niektórych dziewczyn będzie blokować zapłodnienie, a inne zajdą bez problemu w ciążę. -
BTW - jakiś czas temu byłam u pewnej masażystki na masażu leczniczym. Kobieta zajmuje się też medycyną chińską. Mówiła, że zanieczyszczenie jelit utrudnia zajście w ciążę.
W necie znalazłam ciekawy artykuł na ten temat:
http://www.eioba.pl/a/1u1x/dobrodziejstwa-oczyszczania-jelit-przed-zajsciem-w-ciaze -
nick nieaktualnyBardzo ciekawy wpis!!! Też mi się wydaje podobnie z tym stresem i dobrymi warunkami otoczenia dziwne, to czemu patologia sie plodzi jak króliki? Jakaś tajemnica poczęcia jednak istnieje której ludzie jeszcze nie zgłebili bo nie ma prostej recepty na dziecko.
Ciekawe też z tymi stałymi parami i zdradami to wydaje mi sie ze jednak często ma miejsce, tak samo jak świeże releacje bach bach i ciąża. Może rzeczywiście cos jest w tej genetyce ale z drugiej strony spójrzmy na te wszystkie "nieudane" uposledzone dzieci np zespol Downa. Ciężko uznac to za idealne połączenie genów a jedbak ani sie zagniezdzilo i nie poronilo...
Ale temat napewno bardzo ciekawy i dziękuję ci ze chcialo ci sie to wszystko dla nas przepisać:*
Te pierwsze punkty o tym leżeniu z nogami do góry to może byc nawet sęk niepowodzeń części z nas! -