wspaniałe wieści dla naszych M
-
WIADOMOŚĆ
-
ustaw....hahaha sorki ale śmiechowa ta twoja opowieść faktycznie mine miałaś pewnie nietęgą....straszliwie wylewna reakcja twojego faceta.... miałam podobnie ale mój to mało nie zasłabł haha jeszcze troche i bym go zbierała z posadzkibo miłość to bezinteresowna radość z czyjegoś istnienia...
-
nick nieaktualnymala29_ wrote:Ja mam zamiar jak sie oczywiscie uda i zajde to chcem mojemu M. powiedziec w ten sposob ,ze wczesniej napisac sobie na brzuchu szminka " jestesmy w ciązy " zrobic zdjecie i wyslac MSM do niego ale musze jeszcze dokladnie to dopracowac moze wczesniej zrobie kolacje i podczas kolacji wyslac tego msm i patrzec na reakcje jego
Mała ja mam podobny pomysł ale zamiast napisać "jestem w ciaży" napisze "Cześć Tato" :)i tak pokaze m brzusio -
Mam jeszcze jeden pomysł ostatnio mi mój m podsunął ale nie wiem czy będę wstanie to zorganizować. On chce skoczyć na bandżi czy jak tam się to pisze. I jeśli uda mi się to zorganizować wtedy powiem mu tuż przed skokiem i wręczę buciki wtedy .W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke
-
nick nieaktualny
-
Strasznie mi się podoba to "cześć tato" na brzuchu Ja mam wiele pomysłów jak ewentualnie poinformować mojego M. o dzidziusiu. Buciki - klasyk. Albo na przykład zrobić nam zdjęcie, a potem powiedzieć "Zobacz kochanie, nasze pierwsze zdjęcie w trójkę" Albo, ponieważ jesteśmy na etapie urządzania mieszkania, zapytać słodko, gdzie ustawimy łóżeczko dla malucha
Ech, ale fajnie się wymyśla takie rzeczy. -
nick nieaktualny
-
Fajne te wasze pomysły:)
O pierwszej ciąży, kiedy udało się nam po 4 latach, mąż dowiedział się wychodząc z piwnicy;) Stałam w pokoju, trzymałam test w rękach i wyłam jak bóbr...na to on "nie martw się, uda się na pewno, nie teraz to następnym razem" a ja na to " właśnie się udało, głuptasie" gdybyście ujrzały jego minę:0, nigdy tego nie zapomnę...to była nagroda za cały trud. A potem te łzy...
Ciekawe jak będzie następnym razem...życie napisze najlepszy scenariusz...„Cierpliwości wiele trzeba;
Niech się dzieje wola Nieba.” (Z nią się zawsze zgadzać trzeba) -
nick nieaktualnyMery82 Masz kochana święta racje każda z nas planuje jak poinformować ukochana osobę w jaki sposób a czasami wychodzi całkowicie co innego .Moja pierwsza ciąża nie była planowana no kto by planował dziecko w wieku 17 lat stało się jak stało i nie żałuję tego , jak dowiedziałam się że jestem w ciąży może to dziwnie zabrzmi ale się cieszyłam ogromnie się cieszyłam ,maiłam dużo myśli w głowie , jak ja sobie poradzę z nauką .. z małym dzieckiem itp ale jakoś sama dałam sobie radę , ukończyłam szkołę sama syna wychowałam .
Przy mojej drugiej ciąży to też było małe zaskoczenie miałam już nowego partnera a planowałam ciążę , jak mój synek podrośnie i będzie w gimnazjum ,jednak stało się inaczej i tego nie żałuję , mój narzeczony był nieco zaskoczony po prostu kupiłam sobie test ciążowy , zrobiłam on wraca z pracy i się pyta co to jest , a ja mu mówię to ty nie wiesz i on mówi że nie to mu mówię że to test ciążowy i pokazuje że w ciąży jestem , a on do mnie że jaja sobie robię ,potem jak poszłam na wizytę do takiej Pani gin to potwierdziła moją ciąże i dopiero wtedy mój narzeczony uwierzył.
Moja zaś trzecia ciąża to na prawdę dla nas samych była zaskoczeniem , żeśmy nie uważali kiedy powinniśmy , ja aż sama z tego wrażenia zrobiłam aż cztery testy ciążowe , no i mamy córeczki rok po roku . A każdy mówi że są to bliźniaczki . -