Zespół klinefeltera
-
Cześć
Dziś dowiedzieliśmy się mąż ma zespół klinefeltera, do tej pory lekarz nam mówił że powodem problemu zajścia w ciążę są poświnkowe jądra ale okazało się coś innego.
Czy może mi ktoś co powiedzieć więcej na ten temat ? Czy jest szansa na pozyskanie plemników ? Czy odrazu inseminacja z nasieniem dawcy ? Czy znacie jakiegoś specjalistę od tego typu schorzeń ? Jesteśmy z Wrocławia.. myślałam o doktorze Wolskim w Warszawie.
Czy są tu osoby, którym udało się poprzez biopsję uzyskać plemniki ?
Jak wasi mężowie się zachowują przy tym schorzeniu jeśli chodzi o libido itp ?
Jak się leczą ?
Sama nie wiem… będę wdzięczna za pomoc ❤️ -
Pytanie czy mąż ma mozaikę w kariotypie czy strikte 47 XXY - jesli tę drugą wersję to nie ma szans na prawidłowe plemniki i zostaje wam tylko dawstwo
Tego się nie da leczyć, to choroba genetyczna przez którą mąż ma nieprawidłowy kariotyp - powinien być pod opieką genetyka jakiegokolwiek
Nie miał wcześniej żadnych objawów tej choroby? To się tylko okazało z powodu waszych starań o dziecko? Pierwsze objawy widać już np w braku mutacji głosu i wtedy lekarza wprowadzają np testosteron, żeby trochę te objawy załagodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września, 13:48
-
Elza1234 wrote:Pytanie czy mąż ma mozaikę w kariotypie czy strikte 47 XXY - jesli tę drugą wersję to nie ma szans na prawidłowe plemniki i zostaje wam tylko dawstwo
Tego się nie da leczyć, to choroba genetyczna przez którą mąż ma nieprawidłowy kariotyp - powinien być pod opieką genetyka jakiegokolwiek
Nie miał wcześniej żadnych objawów tej choroby? To się tylko okazało z powodu waszych starań o dziecko? Pierwsze objawy widać już np w braku mutacji głosu i wtedy lekarza wprowadzają np testosteron, żeby trochę te objawy załagodzić
Maz ma 47xxy, gdzieś tam czytałam że może w jądrach coś tam być ?
Objawy które powoli zaczęłam zauważać to problemy z libido i erekcja, i mniejsze jądra również więcej tłuszczu w okolic brzucha, lekarz nam mówił że to poświnkowe jądra, ale badania genetyczne pokazało, brał przez 2 lata nebido i faktycznie libido było lepsze, odłożył bo zaczęliśmy się starać i wyszło co wyszło. Na 11.10 jesteśmy umówieni do doktor Wolskiego w novum. A o co chodzi z tą mozaiką ?
-
Natoszka wrote:Hej dzięki za odpowiedź 😘
Maz ma 47xxy, gdzieś tam czytałam że może w jądrach coś tam być ?
Objawy które powoli zaczęłam zauważać to problemy z libido i erekcja, i mniejsze jądra również więcej tłuszczu w okolic brzucha, lekarz nam mówił że to poświnkowe jądra, ale badania genetyczne pokazało, brał przez 2 lata nebido i faktycznie libido było lepsze, odłożył bo zaczęliśmy się starać i wyszło co wyszło. Na 11.10 jesteśmy umówieni do doktor Wolskiego w novum. A o co chodzi z tą mozaiką ? -
Elza1234 wrote:W mozaice jest szansa na zdrowe komórki, ale Twój mąż w takiej sytuacji w każdej komórce ma XXY - wg mojej wiedzy nie da się wtedy dostać zdrowego zarodka, bo każdy będzie miał nadprogramowy chromosom, ale może się mylę, w tej sytuacji to tylko genetyk
No pojedziemy do lekarza napewno i zobaczymy co dalej… będę myślała pewnie o dawcy .. już o tym gadaliśmy, ale mimo wszystko chciałam pogadać z kimś kto również się z tym boryka -