Witam Dziewczynki!
Pisałam już ten temat gdzie indziej, ale niestety nikt mi nie odpowiedział. Może tutaj...
Byłam dziś na USG i ginka powiedziała, że mam zwapnienie na przedniej ścianie macicy. Gdy zobaczyła moją przerażoną minę powiedziała, że to nic groźnego i może taka moja uroda. Szczerze powiedziawszy wcale mnie te słowa nie uspokoiły. Zwłaszcza, że na wcześniejszych USG żaden lekarz nic nie zauważył więc domniemam, że wcześniej tego nie było.
Wiecie coś na ten temat? Co to jest? Skąd się bierze? Czy to groźne?
Niestety w necie nic nie znalazłam...
MICHAŁEK