W pierwszej ciąży 35+
-
Witajcie kochane, jestem w drugiej ciąży. Niestety pierwsza która była w czerwcu tego roku zakończyła się poronieniem i łyzeczkowaniem. Miesiąc po zabiegu zamiast okresu były znowu 2 kreski więc z płodnością jest ok ale jednak ciągle męczą mysli czy nie jest za późno na dziecko, nie chodzi o mnie i moje siły a o dziecko i choroby które mogą go spotkać, potem myślę ze za daleko ide myślami bo to dopiero 7 tydzień i niestety mlze wszystko szlak trafić. Mimo dobrych wyników bety, progesteronu, widocznego jajeczna i ciała żółtego w 5+5 ciągle sie martwię zamiast cieszyć. Jak jest u Was? Czy macie jakiś sposób aby myśleć pozytywnie lub chociaż nie myśleć...?
-
Hej, ja poroniłam w kwietniu tego roku i obecnie jestem w 8tc. Nie martwię się wiekiem, już mi to przeszło. Codziennie natomiast stresuję się, czy sytuacja się nie powtórzy. Jestem wyczulona na każdą zmianę w moim ciele, porównuję wszystko z poprzednią ciążą. Ostatnio usłyszałam od lekarki takie zdanie, które mam powtarzać jak mantrę: Jestem zdrowa i urodzę zdrowe dziecko
Oczywiście nie zawsze mi to pomaga (np teraz panikuję, bo od dwóch dni prawie nie mam mdłości), ale kiedy przychodzi jakaś głupia, nieuzasadniona myśl- powtarzam to zdanie i po jakimś czasie chociaż trochę się uspokajam
-
Olgu wrote:Hej, ja poroniłam w kwietniu tego roku i obecnie jestem w 8tc. Nie martwię się wiekiem, już mi to przeszło. Codziennie natomiast stresuję się, czy sytuacja się nie powtórzy. Jestem wyczulona na każdą zmianę w moim ciele, porównuję wszystko z poprzednią ciążą. Ostatnio usłyszałam od lekarki takie zdanie, które mam powtarzać jak mantrę: Jestem zdrowa i urodzę zdrowe dziecko
Oczywiście nie zawsze mi to pomaga (np teraz panikuję, bo od dwóch dni prawie nie mam mdłości), ale kiedy przychodzi jakaś głupia, nieuzasadniona myśl- powtarzam to zdanie i po jakimś czasie chociaż trochę się uspokajam
Kat84, Dotipik lubią tę wiadomość
-