Cześć dziewczyny,
Jestem tu nowa. Streszczę Wam szybko w punktach moją sytuację:
- PCOS zdiagnozowane lata temu w oparciu o badania hormonów, obraz USG i objawy, w związku z tym brałam tabletki antykoncepcyjne przez ostatnich 8 lat
- niedoczynność tarczycy zdiagnozowana 4 lata temu, leczona i pod kontrolą
Postanowiliśmy z mężem powiększyć rodzinę. Pierwotny plan był taki, że ostawiamy antykoncepcje i od razu mamy się starać, gdyż często po tabletkach antykoncepcyjnych jest efekt z odbicia i nie ma problemu z owulacją. U mnie tak nie było. W 60 dc wylądowałam u lekarza z jajnikami napchanymi pęcherzykami i rozmiaru śliwki i mango. Do tego super wysoki testosteron i objawy typowe dla PCOS. Dostałam Promolut Nor na wywołanie @. Ostatecznie ten bezowulacyjny cykl trwał 77 dni.
Lekarz po konsultacji z profesorem stwierdzili, że nie ma co czekać na cuda i zaaplikowali mi zestaw:
- Matformax 1000 - 1x dziennie codziennie
- Clostilbegyt - 2x1 od 5 do 9 dc
- Primolut Nor - 2x1 od 16 do 25 dc
Pierwszy taki cykl mam mieć bez monitoringu i jak nie zaskoczy to kolejny już z. Podobno dzięki temu nie będę się stresować (pomijam fakt, że nic mnie tak nie stresuje jak niewiedza co się dzieje). Podobno torbielami mam się nie przejmować, bo nawet jak się pojawią to Primolut Nor je zaleczy.
Jak spojrzycie na mój wykres, temperatura nie skoczyła, a dziś zaczynam brać ten lek. I nie wiem czy spisywać cykl na straty bo skoro zaczynam brać pochodną progesteronu to już owulacji nie będzie? Czy być może była owulacja ale po prostu nie było skoku, albo pojawiły się dopiero po 2 dniach (czego już się nie dowiemy, bo po Primolucie pewnie tempka będzie mało wiarygodnym źródłem informacji)?
https://ovufriend.pl/graph/9d2b23b4697d7efdb65fef06b3d3b8df
Brała któraś z Was taki zestaw leków z monitoringiem albo bez i mogłaby się podzielić swoimi doświadczeniami?
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020