X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną IN VITRO - GRUDZIEŃ'19
Odpowiedz

IN VITRO - GRUDZIEŃ'19

Oceń ten wątek:
  • bz10 Autorytet
    Postów: 1693 1683

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kinga1185 wrote:
    Dziewczyny, macie jakiś pomysł na problemy z pęcherzem, jeśli już jest ciąża? Jestem na urlopie i ciężko z lekarzem. Dziękuję z gory.
    Miałam na początku ciąży problemy i lekarz zalecił urosept 3x1 jest bezpieczny i dużo wody pic, ograniczyć cukier

    5 lat starań, niedoczynność tarczycy, hashimoto, wysoka prolaktyna, endometrioza IIst.13.XI transfer 2BB :-(, 04.II crio 2AB :-( , crio 04.04, 5dpt-23,2; 7dpt-70; 9dpt-209; 19dpt- 6194; 26dpt ❤️ :-) l22n4z17e4pubq4y.png
  • pscolka Autorytet
    Postów: 364 772

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    S.O.S.
    od 2 dni mi łez brakuje... mamy już wyniki badań preimplementacyjnych PGT. Miałam mieć transfer w styczniu i nic z tego :-( z naszych 3 super zarodków nie ma ani jednego prawidłowego genetycznie. Miały super morfologie, lekarz był przekonany, że z 3 choć jeden transfer przyniesie ciążę więc nakręcilismy się pozytywnie. A teraz nie bedzie ani jednego transferu bo 2 zarodki całe nieprawidłowe, a 3 jest mozaiką. Niby ta mozaika jest niskiego bardzo stopnia i tylko w zakresie jednej pary chromosomow i podobno można ją transferowac ale embriolog zostawił nam decyzje i lekarzowi prowadzącemu . Przeczytałam na necie już chyba wszystko na temat mozaiek i wychodzi na to, że brak rzetelnych badań naukowych na ten temat bo to w miarę nowe zagadnienie i do niedawna nikt się nimi nie zajmował. Są wpisy, że czesto takie zarodki są zupelnie zdrowe a wynik pochodzi z bardzo czułej metody badań i mieści sie w granicy błędów czyli mogą być wyniki fałszywie pozytywne. Zdarza się też, że te mikro uszkodzenia zarodka w mozaice ulegają w trakcie rozwoju samonaprawie i dają zdrowe ciąże. Ale mimo to ciągle w głowie strach podjąć ryzyko takiego transferu..

    Po wizycie u dr prowadzącej mam jeszcze więcej wątpliwości co robić. Ona radzi zostawić tą zamrożona mozaikę w rezerwie a teraz ruszyć z nową procedurą i spróbować z nowymi zarodkami. Może uda się wyhodować choć 1 w 100% prawidłowy genetycznie. Póki rezerwa AMH jeszcze ok i ważne są te wszystkie badania z krwi. Ale tu też mnóstwo wątpliwości bo nie wiem czy mój organizm da radę udźwignąć nową stymulacje- mam mieć znowu długi protokół i zwiekszone dawki hormonów, żeby było wiecej komorek niż ostatnio (było 7 dojrzałych). Mały odstęp czasowy bo tamten był w listopadzie. Odbiło się to na zdrowiu, niby brak hiperki ale były bóle brzucha, problemy z jelitami, straszne migreny itd. Znowu obciążająca punkcja itd. Ryzyko czy w ogóle uda się zapłodnienie, czy plemniki będą ok, ile uda się wyhodować blastek..potem znów badania PGT i czekanie czy będzie ok czy znów nici z transferu. Jak sobie o tym wszystkim pomyślę skoro dopiero co to wszystko przeszłam, to mi słabo. Psychika mi siada :-(

    Nie bez znaczenia są kwestie finansowe. Na pierwszą procedurę wydaliśmy całe oszczędności. Same wiecie jakie to są koszty przed, a co do samego zabiegu wykupilismy pakiet za 9500 zl plus PGT 9000 zl i co z tego? Mąż jest na mnie zły, że go na ten pakiet namówiłam, bo mieliśmy tam zapewnione 3 transfery a nie doszło do żadnego i szkoda kasy. Jak zdecydujemy się na podanie tej 1 mozaiki to będzie to w tej cenie, ale boimi się to robić. Jak wybierzemy nowa procedurę to od nowa wszystkie koszty i konieczność zapożyczenia się. Samych badań PGT nie żałujemy bo kasa poszła ale zaoszczędzilo nam to zdrowia i nerwów bo z tych 2 zarodków i tak by ciąży podobno nie było mimo, że morfologia była blastek 4.1.1 .
    Teraz jak się zdecydujemy to chyba będziemy płacić za każdy etap badań, wizyt, punkcji, hodowli i transferu osobno. Jak myślicie będzie korzystniej skoro nie mamy pewności, że dojdzie do transferu?
    Wiem, że decyzja należy do nas co wybrać ale jakbyście miały jakieś swoje spostrzeżenia na ten temat to mnie poratujcie radą.

    Ten grudzień miał wyglądać inaczej..a zostajemy na święta z trudnymi decyzjami i mega stesem. Ale nie chcemy się jeszcze całkiem poddać, chcemy wierzyć, że nasze maleństwo na nas dopiero czeka..


    35 l.starania od 2015 r.
    endometrioza, IO, nadciśnienie
    2015 r. laparoskopia, usunięcie potworniaka na jajniku
    2016 r. histeroskopia, usunięcie polipa
    od 2016 r. słabe parametry nasienia
    3x zmiana lekarzy i klinik
    XI 2019 r. długi protokół, punkcja- 8 kompleksów, 7 kom.dojrzałych, 4 ICSI, w tym 3 blastki: 4.1.1, 4.1.1, 4.2.2
    styczeń 2020 r. długi protokół
    05.02.2020 punkcja,12 komórek, 8 dojrzałych, ICSI, zapł 4, 2 niepewne, wszystkie walczą... przetrwało 3 blastki w 6 dobie, słabiutkie mrozaczki: 3.3.2, 5.3.1, 4.2.2
    transfer 12.03.2020r. blastki mozaiki 4.1.1.
    beta 7dpt (15,48), 9dpt (66), 12dpt (332,50), 19 dpt (5454)
  • Najmłodsza_staraczka Autorytet
    Postów: 3321 3215

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pscolka wrote:
    S.O.S.
    od 2 dni mi łez brakuje... mamy już wyniki badań preimplementacyjnych PGT. Miałam mieć transfer w styczniu i nic z tego :-( z naszych 3 super zarodków nie ma ani jednego prawidłowego genetycznie. Miały super morfologie, lekarz był przekonany, że z 3 choć jeden transfer przyniesie ciążę więc nakręcilismy się pozytywnie. A teraz nie bedzie ani jednego transferu bo 2 zarodki całe nieprawidłowe, a 3 jest mozaiką. Niby ta mozaika jest niskiego bardzo stopnia i tylko w zakresie jednej pary chromosomow i podobno można ją transferowac ale embriolog zostawił nam decyzje i lekarzowi prowadzącemu . Przeczytałam na necie już chyba wszystko na temat mozaiek i wychodzi na to, że brak rzetelnych badań naukowych na ten temat bo to w miarę nowe zagadnienie i do niedawna nikt się nimi nie zajmował. Są wpisy, że czesto takie zarodki są zupelnie zdrowe a wynik pochodzi z bardzo czułej metody badań i mieści sie w granicy błędów czyli mogą być wyniki fałszywie pozytywne. Zdarza się też, że te mikro uszkodzenia zarodka w mozaice ulegają w trakcie rozwoju samonaprawie i dają zdrowe ciąże. Ale mimo to ciągle w głowie strach podjąć ryzyko takiego transferu..

    Po wizycie u dr prowadzącej mam jeszcze więcej wątpliwości co robić. Ona radzi zostawić tą zamrożona mozaikę w rezerwie a teraz ruszyć z nową procedurą i spróbować z nowymi zarodkami. Może uda się wyhodować choć 1 w 100% prawidłowy genetycznie. Póki rezerwa AMH jeszcze ok i ważne są te wszystkie badania z krwi. Ale tu też mnóstwo wątpliwości bo nie wiem czy mój organizm da radę udźwignąć nową stymulacje- mam mieć znowu długi protokół i zwiekszone dawki hormonów, żeby było wiecej komorek niż ostatnio (było 7 dojrzałych). Mały odstęp czasowy bo tamten był w listopadzie. Odbiło się to na zdrowiu, niby brak hiperki ale były bóle brzucha, problemy z jelitami, straszne migreny itd. Znowu obciążająca punkcja itd. Ryzyko czy w ogóle uda się zapłodnienie, czy plemniki będą ok, ile uda się wyhodować blastek..potem znów badania PGT i czekanie czy będzie ok czy znów nici z transferu. Jak sobie o tym wszystkim pomyślę skoro dopiero co to wszystko przeszłam, to mi słabo. Psychika mi siada :-(

    Nie bez znaczenia są kwestie finansowe. Na pierwszą procedurę wydaliśmy całe oszczędności. Same wiecie jakie to są koszty przed, a co do samego zabiegu wykupilismy pakiet za 9500 zl plus PGT 9000 zl i co z tego? Mąż jest na mnie zły, że go na ten pakiet namówiłam, bo mieliśmy tam zapewnione 3 transfery a nie doszło do żadnego i szkoda kasy. Jak zdecydujemy się na podanie tej 1 mozaiki to będzie to w tej cenie, ale boimi się to robić. Jak wybierzemy nowa procedurę to od nowa wszystkie koszty i konieczność zapożyczenia się. Samych badań PGT nie żałujemy bo kasa poszła ale zaoszczędzilo nam to zdrowia i nerwów bo z tych 2 zarodków i tak by ciąży podobno nie było mimo, że morfologia była blastek 4.1.1 .
    Teraz jak się zdecydujemy to chyba będziemy płacić za każdy etap badań, wizyt, punkcji, hodowli i transferu osobno. Jak myślicie będzie korzystniej skoro nie mamy pewności, że dojdzie do transferu?
    Wiem, że decyzja należy do nas co wybrać ale jakbyście miały jakieś swoje spostrzeżenia na ten temat to mnie poratujcie radą.

    Ten grudzień miał wyglądać inaczej..a zostajemy na święta z trudnymi decyzjami i mega stesem. Ale nie chcemy się jeszcze całkiem poddać, chcemy wierzyć, że nasze maleństwo na nas dopiero czeka..

    Z jakiego powodu zdecydowaliście się na pgt?

    Zupełnie się na tym nie znam, ale po tym co napisałaś podałabym tą mozaikę chyba .. Do kolejnej procedury najwyżej podejdziecie jak się nie uda .. a może nie będzie potrzebna.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2019, 12:25

    02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.

    5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!

    1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
    17.12 - Transfer 3.2.2 :(
    14.01.2020 - Transfer 8.3 :(

    10.2019 - Histeroskopia ok

    Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.

    3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
    19.07.2019 - Transfer 12.1 :(

    2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.

    Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.

    relgwn156k56cgiw.png
  • Evva Autorytet
    Postów: 1056 1312

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pscolka wrote:
    S.O.S.
    od 2 dni mi łez brakuje... mamy już wyniki badań preimplementacyjnych PGT. Miałam mieć transfer w styczniu i nic z tego :-( z naszych 3 super zarodków nie ma ani jednego prawidłowego genetycznie. Miały super morfologie, lekarz był przekonany, że z 3 choć jeden transfer przyniesie ciążę więc nakręcilismy się pozytywnie. A teraz nie bedzie ani jednego transferu bo 2 zarodki całe nieprawidłowe, a 3 jest mozaiką. Niby ta mozaika jest niskiego bardzo stopnia i tylko w zakresie jednej pary chromosomow i podobno można ją transferowac ale embriolog zostawił nam decyzje i lekarzowi prowadzącemu . Przeczytałam na necie już chyba wszystko na temat mozaiek i wychodzi na to, że brak rzetelnych badań naukowych na ten temat bo to w miarę nowe zagadnienie i do niedawna nikt się nimi nie zajmował. Są wpisy, że czesto takie zarodki są zupelnie zdrowe a wynik pochodzi z bardzo czułej metody badań i mieści sie w granicy błędów czyli mogą być wyniki fałszywie pozytywne. Zdarza się też, że te mikro uszkodzenia zarodka w mozaice ulegają w trakcie rozwoju samonaprawie i dają zdrowe ciąże. Ale mimo to ciągle w głowie strach podjąć ryzyko takiego transferu..

    Po wizycie u dr prowadzącej mam jeszcze więcej wątpliwości co robić. Ona radzi zostawić tą zamrożona mozaikę w rezerwie a teraz ruszyć z nową procedurą i spróbować z nowymi zarodkami. Może uda się wyhodować choć 1 w 100% prawidłowy genetycznie. Póki rezerwa AMH jeszcze ok i ważne są te wszystkie badania z krwi. Ale tu też mnóstwo wątpliwości bo nie wiem czy mój organizm da radę udźwignąć nową stymulacje- mam mieć znowu długi protokół i zwiekszone dawki hormonów, żeby było wiecej komorek niż ostatnio (było 7 dojrzałych). Mały odstęp czasowy bo tamten był w listopadzie. Odbiło się to na zdrowiu, niby brak hiperki ale były bóle brzucha, problemy z jelitami, straszne migreny itd. Znowu obciążająca punkcja itd. Ryzyko czy w ogóle uda się zapłodnienie, czy plemniki będą ok, ile uda się wyhodować blastek..potem znów badania PGT i czekanie czy będzie ok czy znów nici z transferu. Jak sobie o tym wszystkim pomyślę skoro dopiero co to wszystko przeszłam, to mi słabo. Psychika mi siada :-(

    Nie bez znaczenia są kwestie finansowe. Na pierwszą procedurę wydaliśmy całe oszczędności. Same wiecie jakie to są koszty przed, a co do samego zabiegu wykupilismy pakiet za 9500 zl plus PGT 9000 zl i co z tego? Mąż jest na mnie zły, że go na ten pakiet namówiłam, bo mieliśmy tam zapewnione 3 transfery a nie doszło do żadnego i szkoda kasy. Jak zdecydujemy się na podanie tej 1 mozaiki to będzie to w tej cenie, ale boimi się to robić. Jak wybierzemy nowa procedurę to od nowa wszystkie koszty i konieczność zapożyczenia się. Samych badań PGT nie żałujemy bo kasa poszła ale zaoszczędzilo nam to zdrowia i nerwów bo z tych 2 zarodków i tak by ciąży podobno nie było mimo, że morfologia była blastek 4.1.1 .
    Teraz jak się zdecydujemy to chyba będziemy płacić za każdy etap badań, wizyt, punkcji, hodowli i transferu osobno. Jak myślicie będzie korzystniej skoro nie mamy pewności, że dojdzie do transferu?
    Wiem, że decyzja należy do nas co wybrać ale jakbyście miały jakieś swoje spostrzeżenia na ten temat to mnie poratujcie radą.

    Ten grudzień miał wyglądać inaczej..a zostajemy na święta z trudnymi decyzjami i mega stesem. Ale nie chcemy się jeszcze całkiem poddać, chcemy wierzyć, że nasze maleństwo na nas dopiero czeka..

    Pscolka bardzo mi przykro, że 3 zarodków 2 odpadły, ale może ten jeden, który został to właśnie ten!
    Jak we wrześniu tego roku wróciłam po blastkę (wiedziałam że jest ona niestety słaba) i mówiłam już o nowej procedurze, lekarz mi powiedział- ale tam czeka na Panią Pani dziecko, niech najpierw z nim Pani spróbuje, a dopiero później nowa procedura jeżeli się nie uda. Mi się nie udało, ale nie żałuję bo wiem że zawsze z tyłu głowy by mi siedziało- a może to właśnie był ten? czemu jednak się nie zdecydowaliśmy itp.
    Więc może warto zaryzykować jeżeli badania też nie są jednoznaczne że jest to zły zarodek?

    nzjd9n73iyv5tlqm.png

    02.16 jest z nami nasze szczescie <3
    wrzesień 2019 powrót po rodzeństwo beta 2,3 :(
    11.12.2019 punkcja 10 oocytów, zapłodniło się 7, 4 doszły do blastki. 16.12.2019 transfer 2AA, mamy 3 mrozaczki :)
    5dpt beta 17,39,
    8dpt beta 72,89
    14dpt beta 1067, prog 73,9
    19dpt mamy pęcherzyk 10mm i pęcherzyk żółtkowy 2,5m :)
    27dpt jest ❤
  • Niki345 Autorytet
    Postów: 5415 6785

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pscolka nie pamiętam dokładnie, u której dziewczyny w pamiętniku był wpis o tym, że okazało się, że jej w pełni zdrowy mąż jest mozaiką. To nie przeszkadza w życiu, dałabym temu zarodkowi szansę, będzie silny to przetrwa. Dodatkowo mój lekarz od ivf twierdzi, że badania pgt nie są dobre, bo zarodki mają możliwość samoregeneracji i w trakcie dalszych podziałów może się zarówno zdarzyć, że poprawny genetycznie zarodek się zdegeneruje, a ten niepoprawny naprawi. Ponoć wyniki tych badań nie dają 100% gwarancji. Jest wątek na Of na ten temat.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2019, 12:37

    czekamynadzidzie lubi tę wiadomość

    🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
    ▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie

    2018.11 IUI - 11tc [*]
    2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
    2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
    (5 klasy A, 2 klasy B )
    2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
    2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
    BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
    2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
    2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
    2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣

    ▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku

    Prowadzę stronę:
    👉www.mamapoinvitro.pl
    gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊
  • mt30 Autorytet
    Postów: 2444 772

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pscolka wrote:
    ..

    Brak słów, aby to zrozumieć. Takie ładne zarodki masz. Czy możesz napisać co skłoniło Cię do badań zarodków? Jakie wskazania? Czy brak implementacji czy coś innego? U mnie nie ma takich badań.
    Czy jakbyś się podjęła transferu to nici z implementacji? Czy dziecko może być chore?

    Wydaje mi się, że do kolejnej stymulacji jest za wcześnie. Organizm się nie zregenerował i ja bym psychicznie nie dałabym rady.

  • pscolka Autorytet
    Postów: 364 772

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najmłodsza_staraczka wrote:
    Z jakiego powodu zdecydowaliście się na pgt?

    Zupełnie się na tym nie znam, ale po tym co napisałaś podałabym tą mozaikę chyba .. Do kolejnej procedury najwyżej podejdziecie jak się nie uda .. a może nie będzie potrzebna.

    Namówił nas lekarz prowadzący, że w moim wieku (35lat) jest już wskazanie do badania genetyki zarodków i żeby zaoszczędzić nam nerwów przy nieudanych transferach. Robiliśmy wcześniej swoje kariorypy i były ok, mąż też miał AZF i też w porzadku. Podobno nie ma potrzeby rozszerzać badań genetycznych u nas bo te wady wytworzyły się same w zarodkach. Genetyk tłumaczył, że często występują i dlatego nie dochodzi do ciąż, tylko mało par to bada.

    Też skłanialam się od razu do podania tej mozaiki, żeby choć sprawdzić czy dojdzie do zagniezdzenia, ale gin mi odradza bo jej zdaniem szkoda czasu. Jak nie dojdzie do ciąży albo stracę ją na dalszym etapie to zmarnuje kilka cykli zanim ruszy z nową procedurą. Ważność badań nam minie i też koszty wzrosną itd. I co tu zrobić? :-(


    35 l.starania od 2015 r.
    endometrioza, IO, nadciśnienie
    2015 r. laparoskopia, usunięcie potworniaka na jajniku
    2016 r. histeroskopia, usunięcie polipa
    od 2016 r. słabe parametry nasienia
    3x zmiana lekarzy i klinik
    XI 2019 r. długi protokół, punkcja- 8 kompleksów, 7 kom.dojrzałych, 4 ICSI, w tym 3 blastki: 4.1.1, 4.1.1, 4.2.2
    styczeń 2020 r. długi protokół
    05.02.2020 punkcja,12 komórek, 8 dojrzałych, ICSI, zapł 4, 2 niepewne, wszystkie walczą... przetrwało 3 blastki w 6 dobie, słabiutkie mrozaczki: 3.3.2, 5.3.1, 4.2.2
    transfer 12.03.2020r. blastki mozaiki 4.1.1.
    beta 7dpt (15,48), 9dpt (66), 12dpt (332,50), 19 dpt (5454)
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10545 7269

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pscolka, w 4procedurze także zdecydowaliśmy się na badania PGS. Z poprzednich procedur przetransferowaliśmy 10blastocyst, z czego były 4ciąże i 4poronienia, a tylko raz mieliśmy pewność że maluch był genetycznie zdrowy.
    Z procedury PGS z 5blastek 2były zdrowe. Dwa pojedyncze transfery i w każdym beta <0,1.
    Jesteśmy w trakcie 5procedury i na badania się nie zdecydowaliśmy. Już przy pierwszym badaniu mieliśmy wątpliwości, bo materiał nie jest z zarodka tylko z trofoblastu, bo jak pokazywały badania w jednym lab zarodek byl zdrowy a w innym chory, bo zarodki potrafia sie naprawic, bo biopsja może je uszkodzic. Sprobowalismy, zdrowe zarodki sie nie przyjely, więc idziemy na zywiol.
    Zapytaj jakie choroby moze powodowac ta mozaika.
    Ja bym ją wziela, znam 3osoby ktore same sa mozaika i na codzien nie maja problemów ze zdrowiem.

    Niki345, mt30, Makt, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤
    Matylda 🩷11.08.2022
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10545 7269

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pscolka wrote:
    Ważność badań nam minie i też koszty wzrosną itd. I co tu zrobić? :-(
    Przerobić datę w paintcie 😅 i mówię serio, bo ja te badania musiałam dostarczyć już z 10razy jak nie więcej i przy którymś razie odechciało mi się robić badania na hiv, kiłę czy wzw, cytomegalie i rozyczke, w ktorych mam przeciwciala. Robie tylko toxo, bo nie chorowałam i to jwst jakies realne zagrozenie i wymazy.

    evkill lubi tę wiadomość

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤
    Matylda 🩷11.08.2022
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makt odczytaj prosze priv

    Makt lubi tę wiadomość

  • evkill Autorytet
    Postów: 6139 4221

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pscolka kiedyś czytałam podobna historię do Twojej i z tej mozaiki była zdrowa ciąża. Bardzo trudna decyzja. Myślę, że że względów finansowych transferowalabym teraz.

    moja historia

    "Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"
  • Najmłodsza_staraczka Autorytet
    Postów: 3321 3215

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella93 wrote:
    Przerobić datę w paintcie 😅 i mówię serio, bo ja te badania musiałam dostarczyć już z 10razy jak nie więcej i przy którymś razie odechciało mi się robić badania na hiv, kiłę czy wzw, cytomegalie i rozyczke, w ktorych mam przeciwciala. Robie tylko toxo, bo nie chorowałam i to jwst jakies realne zagrozenie i wymazy.

    Da się tak?! 😅
    Jezu, ze sama na to nie wpadłam :p

    02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.

    5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!

    1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
    17.12 - Transfer 3.2.2 :(
    14.01.2020 - Transfer 8.3 :(

    10.2019 - Histeroskopia ok

    Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.

    3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
    19.07.2019 - Transfer 12.1 :(

    2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.

    Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.

    relgwn156k56cgiw.png
  • arcala Autorytet
    Postów: 417 496

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mt30 wrote:
    Staram się nie reagować ale z drugiej strony człowiek by chciał wszystko z siebie wydusić, tylko nie moc posiadania dzieci jest tematem zamkniętym nie zrozumie ten kto w takiej sytuacji nie jest.

    Dałam czas mojej czuprynie do końca roku. Wyłysieję albo vitapil mi pomoże. Jak nie to po nowym roku zrobię badania tarczycy i morfologię. Na pewno jestem dobita ostatnim programem więc, nie wiem czy szukać winnego czy poczekać. Może z czasem mój stan wróci do normy.

    Polecam szampon DERMENA

    mt30 lubi tę wiadomość

    xnw443r87qw16n8g.png

    On: wszystko ok
    Ona: AMH - 3,08; TSH - 3.053 -> Euthyrox N25; PCO
    03.2019-start I procedury in vitro (źle przeprowadzona stymulacja dała 1 pecherzyk, który pękł przed punkcją)
    04.2019-torbiel
    05.2019-torbiel zniknęła; start II procedury in vitro; 23.05. punkcja (pobrano 15 oocytów; zapłodniono 6; 4 zarodki); 25.05. transfer 2-dniowego czterokomórkowca; 05.06. beta <0.2 w 13dpt 😪
    27.11.2019- transfer 🌻🌻 2dn
    9 dpt-beta 25.7 mlU/ml prog 38.9 ng/ml
    11 dpt-beta 56.4 mlU/ml prog 41.8 ng/ml
    14 dpt-beta 143 mlU/ml prog 36.5 ng/ml
    16 dpt-beta 279 mlU/ml prog 37.3 ng/ml
    21 dpt-beta 2215 mlU/ml prog 40.6 ng/ml
    22 dpt - mamy zarodek!!!
    36 dpt - mamy ❤
    został ❄
  • mt30 Autorytet
    Postów: 2444 772

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pscolka wrote:
    Namówił nas lekarz prowadzący, że w moim wieku (35lat) jest już wskazanie do badania genetyki zarodków i żeby zaoszczędzić nam nerwów przy nieudanych transferach. Robiliśmy wcześniej swoje kariorypy i były ok, mąż też miał AZF i też w porzadku. Podobno nie ma potrzeby rozszerzać badań genetycznych u nas bo te wady wytworzyły się same w zarodkach. Genetyk tłumaczył, że często występują i dlatego nie dochodzi do ciąż, tylko mało par to bada.

    Też skłanialam się od razu do podania tej mozaiki, żeby choć sprawdzić czy dojdzie do zagniezdzenia, ale gin mi odradza bo jej zdaniem szkoda czasu. Jak nie dojdzie do ciąży albo stracę ją na dalszym etapie to zmarnuje kilka cykli zanim ruszy z nową procedurą. Ważność badań nam minie i też koszty wzrosną itd. I co tu zrobić? :-(

    Daj se spokój, masz najładniejsze zarodki. Przyjmą się. Szykuj się do transferu. Zwłaszcza, że nie podchodziłaś ani razu do transferu a już Ci planują kolejną stymulację. Chore trochę i co później chcesz mieć 10 zarodków zamrożonych. I co z nimi? U mnie dr. mówiła, żebym nie szalała i nie szukała przyczyn. Te całe invitro gorsze niż totolotek. Uda się, nie uda, uda itd...

    evkill, Niki345, Jlod, czekamynadzidzie, skała lubią tę wiadomość

  • evkill Autorytet
    Postów: 6139 4221

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella93 wrote:
    Przerobić datę w paintcie 😅 i mówię serio, bo ja te badania musiałam dostarczyć już z 10razy jak nie więcej i przy którymś razie odechciało mi się robić badania na hiv, kiłę czy wzw, cytomegalie i rozyczke, w ktorych mam przeciwciala. Robie tylko toxo, bo nie chorowałam i to jwst jakies realne zagrozenie i wymazy.
    A ja zostawiłam wszystkie wyniki w klinice🤦

    moja historia

    "Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny przyszly mi wyniki trombofilii napiszcie prosze czy mogly miec wplyw na niepowodzenia?
    https://zapodaj.net/659fb67fb877d.jpg.html

  • Najmłodsza_staraczka Autorytet
    Postów: 3321 3215

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agika88 wrote:
    dziewczyny przyszly mi wyniki trombofilii napiszcie prosze czy mogly miec wplyw na niepowodzenia?
    https://zapodaj.net/659fb67fb877d.jpg.html

    Brałaś heparynę w ciąży?
    Przy takich wynikach od początku do końca heparyna

    02.2020 - immunologia ok, trochę za wysokie nk.

    5.02 próba udrożnienia jajowodów - shsg Lublin (dr. Pyra) - udało się uzyskać obustronną drożność!

    1.11 - Krótki protokół start, 16 zapłodnionych komórek, 2 zarodki
    17.12 - Transfer 3.2.2 :(
    14.01.2020 - Transfer 8.3 :(

    10.2019 - Histeroskopia ok

    Fragmentacja poprawiona z 32% na 16% / morfologia z 2% na 5%.

    3.07.2019 - Długi protokół IVF start , 10 prawidłowych komórek, 6 zapłodnionych, brak bałwanków.
    19.07.2019 - Transfer 12.1 :(

    2.04.2019 - Krótki protokół IVF start, 8 komórek, 3 prawidłowe, brak zarodków.

    Niedrożność jajowodów - laparoskopia nie pomogła.

    relgwn156k56cgiw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najmłodsza_staraczka wrote:
    Brałaś heparynę w ciąży?
    Przy takich wynikach od początku do końca heparyna
    nie bralam w ogole.. za to byla ciaza pozamaciczna, bezza4odkowa i ciaze biochemiczne

  • Niki345 Autorytet
    Postów: 5415 6785

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agika88 wrote:
    nie bralam w ogole.. za to byla ciaza pozamaciczna, bezza4odkowa i ciaze biochemiczne
    To masz odpowiedź na pytanie dlaczego miały miejsce ciąże biochemiczne, przy takich wynikach powinnaś mieć zlecone podawanie heparyny od dnia transferu I metylowany kwas foliowy zamiast zwykłego

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2019, 13:14

    czekamynadzidzie lubi tę wiadomość

    🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
    ▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie

    2018.11 IUI - 11tc [*]
    2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
    2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
    (5 klasy A, 2 klasy B )
    2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
    2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
    BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
    2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
    2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
    2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣

    ▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku

    Prowadzę stronę:
    👉www.mamapoinvitro.pl
    gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊
  • Arcola Autorytet
    Postów: 1351 1235

    Wysłany: 19 grudnia 2019, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agika88 wrote:
    nie bralam w ogole.. za to byla ciaza pozamaciczna, bezza4odkowa i ciaze biochemiczne

    Agika to obowiazko musisz. Heparyna powinna wyeliminować ciążę biochemiczne. Ja przy invitro od razu mialam clexane chociaz nie mam mutacji PAI a wcześniej mialam 2 x CB. Az dziwne ze w klinice po tylu nieudanych transferach ci tego nie zlecili :(
    Do mutacji mtfhr to folian (nie kw foliowy) i chyba nawet lepiej jak w większym stężeniu 0,8 a nie jak w standardowych witaminach 0,4.

    Niki345, Makt lubią tę wiadomość

    Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
    Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
    Allo 28,5%, Ana - ujemne
    Starania od lipiec`18
    AMH 4,63 ng/ml
    Euthyrox 75mg
    Nasienie:
    styczeń'19- morfologia 0%
    marzec'19 - morfologia 8%
    CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
    ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
    1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
    2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
    3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
    Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
    4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
    5 transfer 07.04.21 - 10t*
    To nie walka to wojna, a ja już się poddaje...
‹‹ 137 138 139 140 141 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Choroby endometrium - jakie są najczęstsze?

Czym jest endometrium, a czym endometrioza? Jakie mogą być inne choroby endometrium i jak się objawiają? Jaka grubość endometrium jest optymalna podczas starań o dziecko? 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 Problemy z zajściem w ciążę, które możesz wykryć z pomocą aplikacji OvuFriend!

Kalendarz owulacji kojarzy Ci się tylko z wyznaczaniem dni płodnych i terminu owulacji? Jego możliwości są dużo większe! Aplikacja może być pomocna w wykrywaniu problemów związanych z płodnością na bardzo wczesnym etapie. O jakich problemach mowa? Co możesz wykryć z pomocą kalendarza? Kliknij i przeczytaj!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ