X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro start styczeń 2018
Odpowiedz

In vitro start styczeń 2018

Oceń ten wątek:
  • Onia Autorytet
    Postów: 1510 601

    Wysłany: 13 września 2018, 20:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    andzia83 wrote:
    ja miałam luteinę 3x1 i po kilku dniach czułam dyskomfort właśnie takie pieczenie,swędzenie
    I jak sobie z tym radziłaś, co na to Twoja dr ?

    c5c9c0e3f3.png
  • andzia83 Ekspertka
    Postów: 235 307

    Wysłany: 13 września 2018, 21:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Onia wrote:
    I jak sobie z tym radziłaś, co na to Twoja dr ?
    Mi pomagało częste podmywanie, problem był wtedy gdy 12 godzin byłam w pracy. Moja lekarka na urlopie więc nawet nie miałam kogo zapytać. Teraz zapytam jak sobie z tym radzić, pamiętam że zamiast luteiny w tabletkach proponowała mi w żelu i chyba teraz wezmę tą drugą opcję. Może zapytaj o ten żel on się nazywa Crinone i stosuje się raz dziennie ale jest droższy od luteiny.

    Andzia83
    xnw4xzkrbvo3l0k1.png
  • Onia Autorytet
    Postów: 1510 601

    Wysłany: 13 września 2018, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    andzia83 wrote:
    Mi pomagało częste podmywanie, problem był wtedy gdy 12 godzin byłam w pracy. Moja lekarka na urlopie więc nawet nie miałam kogo zapytać. Teraz zapytam jak sobie z tym radzić, pamiętam że zamiast luteiny w tabletkach proponowała mi w żelu i chyba teraz wezmę tą drugą opcję. Może zapytaj o ten żel on się nazywa Crinone i stosuje się raz dziennie ale jest droższy od luteiny.

    Ja biorę luteine 2x2 a na noc crinone... i faktycznie cena nie jest najszczęśliwsza .
    Chwilowo moja dr też na urlopie no i w sumie jakoś sobie radzę, ale chciałam zapytać bo może są lepsze metody niż moje.

    W poniedziałek betuje, mam nadzieję że po wyniku będzie mi jeszcze potrzebna luteina, to wtedy poproszę o jakieś inne rozwiązanie , albo ten żel crinone albo pod język tabsy.

    c5c9c0e3f3.png
  • Kicis36 Koleżanka
    Postów: 46 131

    Wysłany: 13 września 2018, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję wam bardzo za wsparcie i życzę wszystkim z całego serca aby każda z nas osiągnęła swój upragniony cel :-)

    Paulcia28, Farelka lubią tę wiadomość


  • motylek@ Autorytet
    Postów: 592 569

    Wysłany: 13 września 2018, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MonikA_89! wrote:
    Dopiero we wtorek przesyłka z próbkami do nich dotarła, więc do 2 tygodni powinnam mieć wyniki. Podobnie ANA które robiłam w poniedziałek. Za to kardiolipiny powinny już być za tydzień :)

    Może byś skonsultowała tą bliznę z innym lekarzem? Ostatnio doświadczyłam na sobie, że co lekarz to inne poglądy na temat tej samej sprawy, więc może z Twoim przypadku będzie podobnie? Drugiej strony jednak regeneracja endo po zabiegu też może potrwać z miesiąc, no i jest większa ingerencja w organizm, więc patrząc w ten sposób leki są bezpieczniejsze...
    Ja też się wkurzam, że wszystko tak długo trwa, ale nie nie możemy niestety na to poradzić :( Trzeba mieć nadzieję, że nasze czekanie zostanie wynagrodzone, że postawią trafną diagnozę i już niedługo będziemy się cieszyć ciążą.
    Monia a miałaś heparyne teraz zapobiegawczo? Jakie leki przyjmowałas podczas ciąży?

    Z tym zabiegiem poprawy blizny to tak kolorowo nie jest. Byłaby to laparotomia więc prawdziwa operacja i wtedy rok trzeba odczekać jak po cesarce, więc już bym się nie zdecydowała. Za duże obciążenie organizmu a i powikłania mogą wystąpić wiadomo. Narazie muszę się trzymać opcji że lek pomoże.
    Dzisiaj byłam wykupić receptę i okazało się że w hurtowniach nie ma, więc po kontakcie z ginem jakiś zamiennik na jutro sciagna i zacznę odliczać.

    7 Aniołkow[*], synek❤
    Mutacja vleiden, Hashimoto, insulinoopornosc, wycięty jajowod- 2x cp
    06.2018 I ICSI 6 ❄
    23.10.18 transfer blastki, cb :(
    03.19 transfer❄❄ 3dniowych kropkow, cudzie trwaj❤8599s65gbunkxcej.png
  • japonka Autorytet
    Postów: 2234 2280

    Wysłany: 13 września 2018, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Onia wrote:
    Ja biorę luteine 2x2 a na noc crinone... i faktycznie cena nie jest najszczęśliwsza .
    Chwilowo moja dr też na urlopie no i w sumie jakoś sobie radzę, ale chciałam zapytać bo może są lepsze metody niż moje.

    W poniedziałek betuje, mam nadzieję że po wyniku będzie mi jeszcze potrzebna luteina, to wtedy poproszę o jakieś inne rozwiązanie , albo ten żel crinone albo pod język tabsy.
    Ja już jestem na zastrzykach z Prolutexu 2 razy dziennie i nic dopochwowo, było tak źle. Dostałam jeszcze jakiś krem na stan zapalny (Gynazol chyba) jednorazowo. Zastrzyki niestety kosztują 175 za opakowanie, które schodzi mi w 3,5 dnia więc kupiłam połowę recepty i czekam do bety ..

    a5526252e0.png

    38 lat | 5,5 r starań, 1 strata 5.2017 (Adaś,LBWC,16t)| JA: MTHFR 677T homo, IO, NK 20%, INF ⬆️, KIR Bx, AMH 1,3; ON: 4%, fDNA 32% | 3x IUI, 3 x ICSI (6 transferów, 8 zarodków, 4*)
  • Nati000 Autorytet
    Postów: 331 130

    Wysłany: 13 września 2018, 22:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miała któraś z was skurcze odrazu po transferze i się udało? No spa mi nawet nie pomaga :(((((

    21 lat / 3 lata starań
    2017.12 - Gameta Rzgów /badanie nasienia bardzo słabe.
    2018.01 - stwierdzone OAT u męża.
    2018.05 - ICSI
    2018.06.04 - punkcja
    Mamy ❄️4AA ❄️4BB❄️4BB
    7.08.2018 FET :(
    12.09.2018 FET?
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 13 września 2018, 22:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Onia wrote:
    Dziewczyny mam pytanie, czy miałyście swędzenie/ pieczenie po luteinie dopoch.?
    Ja jestem 6 dpt i nieraz miewam.
    Nie mam objawów , które by wskazywały na zagnieżdżenie albo na ciąże.
    No może oprócz tego, że zaczęłam jawnie i dostadnie komentować to co mnie denerwuje , nie wiem ile jeszcze ludzie z mojego otoczenia ze mną wytrzymają ;P
    Mam ten sam objaw:P wyjątkowo łatwo mnie wtrącić z równowagi:)
    Swedzenia nie miałam.

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 13 września 2018, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    japonka wrote:
    Ja już jestem na zastrzykach z Prolutexu 2 razy dziennie i nic dopochwowo, było tak źle. Dostałam jeszcze jakiś krem na stan zapalny (Gynazol chyba) jednorazowo. Zastrzyki niestety kosztują 175 za opakowanie, które schodzi mi w 3,5 dnia więc kupiłam połowę recepty i czekam do bety ..
    Współczuję prolutexu. Do tej pory był to dla mnie najgorsze zastrzyki. U mnie zostawiał bolące miejsca i na sam koniec bolał mnie praktycznie cały brzuch.

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • Paulcia28 Autorytet
    Postów: 5527 4506

    Wysłany: 13 września 2018, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    andzia83 wrote:
    Tak Paulcia to był pierwszy transfer mamy jeszcze dwie blastki na zimowisku.
    Kochana na pocieszenie powiem że mi pierwszy transfer też się nie udał, ale drugi już tak.
    Masz jeszcze mrozaczki a to bardzo dużo. I tak jak mówisz to bitwa a nie wojna :-) ściskam Ciebie mocno

    andzia83 lubi tę wiadomość

    Diagnoza:Azoospermia
    3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
    3x crio , 1 świeży transfer
    29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
    13.09.18😞15.03.19😭

    -12/19 naturalny cud- cb
    -Aniołki (8*)2015 (12*)2018
    -Amh 2,74
    -Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
    21.10.19 histeroskopia
    -Zespół Ashermana
    -Usunięty polip
    9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
    Zero zrostow, jajowody drożne
    Torbiel 😬
    02.2022 rozwód i początek nowego życia...
    Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie
  • Paulcia28 Autorytet
    Postów: 5527 4506

    Wysłany: 13 września 2018, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nati000 wrote:
    Miała któraś z was skurcze odrazu po transferze i się udało? No spa mi nawet nie pomaga :(((((
    A może troszkę za dużo się stresujesz? Nie pomogę bo nie miałam skurczy, ani przed ani po

    Diagnoza:Azoospermia
    3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
    3x crio , 1 świeży transfer
    29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
    13.09.18😞15.03.19😭

    -12/19 naturalny cud- cb
    -Aniołki (8*)2015 (12*)2018
    -Amh 2,74
    -Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
    21.10.19 histeroskopia
    -Zespół Ashermana
    -Usunięty polip
    9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
    Zero zrostow, jajowody drożne
    Torbiel 😬
    02.2022 rozwód i początek nowego życia...
    Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 13 września 2018, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nati000 wrote:
    Miała któraś z was skurcze odrazu po transferze i się udało? No spa mi nawet nie pomaga :(((((
    W mojej pierwszej klinice dr mnie tak zmaltretowal,że mialam potworne skorcze jeszcze jakiś czas po transferze.
    W nowej klinice dają zastrzyk rozkurczowy przed każdym transferem. Polecam zapytać o to.

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 13 września 2018, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niezapominajka5 wrote:
    Współczuję prolutexu. Do tej pory był to dla mnie najgorsze zastrzyki. U mnie zostawiał bolące miejsca i na sam koniec bolał mnie praktycznie cały brzuch.
    Ja po zastrzyku z prolutexu masowałam sobie chwilę miejsce wkłucia. Dzięki temu nic nie bolało. Pierwsze 2 zastrzyki to była tragedia, czułam brzuch przez kilka dnia, a potem przeczytałam na jakimś forum, że można rozmasować i wtedy nie boli.

    Niezapominajka5 lubi tę wiadomość

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • MonikA_89! Autorytet
    Postów: 7921 11235

    Wysłany: 13 września 2018, 23:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    motylek@ wrote:
    Monia a miałaś heparyne teraz zapobiegawczo? Jakie leki przyjmowałas podczas ciąży?

    Z tym zabiegiem poprawy blizny to tak kolorowo nie jest. Byłaby to laparotomia więc prawdziwa operacja i wtedy rok trzeba odczekać jak po cesarce, więc już bym się nie zdecydowała. Za duże obciążenie organizmu a i powikłania mogą wystąpić wiadomo. Narazie muszę się trzymać opcji że lek pomoże.
    Dzisiaj byłam wykupić receptę i okazało się że w hurtowniach nie ma, więc po kontakcie z ginem jakiś zamiennik na jutro sciagna i zacznę odliczać.
    Heparyny nie brałam, ale moja lekarka mówiła, że przy kolejnej ciąży ją dostanę. W klinice nic mi nie mówili o heparynie, więc na własną rękę nie brałam. Do końca 7tyg brałam Medrol 2x0.5 tab, luteinę 3x1 i prolutex rano, potem już tylko kazali zostawić luteinę 2x1

    To faktycznie ten zabieg brzmi dość inwazyjnie i lepiej potraktować go jako ostateczność. Oby leki pomogły, żebyś szybko mogła wrócić do starań. Bardzo mocno trzymam kciuki! :*

    motylek@ lubi tę wiadomość

    qdkk2n0amiu7a1g7.png
    _____________________
    Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
    Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
    Marzec '20 - AZ blastusia 😭
    Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
    😭
    Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
    Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
    Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
    Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
    Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
    Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
    Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
    Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62
  • Niezapominajka5 Autorytet
    Postów: 3114 2603

    Wysłany: 13 września 2018, 23:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MonikA_89! wrote:
    Ja po zastrzyku z prolutexu masowałam sobie chwilę miejsce wkłucia. Dzięki temu nic nie bolało. Pierwsze 2 zastrzyki to była tragedia, czułam brzuch przez kilka dnia, a potem przeczytałam na jakimś forum, że można rozmasować i wtedy nie boli.
    Ooo dobrze wiedzieć:) komuś ta informacja na pewno się przyda.

    Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
    Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.


    km5sp07wycc10ujp.png
    Naturalsik ❤️
    wnid9vvjhnimte9l.png
    Po latach walki 💝
  • emka29 Autorytet
    Postów: 1127 954

    Wysłany: 14 września 2018, 07:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nati000 wrote:
    Miała któraś z was skurcze odrazu po transferze i się udało? No spa mi nawet nie pomaga :(((((
    Ja brałam czopki scopolan. One są na receptę.

    12.05.2016 ciąża pozamaciczna :(
    18.04.2017 7 tc serce przestało bić :(
    20.01.2018 7tc serce przestało bić :(
    28.01.2020 KD blastka 3BB ❤🤰
    1.06.2020 zdrowa 👨‍👩‍👧
    12.10.2020 ❤ Dominika
    km5suay3h4up5iou.png
  • aga80 Autorytet
    Postów: 402 547

    Wysłany: 14 września 2018, 07:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Onia wrote:
    Dziewczyny mam pytanie, czy miałyście swędzenie/ pieczenie po luteinie dopoch.?
    Ja jestem 6 dpt i nieraz miewam.
    Nie mam objawów , które by wskazywały na zagnieżdżenie albo na ciąże.
    No może oprócz tego, że zaczęłam jawnie i dostadnie komentować to co mnie denerwuje , nie wiem ile jeszcze ludzie z mojego otoczenia ze mną wytrzymają ;P

    ja miałam to samo nie na początku ale po paru dniach - mam wrażenie że więcej wtedy tez zaczęło już "wypływać" ze środka - i stąd podrażnienie
    jeszcze parę dni po skończeniu brania tak miałam, lekarka mi maść zapisała łagodzącą ale że teraz mam @ to nie smaruję ale tez już przeszły dolegliwości

    aga
    2018 - 3 procedury nieudane
    2019 - pierwsze KD
    27.04.2020 - wyczekany synek
    2** transfer 04.12.2021
    14.12 beta 118
    17.12 beta 539 :)
  • asienka30 Autorytet
    Postów: 1278 1309

    Wysłany: 14 września 2018, 08:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczynki czy Wy tez miałyście podwyższona temperaturę po transerze? Przy poprzednim tak nie miałam. Czy to efekt dużych dawek progesteronu? Czy organizm zwalcza zarodki?

    8jhd5h3.png
    KIR AA, PCO, PAI-1, MTHFR, ANA1 dodatnie, obniżone parametry nasienia
    starania od 2015
    4 nieudane IUI
    operacja zpn - poprawa fragmentacji
    I podejście do IVF: 9 lipca punkcja (16 kumulusow, 8 komórek, 6 dojrzalych), 14 lipca - transfer 1 blastki :(
    3 mrozaczki...
    sierpień 2018 - scratching endometrium
    12 września - crio :(
    11 października - crio :(
    15 .02.2019 - start II procedury
    01.03.2019 - transfer 3-dniowego Kropka; 12 dpt - beta hcg 259,9; 14 dpt - beta hcg 912,4; 17 dpt - beta hcg 2719,0; 20 dpt - beta hcg 8518,0; 23 dpt - beta hcg 22385,0; mamy <3
  • MartaMartaMarta Ekspertka
    Postów: 141 50

    Wysłany: 14 września 2018, 08:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Proszę Was o pomoc w odczytaniu wyników subpopulacji limfocytów. Wklejam część, chyba najważniejsza.

    % CD3+CD8+ (limfocyty cytotoksyczne) 21,0% norma 19,0 — 38,9
    CD3+CD8+ (limfocyty cytotoksyczne) 407kom/µl norma 300 — 1200
    Stosunek CD4/CD8 2,4 norma 0,8 — 2,5
    % CD3-CD16+CD56+ (komórki NK) 15,0% norma 7,3 — 24,0
    CD3-CD16+CD56+ (komórki NK) 292 kom/µl norma 100 — 500

    Które to są dokładnie te najważniejsze komórki nk w procentach? 15%?
    Niedługo transfer i się martwie :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 08:38

    Starania ponad 2 lata
    30 lat, AMH 0,88, V Leiden +, NK 15%
    ivf sierpień :( crio wrzesień :( grudzień :)
    w4sqs65gto9pmrq3.png
  • Marzenka85 Autorytet
    Postów: 2961 2830

    Wysłany: 14 września 2018, 08:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MartaMartaMarta wrote:
    Proszę Was o pomoc w odczytaniu wyników subpopulacji limfocytów. Wklejam część, chyba najważniejsza.

    % CD3+CD8+ (limfocyty cytotoksyczne) 21,0% norma 19,0 — 38,9
    CD3+CD8+ (limfocyty cytotoksyczne) 407kom/µl norma 300 — 1200
    Stosunek CD4/CD8 2,4 norma 0,8 — 2,5
    % CD3-CD16+CD56+ (komórki NK) 15,0% norma 7,3 — 24,0
    CD3-CD16+CD56+ (komórki NK) 292 kom/µl norma 100 — 500

    Które to są dokładnie te najważniejsze komórki nk w procentach? 15%?
    Niedługo transfer i się martwie :(
    Tak, te w procentach. Dobrze, gdyby były do max 12 %

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 08:48

    roloej285tga0xf7.png
    11.2018-crio 2 blastek: 5 dpt 9,94; 7 dpt 39,84; 10 dpt 222; 13 dpt 1517; 17 dpt 8855, 24 dpt <3
    3 transfery :(
    Brak lewego jajnika i jajowodu, drugi jajowód niedrożny, Hashimoto.
    Starania od 2015 r.,
    Gameta Gdynia
‹‹ 1052 1053 1054 1055 1056 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z płodnością, brak owulacji? 3 przepisy na koktajle wspierające owulację.

Sprawdź jak pyszne i łatwe do zrobienia koktajle, mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę. Działaj kompleksowo i wspieraj swoje starania w naturalny sposób. Poznaj 3 propozycje przepisów na pyszne koktajle propłodnościowe. 

CZYTAJ WIĘCEJ