invimed Wrocław, pierwsza wizyta

Dziewczyny, które leczyły się lub leczą w klinice invimed we Wrocławiu. Opiszcie proszę swoją pierwszą wizytę, ja czekam na swoją, mam stresa. Staramy się 16 miesięcy.

Podpinam się do pytania.leczylam się w klinice i miałam robione IUI niestety czeka mnie IVF więc się przygotowuję zbieram pieniądze i informacje. Jak to jest? Ktoś może opisać? Co jeśli pierwszy transfer się nie uda? Płaci się ponownie 8tys za następny czy jak to jest?

ja się leczę
na pierwszą wizytę nalezy zabrać wszystkie dotychczasowe badania i polecam spisać sobie na karteczce swoje pytania i wątpliwości bo z nerwów może sporo ulecieć, z tego co się orientuję to przed pierwszą wizytą jest spotkanie z koordynatoremi tam wypełnia się ankiety dokumenty itp tylko nie wiem czy to dotyczy wszystkich czy tylko np tych co podchodzą do invitro (nie wiem dokładnie jak to wygląda bo jak my byliśmy pierwszy raz kilka lat temu to tego spotkania nie było). Do kogo jesteście umówieni?

to zależy ile uda się uzyskać zarodków podczas pierwszej procedury, jeżeli będą zarodki do zamrożenia to wtedy to ewentualnym niepowodzeniu możecie podejść do kriotransferu mrożonego zarodka, natomiast jeżeli nie uda się zamrozić żadnego zarodka to wtedy trzeba do całej procedury podejść od początku

Tak jak dziewczyny pisały trzeba zabrać wszystkie wyniki swoje i męża . Lekarz na pewno zleci kolejne i poszukacie przyczyn niepłodności. Nie ma się czym stresować, trzeba zaufać lekarzowi i działać.

Czy mogę wysłać zaproszenie i zadać parę pytań?

Ja również się tam leczę. Chodzę do Trzeciaka. A Ty Alisoon?

Najdłużej na wizytę czekałam ok 2 tygodni. Od razu zapisałam się do lekarza, a o koordynatorce nawet nie wiedziałam. Nikt mi o tym nie wspomniał.
Potwierdzam - na pierwszą wizytę należy wziąć wszystkie dotychczasowe wyniki swoje i męża, listę pytań bo wylatują z głowy.

Ja tez lecze sie w Invi.Staramy sie juz ponad 7 lat bezskutecznie
Do jakiego Dr idziecie dziewczyny?

pewnie zapraszam

My chodzimy do dr Ż, mąż nie do końca jest do niego przekonany ale ja już się przyzwyczaiłam do jego specyficznego sposobu bycia a bardzo mu ufam więc nie planujemy zmiany na innego

Cześć mam pytanie podepnę się z nim tutaj aby nie tworzyć nowych wątków. Kogo polecacie jeżeli chodzi o in vitro z invimedu Wrocław? Jakiego z lekarzy tam obecnych ? Ja byłam wcześniej u pani Doroty, dzięki niej mamy córkę. Chciała bym w nowym roku wrócić po ostatniego mroza, który nam pozostał tylko nie wiem teraz kompletnie do kogo. Wyżej wymieniona Pani doktor już tam nie pracuje. Chciałabym tego nie zepsuć , więc podpowiedzcie mi proszę kogo najlepiej wybrać

Hej!
Ja byłam pacjentką dr Wickiewicz, ale nie było chemii między nami i zmieniłam na dra Gizlera, którego polecam! Poczytaj opinie w internecie, ja znam dwie pary, którym się dzięki niemu udało, my jesteśmy kolejną

Tak jak dziewczyny wyżej pisały. Pierwsza wizyta to głównie przeanalizowanie dotychczasowych wyników badań (ja swoich miałam dużą stertę), USG i na tej podstawie dużo , dużo rozmowy lekarza z parą. My przyszliśmy na pierwszą wizytę nastawieni na in vitro. Pani doktor przez chwilę próbowała nas odwieźć od tej decyzji, uważała ,że możemy spróbować w inny sposób , ale ani ja ani mąż nie chcelismy. Mieliśmy dość po tym co przeszliśmy i wizja trzeciej ciąży pozamacicznej nam się w ogóle nie uśmiechała. Dostaliśmy więc zestaw badań , które musieliśmy jeszcze zrobić bądź powtórzyć , bo ich termin wziął i minął Dostaliśmy plan działania i z wynikami mieliśmy już stawić się na kolejną wizytę, na której przeszliśmy już do konkretów. My po drodze leczyliśmy ureoplasmę przed rozpoczęciem procedury, no ale to nie jest standard . Nam ona wyszła w wymazach. Dostaliśmy antybiotyk i to nas zastopowało. Jak kolejne wyniki wyszły negatywne to ruszyliśmy z procedurą. Udało się za pierwszym razem

Nam się udało z Dorotą za pierwszym razem. Potrzebowałam lekarza , który nie trzyma się sztywno zasad i pójdzie na ustępstwa gdybym takowych potrzebowała także byłam zadowolona ze współpracy między nami... Reszty lekarzy nie znam i to mnie trochę przeraża. No, ale zastanawiam się między Gilerem a Trzeciakiem.. bo tej nowej nie chcę testować na sobie. Zresztą nie mam pewności czy dopuścili ją juz do in vitro ,czy jest na etapie inseminacji.

Cześć myślałam niedawno o Tobie

Ja tez byłam pacjentka Pani Wickiewicz, udało się za 1 razem. Teraz 2 znajome lecząc się u Dr Lechowicza insta zadowolone. Znam tez 2 przypadki powodzenia u dr Gizlera.

Cześć kochana :* Myślałam, że już Cię tu nie zobaczę. Ja się nadal bujam i jak widzisz nie jest ciekawie.

Ja chodzę do Trzeciaka, ale w sumie jakbym drugi raz miała wybierać to pewnie wybrałabym Gizlera. Wiem, że jest do niego spora kolejka i to daję do myślenia. Wiem, też, że polecają Go w beznadziejnych przypadkach.