kropka777 wrote:
Bea a po tych badaniach co jeszcze?
Nie znam lekarza, który zleciłby wszystko od razu. Raz - to są ogromne koszty, dwa - lepiej jak pacjentka pochodzi do niego regularnie, on ją poobserwuje, ale też zarobi, trzy - jeden lekarz raczej wszystkiego nie ogarnie. Poza tym po badaniach krwi, wymazach z szyjki/pochwy i badaniach nasienia wchodzi się w bardziej inwazyjną diagnostykę, co pewnie niektórym można oszczędzić.
Flowwer przedstawiła dobrą listę, wraz z tym warto zrobić USG, a najlepiej monitoring cyklu (czy pęcherzyki rosną i pękają). W fazie lutealnej bada się PRG i E2 nawet co dwa dni, żeby sprawdzić, czy prawidłowo rosną i spadają.
Można też zrobić krzywą insulinowo-cukrową, żeby wykluczyć lub potwierdzić insulinooporność. Następnie kwestie przeciwciał: ASA, ANA, AOA itp., a może nawet KIRs, Immunofenotyp itd. - ja ich wszystkich nie zrobiłam, więc nie wymienię. Natomiast diagnostyka immunologii jest trudna i mało kto się na tym zna. Drugą kwestią jest wątpliwa skuteczność leczenia tego.
Genetyka - kariotypy, V Leiden, protrombina, ja robiłam też inne, np. Mthfr, ctfr.
HSG - drożność jajowodów. Jest to nieco inwazyjne badanie, ale niektórzy twierdzą, że od niego trzeba zacząć. Na pewno polecam przed ew. IUI.
Ja długo zwlekałam z laparo-histero. Ale znalazłam miejsce, gdzie robią przezpowochwowo, bez trzech dziur w brzuchu, więc się zdecydowałam. Jeśli robi się od razu TVL, to nie trzeba HSG - było w pakiecie u mnie. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, daj znać. Powodzenia.