witam.dwa tygodnie teu urodzilam martwego synka,ciaza przebiegala idealnie.synek byl okazem zdrowia.urodzilam w 25 tyg ciazy,przyczyna smierci-owiniecie pepowina.nie potrafie poradzic sobie z ta strata,dlugo walczylismy o ta ciaze,zabieg in vitro byl jedynym wyjsciem.jedynym lekarstwem na moj bol byla by kolejna ciaza,jesli fizycznie wszystko by ladnie sie goilo to jakie mam szanse aby znowu podejsc do zabiegu.wizyte mam na koniec miesiaca,lekarz nie da mi odpowiedzi na ta chwile i wiadomo,oni przeciagaja w czasie takie decyzje o nastepnej ciazy na jak pozniejszy czas.macie drogie mamy jakies doswiadczenia?
ewelinusia