LUF w kazdym cyklu, brak reakcji na pregnyl
-
Witajcie. Jestem tu nowa ale mam za soba juz ladnych kilka miesiecy bezskutecznych staran. Mimo, ze pozornie wszystko wyglada dobrze-pecherzyki rosna same, endometrium w normie, hormony tez w granicach normy-to jednak okazuje sie, ze pecherzyki mimo prawidlowej wielkosci i wygladu, nie chca pekac:( w tym cyklu dostalam pregnyl 10000 jedn ale nawet to nic nie dalo. Lekarze stwierdzili LUF i rozkladaja rece, czy ktoras z Was byla w podobnej sytuacji?? Przyznam, ze ciezko to wszystko przezywam i stracilam nadzieje, ze kiedykolwiek zajde w ciaze..
((
-
Kochana, ja też mam LUF. Niby wszystko ładnie pięknie, ale pęcherzyki nie pękały, przerastają i robią się torbiele.
Mnie niestety lekarz nigdy nie zdecydował się na podanie pregnylu, gdyż zawsze było: albo jeszcze za wcześnie, albo już za późnoLUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
Witaj Saramago! Dobrze wiedziec ze nie tylko ja borykam sie z tym problemem:) u mnie jest dokladnie tak samo, bol brzucha jak na owu, wzrost temperatury a piekny pecherzyk zamiast peknac rosnie dalej, robi sie torbiel a po okresie nie ma juz po niej sladu:( skoro nie dostajesz pregnylu to co mowia lekarze,jak mozna z tym walczyc,czy naprawde pozostaje tylko ivf???
(((
-
LittleGirlBlue wrote:Witaj Saramago! Dobrze wiedziec ze nie tylko ja borykam sie z tym problemem:) u mnie jest dokladnie tak samo, bol brzucha jak na owu, wzrost temperatury a piekny pecherzyk zamiast peknac rosnie dalej, robi sie torbiel a po okresie nie ma juz po niej sladu:( skoro nie dostajesz pregnylu to co mowia lekarze,jak mozna z tym walczyc,czy naprawde pozostaje tylko ivf???
(((
Wbrew pozorom to nie jest rzadka przypadłość.
U mnie tylko In Vitro, ale u mnie dochodzi w większej mierze czynnik męski.
Wygląda to tak: JA - LUF, hiperprolaktynemia
Mój facet: oligozoospermia, zwapnienia, żylaki powrózka
Także dla nas ICSI.LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
U mnie tez jest hiperprolaktynemia,chociaz czynnosciowa. Mialam mlekotok. Od tygodnia biore Dostinex ale jak widac pecherzyki nadal sa oporne:( dr mowi, ze nikt nie wie jaka jest przyczyna LUF i dlatego nie istnieje zadne leczenie... a powiedz czy mialas moze laparoskopie?
-
LittleGirlBlue wrote:U mnie tez jest hiperprolaktynemia,chociaz czynnosciowa. Mialam mlekotok. Od tygodnia biore Dostinex ale jak widac pecherzyki nadal sa oporne:( dr mowi, ze nikt nie wie jaka jest przyczyna LUF i dlatego nie istnieje zadne leczenie... a powiedz czy mialas moze laparoskopie?
Tak, niestety miałam. A mieć musiałam, bo na stół trafiłam w ostatniej chwili. tzn torbiel tak urosła, że była skrętna i w zasadzie gdy już mnie uśpiono okazało się, że pękła i ten płyn się zaczał wylewać... więc ostatni dzwonek.
Ale teraz mając tę wiedzę co mam, nigdy bym nie zgodziła się na laparo (tzn. w sytuacji w której nie jest jeszcze aż tak wielka ta torbiel) Ponoć piguły antykoncepcyjne powinno się zastosować w odpowiednim momencie. Mnie ani jeden lekarz tego nie zaproponował gdy torbiel był w okolicach 4 cm, ani jeden. a wtym czasie chodziłam do 4-rech!!!
Ale przez to, że miałam laparo i dużą torbiel i wycinają z marginesem, wycięli za dużo i AMH spadło o ponad połowę.LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
LittleGirlBlue wrote:Witajcie. Jestem tu nowa ale mam za soba juz ladnych kilka miesiecy bezskutecznych staran. Mimo, ze pozornie wszystko wyglada dobrze-pecherzyki rosna same, endometrium w normie, hormony tez w granicach normy-to jednak okazuje sie, ze pecherzyki mimo prawidlowej wielkosci i wygladu, nie chca pekac:( w tym cyklu dostalam pregnyl 10000 jedn ale nawet to nic nie dalo. Lekarze stwierdzili LUF i rozkladaja rece, czy ktoras z Was byla w podobnej sytuacji?? Przyznam, ze ciezko to wszystko przezywam i stracilam nadzieje, ze kiedykolwiek zajde w ciaze..
((
Hej, ja prawie w kazdym cyklu uzeram sie z tym dziadostwem "LUFEM". Ja mam pco wiec moze to jest pzyczyna. Moj gin mowi ze czasami tak jest ze jajniki maja grubsza otoczke przez co pecherzyki nie maja sily aby peknac. Moje czasami popuszczajahehee ale jaja nie wyrzucają. Raz sie udalo byly 2 kreski ale to bylo dawno temu
od tamtej pory walcze i nic. Jestem po 1 podejsciu do in vitro ( niestety przez zla stymulacje mialam 40 pustych pecherzy). w marcu 2 podejscie oby szczesliwsze
Ja mialam juz podawane 15000 pregnylu i tez nic...(20/10/2013)- naturalnie 6 tyg. [*]
(21/02/2014)(09/05/2014)(11/01/2015)- inseminacje
(28/09/2015) - punkcja-brak komórek jajowych
(18/03/2016) - punkcja (2 blastki 2BB)
(23/03/2016)(25/05/2016) - transfery
(13/03/2017) - punkcja (6 zarodków 1 klasy)
(16/03/2017) - transfer 2 zarodkow
-